Dramat: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(++)
M (dr.)
Linia 9: Linia 9:


===Tragedia===
===Tragedia===
Zwykle tutaj główny bohater pokazuje, jak mu źle i do dupy, po czym [[Emo (ludzie)|zamierza się pochlastać]]. Poboczni bohaterowie go wnerwiają bądź uspokajają, lecz bezskutecznie. Mogą również mieć to wszystko w dupie. W późniejszych momentach, okazuje się, że zabił jakiegoś człowieka i mamy tragedię. Ten nie może żyć spokojnie i postanawia skoczyć z balkonu i glebnąć na scenę. Poprzedni „przyjaciele” strasznie rozpaczają, że im smutno i to się nie miało tak skończyć. W wersji romantycznej natomiast ukochany poznaje „boginię”, którą wytrzaśnięto się nie wiadomo skąd, po czym ona odwzajemnia jego uczucia bądź nie. Jeśli odwzajemni to zawsze coś im to pokrzyżuje, no i kicha. Jeśli ona go nie kocha to wiadomo – skok z okna i gleba na scenie.
Zwykle tutaj główny bohater pokazuje, jak mu źle i do dupy, po czym [[Emo (ludzie)|zamierza się pochlastać]]. Poboczni bohaterowie go wnerwiają bądź uspokajają, lecz bezskutecznie. Mogą również mieć to wszystko w dupie. W późniejszych momentach, okazuje się, że zabił jakiegoś człowieka i mamy tragedię. Ten nie może żyć spokojnie i postanawia skoczyć z balkonu i glebnąć na scenę. Poprzedni „przyjaciele” strasznie rozpaczają, że im smutno i to się nie miało tak skończyć. W wersji romantycznej natomiast ukochany poznaje „boginię”, którą wytrzaśnięto się nie wiadomo skąd, po czym ona odwzajemnia jego uczucia bądź nie. Jeśli odwzajemni to zawsze [[rodzice|coś im to pokrzyżuje]], no i kicha. Jeśli ona go nie kocha to wiadomo – skok z okna i gleba na scenę.


===Komedia===
===Komedia===
W tym rodzaju idzie się już pośmiać, ale zdarza się to bardzo rzadko, bo wszyscy wiedzą że i tak lepsza jest [[telewizja]]. W każdym bądź razie główny bohater pojawia się w niecodziennej sytuacji, z której wszyscy się śmieją. Wychodzi na [[debil]]a, po czym najprawdopodobniej pójdzie się zabić (jeśli tak jest w scenariuszu/jest to tragikomedia). Utworem komediowym może być również odegranie śmiesznego skeczu o popularnej tematyce ([[śmiech|śmichy-chichy]] z [[polityka|polityki]] wszystkich rozbawią).
W tym rodzaju idzie się już pośmiać, ale zdarza się to bardzo rzadko, bo wszyscy wiedzą że i tak lepsza jest [[telewizja]]. W każdym bądź razie główny bohater pojawia się w niecodziennej sytuacji, z której wszyscy się śmieją. Wychodzi na [[debil]]a, po czym najprawdopodobniej pójdzie się zabić (jeśli tak jest w scenariuszu/jest to tragikomedia). Utworem komediowym może być również odegranie śmiesznego skeczu o popularnej tematyce ([[śmiech|śmichy-chichy]] z [[polityka|polityki]] wszystkich rozbawią). Absolutnie nie mylić z [[kabaret]]em.


===Coś pośrodku (tragikomedia)===
===Coś pośrodku (tragikomedia)===
Najpierw jest śmiesznie, później nie. Albo na odwrót. Ogólny zarys: tralalala, fajnie jest, a potem skok z okna i gleba na scenie. Ten gatunek głównie stanowi autorską popisówę, czyli twórca pokazuje, jak to on potrafi wywołać multum emocji na widowni, takie jak: nerwowe patrzenie na zegarek, spanie, wiercenie się, granie na [[telefon komórkowy|komórce]] czy frustracja. Emocje wywołane treścią spektaklu są rzadkie, a aktorzy są w przekonaniu iż widownia na poważnie ich słucha.
Najpierw jest śmiesznie, później nie. Albo na odwrót. Ogólny zarys: tralalala, fajnie jest, a potem skok z okna i gleba na scenie. Ten gatunek głównie stanowi autorską popisówkę, czyli twórca pokazuje, jak to on potrafi wywołać multum emocji na widowni, takie jak: nerwowe patrzenie na zegarek, spanie, wiercenie się, granie na [[telefon komórkowy|komórce]] czy paniczne szukanie swojego miejsca w rzędzie. Emocje wywołane treścią spektaklu są rzadkie, a aktorzy są w przekonaniu iż widownia na serio ich słucha.


==Typy dramatu==
==Typy dramatu==

Wersja z 16:57, 9 gru 2010

Przecież tu na pierwszy rzut oka widać totalny brak emocji!

Krystyna Janda o tym artykule

Dramat – utwór sceniczny w którym wliczone są: bieganie po scenie, kiczowata muzyka i nudne dialogi (bądź monologi). Najczęściej wystawiany w teatrze.

Geneza powstania

Kiedyś, kiedy jeszcze nie wynaleziono filmu, a ludziom znudziły się narkotyczne teksty (ba, niektórzy nie umieli czytać, ale kto by się tam przejmował), powstały pierwsze teksty sceniczne. Nieco później Willie Sekspisz wynalazł teatr elżbietański, do którego pisał nikomu niepotrzebne teksty. Potem przyszła pora na czwórkę do brydża (z Norwidem w pogotowiu). Jeżdżąc tu i ówdzie pisali te swoje romanse i inne takie, aż w końcu ujednolicili dramat. Niestety, kilkadziesiąt lat później rozpoczął się szał na biało-czarne-ale-później-kolorowe-i-nawet-z-dźwiękiem-obrazki i na tym wszystko się rypło.

Rodzaje dramatów

Dramat dzieli się na trzy rodzaje: tragedia, komedia i coś pośrodku.

Tragedia

Zwykle tutaj główny bohater pokazuje, jak mu źle i do dupy, po czym zamierza się pochlastać. Poboczni bohaterowie go wnerwiają bądź uspokajają, lecz bezskutecznie. Mogą również mieć to wszystko w dupie. W późniejszych momentach, okazuje się, że zabił jakiegoś człowieka i mamy tragedię. Ten nie może żyć spokojnie i postanawia skoczyć z balkonu i glebnąć na scenę. Poprzedni „przyjaciele” strasznie rozpaczają, że im smutno i to się nie miało tak skończyć. W wersji romantycznej natomiast ukochany poznaje „boginię”, którą wytrzaśnięto się nie wiadomo skąd, po czym ona odwzajemnia jego uczucia bądź nie. Jeśli odwzajemni to zawsze coś im to pokrzyżuje, no i kicha. Jeśli ona go nie kocha to wiadomo – skok z okna i gleba na scenę.

Komedia

W tym rodzaju idzie się już pośmiać, ale zdarza się to bardzo rzadko, bo wszyscy wiedzą że i tak lepsza jest telewizja. W każdym bądź razie główny bohater pojawia się w niecodziennej sytuacji, z której wszyscy się śmieją. Wychodzi na debila, po czym najprawdopodobniej pójdzie się zabić (jeśli tak jest w scenariuszu/jest to tragikomedia). Utworem komediowym może być również odegranie śmiesznego skeczu o popularnej tematyce (śmichy-chichy z polityki wszystkich rozbawią). Absolutnie nie mylić z kabaretem.

Coś pośrodku (tragikomedia)

Najpierw jest śmiesznie, później nie. Albo na odwrót. Ogólny zarys: tralalala, fajnie jest, a potem skok z okna i gleba na scenie. Ten gatunek głównie stanowi autorską popisówkę, czyli twórca pokazuje, jak to on potrafi wywołać multum emocji na widowni, takie jak: nerwowe patrzenie na zegarek, spanie, wiercenie się, granie na komórce czy paniczne szukanie swojego miejsca w rzędzie. Emocje wywołane treścią spektaklu są rzadkie, a aktorzy są w przekonaniu iż widownia na serio ich słucha.

Typy dramatu

  • Dramat antyczny – dawno, dawno temu... Nikt nie wie kiedy, nikt nie wie gdzie, wszyscy się nudzą. Często mówi się o bogach i innych nadziemnych sprawach.
  • Dramat romantyczny – typowe paplanie o miłości z różnym zakończeniem. Kobiety obowiązkowo biorą chusteczki, mężczyźni cierpliwość, a oni ciachacze.
  • Dramat właściwy – jakieś dziadostwo. Najprawdopodobniej Mickiewicza.
  • Dramat symboliczny – płacisz za bilet na taki dramat symboliczną kwotę. Dobre dla ludzi inteligentnych (przesycone koniecznością myślenia; uważaj, bo jeszcze cię tam zamęczą). Przesłanie w tym gatunku dramatu często jest nijakie albo po prostu oklepane i w kółko powtarzane.
  • Dramat współczesny – wielgachne, rozbudowane, współczesne. Wręcz ostatni krzyk mody. Jednak wszystko tutaj takie inne niż zwykle. Z reguły nic nowego, skoro wszystko mamy codziennie. Często nadzwyczaj debilne, niezrozumiałe i mózgoeksplodujące. Pisane pod wpływem nieco innej weny twórczej.
  • Dramat niesceniczny – dramat w którym nie ma sceny. Artyści zazwyczaj biegają między fotelami, wersja ekstremalna: po fotelach (i widzach też). Takie teatralne 3D.