Avatar (gra video): Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowa strona)
 
Linia 7: Linia 7:
*'''Tapirus''' - mix [[słoń|słonia]] i [[świnia|świni]]. Dla ludzi żarełko, a dla [[Na'vi]] piesio. Pada na jednego hita, nawet jak na niego popatrzysz (ze strachu).
*'''Tapirus''' - mix [[słoń|słonia]] i [[świnia|świni]]. Dla ludzi żarełko, a dla [[Na'vi]] piesio. Pada na jednego hita, nawet jak na niego popatrzysz (ze strachu).
*'''Direhorse''' - KOOOONIIIK!!! Właściwie to sześcionogi konik w zbroi (po Na'viowemu ''Pa'li<s>kot</s>''), ale co tam. Można się z nimi połączyć mackami i w ten sposób przejechać się po lesie. Nikt nie wie, jak Niebiescy zareagują na wybicie ich kucyków Pony. <s>Nikt tak długo nie pożył.</s>
*'''Direhorse''' - KOOOONIIIK!!! Właściwie to sześcionogi konik w zbroi (po Na'viowemu ''Pa'li<s>kot</s>''), ale co tam. Można się z nimi połączyć mackami i w ten sposób przejechać się po lesie. Nikt nie wie, jak Niebiescy zareagują na wybicie ich kucyków Pony. <s>Nikt tak długo nie pożył.</s>
*'''Viperwolf''' - łysy, sześcionogi wilk, co ciekawe w pancerzu. Szpanersko świeci w ciemnościach, zwłaszcza w stadach. <s>Przynajmniej mamy ładny widok przed dedem.</s>
*'''Viperwolf''' - łysy, sześcionogi wilk (a.k.a ''Nantang''), co ciekawe w pancerzu. Szpanersko świeci w ciemnościach, zwłaszcza w stadach. <s>Przynajmniej mamy ładny widok przed dedem.</s> Całe stado będzie za nami łazić, póki nie wsadzimy im wszystkim i każdemu z osobna kulki w łeb. Gdy usłyszysz zdeformowane wycie/pojebany śmiech, [[spierdalaj]] co sił.
*'''Forest Banshee''' - pikny zwierz, z mordy nieco podobny do pterodaktyla, tylko że ma 4 skrzydełka. Lubi kolonistów na przegryzkę, natomiast Na'vi mówią nań ''Ikranay'' i mają go w [[dupa|głębokim poważaniu]], gdyż nie da się na nim latać (za mały jest...). Jak sama nazwa wskazuje, zapierdala nad dżunglą w te i wewte.
*'''Mountain Banshee''' - to co wyżej, tylko znacznie większe, bardziej kolorowe i bardziej wnerwiające. Niebiescy dobierają sobie takie cuś (mówią na to ''Ikran'') i mogą se na tym latać. O.
*'''Great Leonopteryx''' - jw. tylko JESZCZE większe i bardziej pomarańczowe. Spotkanie z nim dla marina to szybka i bezbolesna śmierć. No dobra, będzie <s>w pizdu</s> trochę bolało. Dzikusy zwą go ''Toruk''. Jak umiesz na nim latać, to jesteś [[boss]]em.
{{Szablon:WEdycji|Savila}}
{{Szablon:WEdycji|Savila}}

Wersja z 14:02, 29 kwi 2011

Avatar - gra (serio?) oparta o tekturową ściankę działową, tudzież film pod tym samym tytułem.

Fabuła

Standard. Ludki podkradają kamyka, a Niebiescy spuszczają im wpierdol. Wcielamy się w anonimowego posiadacza karabinku, posiadającego swoje niebieskie alter ego, zwane dalej avatarem. Mamy do wyboru ochronę ludzkości albo świętego lasku dzikusów. W pierwszym wypadku nasz avuś zalicza deda, w drugim giniemy, ale możemy sobie połazić po lesie jako avatar.

Zwierzaki, aka moby

  • Thanator - słodki pluszak, przypominający uśmiechniętą panterę. Chodzi wiecznie głodny. Charakteryzuje się tym, że nie ważne, ile w niego wepchniesz śrutu, i tak w końcu będziesz mógł podziwiać jego budowę wewnętrzną od środka. Nawet Na'vi mają pełno w gaciach przepaskach na jego widok. Thanator potrafi też rozwalić każdego n00bka w ciągu 0,666 sekundy przy użyciu dowolnej części ciała, od mordy po ogon. Jego śmieszna grzywka stroszy się, gdy pierdniesz za blisko niego. Niebiescy zwą to coś Palulukan i w hardkorowych przypadkach mogą (aczkolwiek nie muszą) na nim jeździć.
  • Sturmbeest - nosorożec ujebany kolorową farbą. Dzicy nazywają go Talioang i robią sobie z jego rogu nóż do masła, ze skóry ciuszki, a z mięska steki. W teorii są to płochliwe stworki, jednak podczas panicznej ucieczki mogą zrobić z naszego marina krwawą miazgę. Bardziej agresywne osobniki nawleką najbliższego palanta na swój gejowski, tęczowy róg. Jeśli jednak mamy dobrą spluwę, to Sturmbeest kitnie nim połapie się, co się stało. Pozostaje jednak reszta stada...
  • Tapirus - mix słonia i świni. Dla ludzi żarełko, a dla Na'vi piesio. Pada na jednego hita, nawet jak na niego popatrzysz (ze strachu).
  • Direhorse - KOOOONIIIK!!! Właściwie to sześcionogi konik w zbroi (po Na'viowemu Pa'likot), ale co tam. Można się z nimi połączyć mackami i w ten sposób przejechać się po lesie. Nikt nie wie, jak Niebiescy zareagują na wybicie ich kucyków Pony. Nikt tak długo nie pożył.
  • Viperwolf - łysy, sześcionogi wilk (a.k.a Nantang), co ciekawe w pancerzu. Szpanersko świeci w ciemnościach, zwłaszcza w stadach. Przynajmniej mamy ładny widok przed dedem. Całe stado będzie za nami łazić, póki nie wsadzimy im wszystkim i każdemu z osobna kulki w łeb. Gdy usłyszysz zdeformowane wycie/pojebany śmiech, spierdalaj co sił.
  • Forest Banshee - pikny zwierz, z mordy nieco podobny do pterodaktyla, tylko że ma 4 skrzydełka. Lubi kolonistów na przegryzkę, natomiast Na'vi mówią nań Ikranay i mają go w głębokim poważaniu, gdyż nie da się na nim latać (za mały jest...). Jak sama nazwa wskazuje, zapierdala nad dżunglą w te i wewte.
  • Mountain Banshee - to co wyżej, tylko znacznie większe, bardziej kolorowe i bardziej wnerwiające. Niebiescy dobierają sobie takie cuś (mówią na to Ikran) i mogą se na tym latać. O.
  • Great Leonopteryx - jw. tylko JESZCZE większe i bardziej pomarańczowe. Spotkanie z nim dla marina to szybka i bezbolesna śmierć. No dobra, będzie w pizdu trochę bolało. Dzikusy zwą go Toruk. Jak umiesz na nim latać, to jesteś bossem.