Amsterdam: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Szoferka. Autor wycofanej wersji to 86.20.59.222.) |
|||
| Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Grafika:Amsterdam coffee shop.jpg|thumb|right|250px|Po prawej: bujna [[turystyka]] Holandii]] |
[[Grafika:Amsterdam coffee shop.jpg|thumb|right|250px|Po prawej: bujna [[turystyka]] Holandii]] |
||
'''Amsterdam''' – miasto [[port]]owe w [[Holandia|Holandii]], zamieszkałe przez 1,755,011 [[turysta|turystów]], którzy nie mogą legalnie zapalić we własnych [[ojczyzna|ojczyznach]]. Do ważniejszych miejsc należą [[coffee shop]] (tak, jeden coffee shop, cały Amsterdam to jeden wielki coffee shop) i Królewski Instytut Tropikalny, na którym można dać lub otrzymać [[wykład]] na temat dawnej świetności [[Holendrzy|Holendrów]], kiedy to dopływali do [[RPA]] i sadzili tam [[tulipan]]y i [[gołąb pocztowy|gołębie pocztowe]]. Do zabawnych faktów w historii Amsterdamu na pewno nie należy [[Rotterdam]]. Przed wprowadzeniem [[euro]] walutą była [[marihuana]]. Teraz walutą są euro i marihuana. Wszyscy mieszkańcy mają zawsze 20 lat; ''ty masz 20 lat, ja mam 20 lat, przed nami [[siódme niebo]]'' – zdają się nucić, stając przed drzwiami coffee shopu. Ten sam wiek dotyczy [[prostytutka|prostytutek]], udających że nie wiedzą, że nie tańczą przed [[lustro weneckie|lustrem weneckim]]. W Amsterdamie stoją pomocnicze serwery [[Wikipedia|Wikipedii]]. Miasto jest pocięte 160 koncentrycznymi [[kanał]]ami, tym większymi, im dalej od wesołego [[centrum]]. Mocy nabiera tu powiedzenie amsterdamskich narkomanów, ''wpadać w coraz większy kanał'', czyli lecieć z nóg na coraz to bardziej zaplutych i plugawych [[przedmieścia]]ch |
'''Amsterdam''' – miasto [[port]]owe w [[Holandia|Holandii]], zamieszkałe przez 1,755,011 [[turysta|turystów]], którzy nie mogą legalnie zapalić we własnych [[ojczyzna|ojczyznach]]. Do ważniejszych miejsc należą [[coffee shop]] (tak, jeden coffee shop, cały Amsterdam to jeden wielki coffee shop) i Królewski Instytut Tropikalny, na którym można dać lub otrzymać [[wykład]] na temat dawnej świetności [[Holendrzy|Holendrów]], kiedy to dopływali do [[RPA]] i sadzili tam [[tulipan]]y i [[gołąb pocztowy|gołębie pocztowe]]. Do zabawnych faktów w historii Amsterdamu na pewno nie należy [[Rotterdam]]. Przed wprowadzeniem [[euro]] walutą była [[marihuana]]. Teraz walutą są euro i marihuana. Wszyscy mieszkańcy mają zawsze 20 lat; ''ty masz 20 lat, ja mam 20 lat, przed nami [[siódme niebo]]'' – zdają się nucić, stając przed drzwiami coffee shopu. Ten sam wiek dotyczy [[prostytutka|prostytutek]], udających że nie wiedzą, że nie tańczą przed [[lustro weneckie|lustrem weneckim]]. W Amsterdamie stoją pomocnicze serwery [[Wikipedia|Wikipedii]]. Miasto jest pocięte 160 koncentrycznymi [[kanał]]ami, tym większymi, im dalej od wesołego [[centrum]]. Mocy nabiera tu powiedzenie amsterdamskich narkomanów, ''wpadać w coraz większy kanał'', czyli lecieć z nóg na coraz to bardziej zaplutych i plugawych [[przedmieścia]]ch. |
||
{{stubgeo}} |
{{stubgeo}} |
||
Wersja z 17:28, 24 paź 2006
Amsterdam – miasto portowe w Holandii, zamieszkałe przez 1,755,011 turystów, którzy nie mogą legalnie zapalić we własnych ojczyznach. Do ważniejszych miejsc należą coffee shop (tak, jeden coffee shop, cały Amsterdam to jeden wielki coffee shop) i Królewski Instytut Tropikalny, na którym można dać lub otrzymać wykład na temat dawnej świetności Holendrów, kiedy to dopływali do RPA i sadzili tam tulipany i gołębie pocztowe. Do zabawnych faktów w historii Amsterdamu na pewno nie należy Rotterdam. Przed wprowadzeniem euro walutą była marihuana. Teraz walutą są euro i marihuana. Wszyscy mieszkańcy mają zawsze 20 lat; ty masz 20 lat, ja mam 20 lat, przed nami siódme niebo – zdają się nucić, stając przed drzwiami coffee shopu. Ten sam wiek dotyczy prostytutek, udających że nie wiedzą, że nie tańczą przed lustrem weneckim. W Amsterdamie stoją pomocnicze serwery Wikipedii. Miasto jest pocięte 160 koncentrycznymi kanałami, tym większymi, im dalej od wesołego centrum. Mocy nabiera tu powiedzenie amsterdamskich narkomanów, wpadać w coraz większy kanał, czyli lecieć z nóg na coraz to bardziej zaplutych i plugawych przedmieściach.
