Pro Evolution Soccer: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
({{ek}})
M (new)
Linia 1: Linia 1:
{{cytat|Nie gram w to, bo nie ma tu Szpakowskiego.|Przeciętny gracz o '''Pesie'''}}
{{ek}}
{{cytat|PES? Czy to skrót od [[Play Station]]?|Kolejny znawca gier}}
{{cytat|Ta gra jest niesamowita! Mój chińsko-radziecki gamepad jest z nią kompatybilny.|Gracz po pierwszej rozgrywce}}
{{cytat|Ehh... Znów [[Jakub Błaszczykowski|Braszczykowski]].|Recenzent kolejnej części gry o stosunku Japonii do Polski}}
{{t}}gra komputerowa rodem z [[Japonia|Kraju Gnijącej Wiśni]] wykonana przez firmę [[Konami]]. Okazało się, że twórcy gry mają większą wiedzę o piłce nożnej niż japońscy piłkarze, co sprawiło, że gra nie kaleczy oczu osób w nią grających. W przenośni, bo dosłownie nadal można oślepnąć od ciągłego przesiadywania przed sprzętem grającym.


==Pomysł==
[[plik:skladpes.jpg|thumb|right|200px|Okno składu. Strzałki pokazują stan penisa piłkarzy na wieść, że zagra Cristiano Ronaldo]]
Japończycy ustanowili sobie za cel pokazanie, że Azjaci nadal rządzą niepodzielnie w sektorze gier. Dzięki dużym funduszom zarobionym na tanich chińskich imigrantach udało im się stworzyć coś, czym mogliby się zemścić na Amerykanach za [[Hiroszima|Hiroszimę]]. Najwyraźniej nie potrafili odróżnić kontynentu od państwa, gdyż Fifa robiona jest w [[Kanada|Kanadzie]].<ref>Zresztą co to za różnica. Kanada również jest w Ameryce.</ref>
<br>
Początkowo ciągle zmieniano nazwę gry. Dopiero po wynalezieniu słownika angielsko-, a raczej amerykańsko-japońskiego ją ujednolicono. Jednakże Anglicy do dziś nie lubią gry za pedalskie słowo „Soccer” w nazwie. Wielką nienawiść do gry okazali zsyłając karnie dwóch komentatorów piłkarskich do komentowania gry na rynku europejskim.<br>
Pierwsze części gry były wykonane w super-realistycznym trybie 2D, jednak wtedy wszyscy je olali. Dopiero po wprowadzeniu rozgrywki w [[3D|trzeci wymiar]] gracze zezwolili na wpuszczenie gry do swoich dysków twardych, co zwiększyło odsetek osób uzależnionych od gier komputerowych. Spadł natomiast drastycznie wskaźnik przyrostu populacji, do dziś odbija się echem w postaci późniejszych emerytur.
==Gracze==
Większość nie lubi ProEvo, ponieważ twórcy nie zmarnowali kasy na niepotrzebne licencje i woleli ją przeznaczyć na ulepszenie jakości samej gry. Nie uświadczymy tam ekstraklasy, czy np. 3. ligi mongolskiej, co wywołuje oburzenie u większości graczy, którzy podczas gry i tak wybierają [[FC Barcelona|Barce]], czy [[Real Madryt|Real]]. Sporego plusa gra zyskała tym, że nie potrzeba do niej najdroższych peryferiów i można w nią grać nawet gamepadem z [[Pegasus]]a. Również wymagania gry są mniejsze niż tajskiej prostytutki. To sprawia, że uruchomi się ona<ref>Gra, nie prostytutka</ref> na najtańszej mikrofalówce z Biedronki, lecz wtedy musimy zrezygnować z meczów na zaśnieżonych boiskach.


==Tryby gry==
kurwa ja pierdole
[[plik:polskasklad.jpg|thumb|right|200px|A to polski skład po zażyciu sporych ilości viagry]]
Jest ich kilka, choć większość została [[seks|zerżnięta]] wprost z innych gier kopanych. We wszystkich chodzi o dokonanie szlachetnego wyczynu, jakim jest pokonanie przeciwnika. Największą popularnością cieszy się niedawno wprowadzony tryb [[Liga Mistrzów|Ligi Mistrzów]], na który Japońce wyłożyli sporo kasy i wcale nie żałują.

===Tryb menadżerski===
Nie różni się zbytnio od tego, w który gracze mieli pocinać w Fifie i tradycyjnie musimy tu sprawić, by nasza banda „grających jak Polacy” piłkarzy zaczęła przypominać przynajmniej piąty skład [[Arsenal Londyn|Arsenalu Londyn]]. Dziwne jest to, że zamiast euro, dolarów, albo chociaż jenów są jakieś trefne punkty, prawdopodobnie zapożyczone z Super Mario Bros., czy innej platformówki. Twórcy zręcznie zauważyli to niedociągnięcie dopiero po kilku<del>nastu</del> wydanych grach.

===Edytor===
Do gry zaimpletowano realistyczny edytor do tworzenia facjat piłkarzy. Ponoć jest nawet lepszy niż ten z [[The Sims|Simsów]]. W przeciwieństwie do Fify tworzeni piłkarze nie wyglądają jak skrzyżowanie [[Shrek]]a z Kubą Rozpruwaczem. Kopacze mają ''większą szansę na zarwanie laski'', co jest efektem pociągu homoseksualnego twórców. Szkoda, że sami nie skorzystali z tego edytora podczas tworzenia niektórych piłkarzy, bo ci zbytnio przypominają azjatyckie odpowiedniki.

==Polacy==
[[plik:Kuszczakpes.jpg|thumb|right|200px|[[Tomasz Kuszczak]] – jeden z niewielu polskich piłkarzy, któremu twórcy zrobili realistyczną twarz]]
Dzięki kupieniu koncesji na Ligę Europejską możliwe było dziewicze wprowadzenie polskiego zespołu, czyli [[Wisła Kraków|Kaleków z Wawelu]]. Niestety twórcy zbytnio realistycznie podeszli do edycji statystyk naszego zespołu, co sprawiło, że jest on całkowicie niegrywalny. Profesjonalni gracze używają go, by imitować wyższy poziom trudności.<br>
Od dłuższego czasu grywalna jest również [[Reprezentacja Polski w piłce nożnej|Polska]], jednak zdolności strzelecki polskich kopaczy, nie licząc goli [[samobój]]czych, pozostawia wiele do życzenia. Ponoć [[Franciszek Smuda]] ustala taktykę na mecze reprezentacji w tej grze. Widać, że nie jest zbyt dobrym graczem. Ponadto twórcy gry chcieli pokazać, gdzie mają Polaków i ciągle bezczelnie przekręcają nazwiska naszych „kopaczy”.<br>
Istnieje także patch dodający do gry całą Ekstraklasę, lecz jego twórcy zapomnieli o zwiększeniu skilla polskich piłkarzy, więc poza oglądaniem polskich nazwisk żadnych innych przyjemności wraz z instalacją dodatku nie uświadczymy.
{{przypisy}}
[[kategoria:Gry komputerowe]]

Wersja z 11:07, 6 kwi 2012

Nie gram w to, bo nie ma tu Szpakowskiego.

Przeciętny gracz o Pesie

PES? Czy to skrót od Play Station?

Kolejny znawca gier

Ta gra jest niesamowita! Mój chińsko-radziecki gamepad jest z nią kompatybilny.

Gracz po pierwszej rozgrywce

Ehh... Znów Braszczykowski.

Recenzent kolejnej części gry o stosunku Japonii do Polski

Szablon:Tgra komputerowa rodem z Kraju Gnijącej Wiśni wykonana przez firmę Konami. Okazało się, że twórcy gry mają większą wiedzę o piłce nożnej niż japońscy piłkarze, co sprawiło, że gra nie kaleczy oczu osób w nią grających. W przenośni, bo dosłownie nadal można oślepnąć od ciągłego przesiadywania przed sprzętem grającym.

Pomysł

Okno składu. Strzałki pokazują stan penisa piłkarzy na wieść, że zagra Cristiano Ronaldo

Japończycy ustanowili sobie za cel pokazanie, że Azjaci nadal rządzą niepodzielnie w sektorze gier. Dzięki dużym funduszom zarobionym na tanich chińskich imigrantach udało im się stworzyć coś, czym mogliby się zemścić na Amerykanach za Hiroszimę. Najwyraźniej nie potrafili odróżnić kontynentu od państwa, gdyż Fifa robiona jest w Kanadzie.[1]
Początkowo ciągle zmieniano nazwę gry. Dopiero po wynalezieniu słownika angielsko-, a raczej amerykańsko-japońskiego ją ujednolicono. Jednakże Anglicy do dziś nie lubią gry za pedalskie słowo „Soccer” w nazwie. Wielką nienawiść do gry okazali zsyłając karnie dwóch komentatorów piłkarskich do komentowania gry na rynku europejskim.
Pierwsze części gry były wykonane w super-realistycznym trybie 2D, jednak wtedy wszyscy je olali. Dopiero po wprowadzeniu rozgrywki w trzeci wymiar gracze zezwolili na wpuszczenie gry do swoich dysków twardych, co zwiększyło odsetek osób uzależnionych od gier komputerowych. Spadł natomiast drastycznie wskaźnik przyrostu populacji, do dziś odbija się echem w postaci późniejszych emerytur.

Gracze

Większość nie lubi ProEvo, ponieważ twórcy nie zmarnowali kasy na niepotrzebne licencje i woleli ją przeznaczyć na ulepszenie jakości samej gry. Nie uświadczymy tam ekstraklasy, czy np. 3. ligi mongolskiej, co wywołuje oburzenie u większości graczy, którzy podczas gry i tak wybierają Barce, czy Real. Sporego plusa gra zyskała tym, że nie potrzeba do niej najdroższych peryferiów i można w nią grać nawet gamepadem z Pegasusa. Również wymagania gry są mniejsze niż tajskiej prostytutki. To sprawia, że uruchomi się ona[2] na najtańszej mikrofalówce z Biedronki, lecz wtedy musimy zrezygnować z meczów na zaśnieżonych boiskach.

Tryby gry

A to polski skład po zażyciu sporych ilości viagry

Jest ich kilka, choć większość została zerżnięta wprost z innych gier kopanych. We wszystkich chodzi o dokonanie szlachetnego wyczynu, jakim jest pokonanie przeciwnika. Największą popularnością cieszy się niedawno wprowadzony tryb Ligi Mistrzów, na który Japońce wyłożyli sporo kasy i wcale nie żałują.

Tryb menadżerski

Nie różni się zbytnio od tego, w który gracze mieli pocinać w Fifie i tradycyjnie musimy tu sprawić, by nasza banda „grających jak Polacy” piłkarzy zaczęła przypominać przynajmniej piąty skład Arsenalu Londyn. Dziwne jest to, że zamiast euro, dolarów, albo chociaż jenów są jakieś trefne punkty, prawdopodobnie zapożyczone z Super Mario Bros., czy innej platformówki. Twórcy zręcznie zauważyli to niedociągnięcie dopiero po kilkunastu wydanych grach.

Edytor

Do gry zaimpletowano realistyczny edytor do tworzenia facjat piłkarzy. Ponoć jest nawet lepszy niż ten z Simsów. W przeciwieństwie do Fify tworzeni piłkarze nie wyglądają jak skrzyżowanie Shreka z Kubą Rozpruwaczem. Kopacze mają większą szansę na zarwanie laski, co jest efektem pociągu homoseksualnego twórców. Szkoda, że sami nie skorzystali z tego edytora podczas tworzenia niektórych piłkarzy, bo ci zbytnio przypominają azjatyckie odpowiedniki.

Polacy

Tomasz Kuszczak – jeden z niewielu polskich piłkarzy, któremu twórcy zrobili realistyczną twarz

Dzięki kupieniu koncesji na Ligę Europejską możliwe było dziewicze wprowadzenie polskiego zespołu, czyli Kaleków z Wawelu. Niestety twórcy zbytnio realistycznie podeszli do edycji statystyk naszego zespołu, co sprawiło, że jest on całkowicie niegrywalny. Profesjonalni gracze używają go, by imitować wyższy poziom trudności.
Od dłuższego czasu grywalna jest również Polska, jednak zdolności strzelecki polskich kopaczy, nie licząc goli samobójczych, pozostawia wiele do życzenia. Ponoć Franciszek Smuda ustala taktykę na mecze reprezentacji w tej grze. Widać, że nie jest zbyt dobrym graczem. Ponadto twórcy gry chcieli pokazać, gdzie mają Polaków i ciągle bezczelnie przekręcają nazwiska naszych „kopaczy”.
Istnieje także patch dodający do gry całą Ekstraklasę, lecz jego twórcy zapomnieli o zwiększeniu skilla polskich piłkarzy, więc poza oglądaniem polskich nazwisk żadnych innych przyjemności wraz z instalacją dodatku nie uświadczymy.

Przypisy

  1. Zresztą co to za różnica. Kanada również jest w Ameryce.
  2. Gra, nie prostytutka