Edytujesz „Kara śmierci”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 31: | Linia 31: | ||
* Bunt wobec rodziców; |
* Bunt wobec rodziców; |
||
* Cudzołóstwo. |
* Cudzołóstwo. |
||
Jak jednak dobrze wiemy, [[Jezus Chrystus]] potępił kamieniowanie ludzi za cudzołóstwo, co jasno sugeruje, iż Jezus wcale cudzołóstwa nie potępiał. Był to jawny bunt Jezusa wobec swojego [[Bóg|Ojca]], który jasno wyraził w Dekalogu co chce potępiać. Zgodnie z prawem Tory Jezus powinien był być ukamienowany za ''bunt wobec rodziców'', a przynajmniej wobec jednego z nich. |
|||
Jednak kamieniowanie nie zrobiło wielkiej kariery w światowym przemyśle wykonywania kary śmierci ze względu na niepraktyczność. Jedną z metod kamieniowania było zrzucenie przestępcy z urwiska, a następnie zrzucenie na niego wielkiego głazu. Jeśli nie zginął lub zdołał się odczołgać w bok, wtedy dziki tłum rzucał w niego mniejszymi kamieniami powodując śmierć w wyniku uderzeń kamieni. Innym sposobem jest ustawienie ofiary w środku koła, rozstawienie tłumu wokół, a potem nakazanie tłumowi rzucać w skazańca tak długo aż umrze. Obie metody były niepraktyczne, gdyż na każde wykonanie takiej kary trzeba było całej masy kamieni. Natomiast żeby pochować ciało, trzeba było odgrzebać je spod kamieni. Jeśli jednak nie grzebano skazańca (co było częstsze), kamienie zostawały i szły na stratę, co oznaczało, że trzeba było znaleźć nowe miejsce do wykonania wyroku, jak i nowe kamienie. Koszty spowodowały, iż zarzucono tę metodę. |
Jednak kamieniowanie nie zrobiło wielkiej kariery w światowym przemyśle wykonywania kary śmierci ze względu na niepraktyczność. Jedną z metod kamieniowania było zrzucenie przestępcy z urwiska, a następnie zrzucenie na niego wielkiego głazu. Jeśli nie zginął lub zdołał się odczołgać w bok, wtedy dziki tłum rzucał w niego mniejszymi kamieniami powodując śmierć w wyniku uderzeń kamieni. Innym sposobem jest ustawienie ofiary w środku koła, rozstawienie tłumu wokół, a potem nakazanie tłumowi rzucać w skazańca tak długo aż umrze. Obie metody były niepraktyczne, gdyż na każde wykonanie takiej kary trzeba było całej masy kamieni. Natomiast żeby pochować ciało, trzeba było odgrzebać je spod kamieni. Jeśli jednak nie grzebano skazańca (co było częstsze), kamienie zostawały i szły na stratę, co oznaczało, że trzeba było znaleźć nowe miejsce do wykonania wyroku, jak i nowe kamienie. Koszty spowodowały, iż zarzucono tę metodę. |