Edytujesz „Nonźródła:Schody w remoncie cz. 3”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 38: Linia 38:
:– Stój! Jeśli się zbliżysz, rozerwę cię na strzępy! – domyślam się, że zwierzak posługuje się telepatią. W końcu jakże by inaczej mógłby zapragnąć rządu czy tam rzędu dusz? Życie to nie bajka, gadających [[pies domowy|psów]] nie ma.
:– Stój! Jeśli się zbliżysz, rozerwę cię na strzępy! – domyślam się, że zwierzak posługuje się telepatią. W końcu jakże by inaczej mógłby zapragnąć rządu czy tam rzędu dusz? Życie to nie bajka, gadających [[pies domowy|psów]] nie ma.
:– Chcę wejść do środka – mówię z przekonaniem. Tak, też czuję się głupio targując się z psem, choćby i trójgłowym.
:– Chcę wejść do środka – mówię z przekonaniem. Tak, też czuję się głupio targując się z psem, choćby i trójgłowym.
:– Daj mi rząd dusz! – wydziera się Burek hasając po moim umyśle z równą łatwością co krwiożercze króliki, złote rybki i pingwiny, gdy ostatni raz miałem styczność z narkotykami.
:– Daj mi rząd dusz! – wydziera się Burek hasając po moim umyśle z równą łatwością co krwiożercze króliki, złote rybki i pingwiny gdy ostatni raz miałem styczność z narkotykami.
:– Hmm... A jakąś bardziej konkretną liczbę mógłbyś podać? – dopytuję się. Powoli zaczynają mnie drażnić rozmowy z tutejszymi mieszkańcami, z których naprawdę ciężko wyciągnąć coś sensownego.Tymczasem psiak rozhasał się w moim umyśle na dobre. Słowo daję, dowód na to, że [[gwałt]] psychiczny jest możliwy.
:– Hmm... A jakąś bardziej konkretną liczbę mógłbyś podać? – dopytuję się. Powoli zaczynają mnie drażnić rozmowy z tutejszymi mieszkańcami, z których naprawdę ciężko wyciągnąć coś sensownego.Tymczasem psiak rozhasał się w moim umyśle na dobre. Słowo daję, dowód na to, że [[gwałt]] psychiczny jest możliwy.
:– Skąd znasz hasło? – mówi w moich myślach – Zresztą nieważne. Szef mówi, żeby takich wpuszczać bez ociągania.<br>Myślę sobie, że stworzenie takiego hasła na pewno wymagało od [[Szatan]]a wiele finezji i przebiegłości. Niemniej korzystam z danej mi szansy i podchodzę więc do bramy przekonany, że mogę wejść bezpiecznie do środka. Napotykam jednak jeden mały problem. Brama, jak na bramę przystało jest zamknięta. Bestia patrzy na mnie coraz bardziej podejrzliwie. Czuję jak jej ślina kapie mi na kark, kiedy stoję tak zakłopotany. Cholera, trzeba było nie wyrzucać tego klucza do Nieba, może akurat by pasował.
:– Skąd znasz hasło? – mówi w moich myślach – Zresztą nieważne. Szef mówi, żeby takich wpuszczać bez ociągania.<br>Myślę sobie, że stworzenie takiego hasła na pewno wymagało od [[Szatan]]a wiele finezji i przebiegłości. Niemniej korzystam z danej mi szansy i podchodzę więc do bramy przekonany, że mogę wejść bezpiecznie do środka. Napotykam jednak jeden mały problem. Brama, jak na bramę przystało jest zamknięta. Bestia patrzy na mnie coraz bardziej podejrzliwie. Czuję jak jej ślina kapie mi na kark, kiedy stoję tak zakłopotany. Cholera, trzeba było nie wyrzucać tego klucza do Nieba, może akurat by pasował.
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)

Szablony użyte w tym artykule: