Polski elektryk

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 20:36, 12 sie 2006 autorstwa ArturVonFornal (dyskusja • edycje) (no cośtam napisałem)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Szablon:Q

No co, że nie w ścianie. Działa światło? No to ja problemu nie widzę.

Polski elektryk – mityczna postać z zakątków PRLu. Typowy polski elektryk, wbrew temu na co wskazuje nazwa, jest wszechstronnie uzdolniony w fachu budowlanym. Typowy elektryk może z powodzeniem położyć wodociąg, stawić ścianę w mieszkaniu, otynkować ściany, podłączyć kuchenię gazową, założyć całą instalację elektryczną, przepchać rury i zrobić całą masę innych rzeczy.

Za taką wielozadaniowośc niestety trzeba płacić i być przygotowanym na prowizorkę – tajemniczą technikę każdego z polskich elektryków. Typowy elektryk parający się w danej chwili inną rzeczą niż instalacja elektryczna (chociaż i tutaj prowizorka jest często widywana), kieruje się hasłem: czego oczy nie widzą, tegu sercu nie żal. Ich zdolności do wykonywania prowizorki są wprost niewyobrażalne. No ale zresztą mają rację, po co wkuwać kabel w ścianę skoro i tak będzie zasłonięty przez kredens. Zaoszczędzi się dużo czasu, który można spożytkować na inne ważne czynności. Picie browara na ten przykład.
Należy nadmienić, że przy wykonywaniu pracy wykazują zmysł kombinatorski godny MacGyvera.

Typowy polski elektryk to łysiejący bądź całkiem wyłysiany mężczyzna w wieku zaawansowanym, czyli 40 lat w górę (młodszych nikt nie widział, chociaż krążą plotki że takowi również istnieją), najczęsciej z dobrze wykształconym mięśniem piwnym.
Obecnie polscy elektrycy migrują do Niemiec bądź na Wyspy Brytyjskie, (w dawnych czasach również do rusków i innych państw radzieckich) gdzie jako jednoosobowe firmy budowlane służą fachową pomocą w każdej sprawie.