Łódź

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Plik:Nic śmiesznego. Monolog o Łodzi
Przeciętny mieszkaniec o Łodzi
Przeprowadzka prezydenta miasta z Kamieńca Dolnego do Łodzi

Napić się bałuckiej mety z Łodzi nawet dziecku nie zaszkodzi

Słynne powiedzenie

Łódź kurwa!

Cezary Pazura witający się z Łodzią

Skąd jesteś mała? Z miasta Łodzi, że się pierdolisz to nic nie szkodzi…

DJ Łysy w swojej piosence

Polska jest jak dupa, a w środku tej dupy jest dziura, a ta dziura to jest właśnie Łódź

Z filmu „Aleja gówniarzy”

Łódź to miasto umarłe, miasto meneli

Bogusław Linda o Łodzi

Na przykład moje lotnisko im. Reymonta, czyli w Łodzi. Malutkie lotnisko, chCenzura2.svgj wie komu potrzebne, ale jest

Marek Belka o lotnisku w Łodzi

Łódź (właściwie ) – duża wioska (omyłkowo tylko nazywana miastem) położona na styku północnej, południowej, wschodniej i zachodniej Polski. Nie ma jej na żadnej mapie pogodowej.

Osiedla, dzielnice, jak zwał

Mapa Łodzi
Słownik
Zobacz w słowniku:
słownik łódzko-polski
  • Bałuty i Chojny – naród spokojny. Dzielnice najbiedniejsze w Łodzi z największym bezrobociem i wysokim wskaźnikiem prostytucji i przestępczości.
  • Polesie – całe życie w jednym dresie ŁKS Polesie.
  • Śródmieście – krew na ścianach, szare ulice to śródmiejskie okolice. Słynie z nadzwyczaj bezpiecznych ulic, np: Włókiennicza, Pomorska lub Abramowskiego. Ziomy z Pomorskiej trzymają tzw. „biedną sztame” z ziomami z Bałut.
  • Górna – większa połowa jest za Widzewem. Dla zmylenia przeciwnika umieszczono ją na dole mapy.
  • Retkinia – ekskluzywna sypialnia domów kontenerowych sięgających 4, 9 i 11 pieter. Słynnym powiedzeniem jest Walisz się jak bloki na Retkini co stanowi kulturowe nawiązanie do dwóch eksplozji gazu na tym osiedlu we wczesnych latach osiemdziesiątych.
  • Radogoszcz – jest osiedlem widzewskim (tak twierdzą ŁKSiacy) choć widzewiacy twierdzą, że to osiedle jest ŁKSiackie. Tak naprawdę nikt tego nie wie. Rado słynie z niemieckiego obozu koncentracyjnego. Dlatego nie chcą się przyznać.
  • Jagiełły – wybudowane za panowania króla Władysława Jagiełły.
  • Radiostacja – jest częścią Śródmieścia, (choć może się to niedługo zmienić ponieważ Radiostacja ma coraz śmielsze żądania o autonomie i rozmyśla o odłączeniu się od śródmieścia). Podczas II Wojny Światowej mieściła się radiostacja w której nadawała Lidka Wiśniewska, kochanka Jana Kosa dowódcy czołgu rudy 102 1 Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte.
  • Karolew – chłopaki z tej ośki trzymają wieczną sztamę z Karolem Okrasą.

Ulice

Ulice są w świetnym stanie
  • Wschodnia – ulica pisarzy. W każdej bramie można zakupić rękopis wprost od autora, książki mają głównie tematykę wschodnią, można w nich wyczuć nutkę białoruską, ukraińską i rosyjską.
  • Włókiennicza (dawniej Kamienna) – jeszcze zajebistsza sąsiadka Wschodniej. Czynniki nadające jej osobliwy charakter to, przede wszystkim, wyższa o 200% ilość gwałtów i napadów rabunkowych niż gdziekolwiek indziej, a także ogromna ilość włókna (stąd nazwa) szklanego – w szczególności rozbitych butelek po alkoholu, które można napotkać na każdym centymetrze chodnika. Co więcej, okoliczni mieszkańcy dbają o kultywowanie tradycji miejskich i niejednokrotnie wyrzucają na ulicę butelki prosto z mieszkań, co stanowi niebywałą atrakcję turystyczną. Między kamienicami powiewają biało-czerwono-białe flagi jasno określające przywiązanie mieszkańców do jednego z łódzkich klubów sportowych.
  • Syfiasta Abramowskiego – ulica kobiet lubiących seks i ich szefów, środowisko plebsu i zniszczenia. Niesamowitą atrakcją tego miejsca są romskie dzieci, żebrzące o choćby skórkę od chleba i wygłodniałe psy, czyhające na turystów(?) przyjezdnych z Dworca Fabrycznego. Liczne badania nie wykazały śladów cywilizacji.
  • Solna – wspaniałą piątkę zamyka Solna. Elitarna łódzka ulica, której charakter i oryginalność należy ujrzeć na własne oczy. Służy jej stosunkowo bliskie sąsiedztwo Wschodniej i Włókienniczej. Przechadzając się (sic!) tą kuwetą ulicą, pamiętaj – setki twarzy spoglądających na ciebie z kamienic to tylko ksenofobiczna panika mieszkańców o ich bezpieczeństwo. Połowa mieszkańców wylewa odchody na ulice, a w w jednej z bram ma odbyć się finałowy mecz Euro 2012.
  • Balonowa – ulica o niewiadomym początku oraz końcu.
  • Brukowa – ulica, która wcale brukowa nie jest; z dodatkowych atutów – całkowity brak zasięgu sieci telefonii komórkowej, choć leży ona w centrum na Bałutach
  • Radwańska – ulica sławna z tego, że trzyma tam się dzieci w beczkach. Tylko Chuck Norris potrafi przejść tą ulicą i nie wdepnąć w psie gówno. Przechodząc koło bram kamienic należy zatykać nos aby uniknąć odurzenia dwuszczynianem chromu (I).
  • Gdańska – na tej ulicy często kręci się odcinki znanego serialu o psie Aleksie i jego panu z policji. Świadczy o tym fakt, że na chodnikach często można wejść w kupę. Chociaż mogą to być także odchody samych mieszkańców okolicznych kamienic. Na tej ulicy, często można natknąć się na wychudzonych młodzieńców w czarnych przykrótkich, spranych spodniach dresowych i białych skarpetkach z „łyżwą”. Lepiej unikać kontaktu wzrokowego a zwłaszcza werbalnego. Jakakolwiek polemika może spotkać się z brakiem zrozumienia wypowiedzianych słów a to niesie za sobą przykre następstwa w postaci tzw. „wpierdolu”.
  • Limanowskiego – zwłaszcza w okolicach Rybnej, nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się tam grupka trzydziestu kibiców, czy to na pieszo, czy samochodami ze Starych Bałut. Normalnym widokiem jest parę aut zostawionych na środku ulicy z włączonymi silnikami bez zawartości w postaci pasażerów, którzy na ogół właśnie oddają się relaksacyjnemu joggingowi (z pałkami) za kibicami przeciwnej drużyny.

Inne lokalizacje

Tę łódź co jakiś czas zalewa
  • Media Markt – znajduje się w Centrum Handlowym M1. Miejsce bitwy rozegranej w nocy roku pańskiego 2004, kiedy wielka wyprzedaż przerodziła się w bitwę na miarę tej pod Grunwaldem. Setki rannych, krew na ścianach, po prostu masakra.
  • Galeria Łódzka – idealne miejsce do studiowania zachowań stad pokemonów.
  • Manufaktura – ma identyczne zastosowanie, co Galeria Łódzka, z tą różnicą, że na większą skalę.
  • Port Łódź – jedyny port, który jest na lądzie, zamiast łódek lądują tu galerianki myślące, że to Manu.
  • Sukcesja – kolejna galeria, stoi tuż obok Polibudy i wyróżnia się klinkierową fasadą udającą Manufakturę.
  • Lodowisko na Górnej – dzieciaki wylewają po dwa wiadra wody na szkolnym boisku.
  • SPZOZ Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 2 im. Wojskowej Akademii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi – tu się szkolą pracownicy łódzkiego pogotowia. Od około 35 lat w ciągłej budowie.
  • Politechnika Łódzka – położona przy Al. Politechniki. Aczkolwiek ulicę wybudowano kilkanaście lat wcześniej. Szkoleni są tutaj inżynierowie, umiejętność budowy mostów to w Łodzi ważna rzecz.
  • Łódź Kaliska – nazwa pochodzi od rzeczownika „kał”, zgrubienie „kalisko”, liczba mnoga „kaliska” – czyli Łódź Kaliska oznacza po prostu Łódź G(ł)ówna. Tu kiedyś był Adaś Miauczyński.
  • Łódź Fabryczna – stacja kolejowa do Koluszek, ale obsługuje ruch na Warszawę i Skierniewice. Bocznica kolejowa w środku miasta, od niedawna schowana w wielkiej dziurze pod ziemią.
  • Stajnia Jednorożców – daszek postawiony na przecięciu wuzetki i ŁTRu żeby tramwaje nie mokły na deszczu. Jego budowa wymusiła schowanie drogi pod ziemią.
  • Bałucki rynek – miejsce, gdzie kupi się wszystko. AUTENTYCZNIE WSZYSTKO! Od jednej skarpetki, odznaczeń ochotniczej straży pożarnej czy mufki na lewy gwint po nowego Mercedesa S klasy lub aktu własności działki w Konstantynowie. Miejsce słynie z handlu tzw. „kontrabandą”. Handlujący „nielegalem” to znakomicie zorganizowane jednostki wywiadowcze wyposażone w krótkofalówki, telefony satelitarne, drony, noktowizory więc liczne patrole sześćdziesięcio pięcio letnich funkcjonariuszy służb celnych oraz niewidomych policjantów nie są im straszne. Zwijanie stanowiska następuje w 15 sekund na trzy metry przed funkcjonariuszami a ponowne rozwijanie następuje tuż po ich przejściu. W przypadku patrolu zmotoryzowanego, stanowisk handlowych się nie demontuje. Przydatna ciekawostka! Zakupy w postaci warzyw czy owoców najlepiej robić po godzinie 16-stej. Zamroczeni alkoholem pracownicy stoisk tracą rachubę lub przytomność.

Ciekawostki

Fenomeny

Plik:Ajlawju Łódź...
Promocja miasta
Herb Alternatywny Miasta Łodzi
  • Kulturalni kibice Widzewa i zaprzyjaźnionego ŁKS-u walczą na vlepki, na których prześcigają się w formach pozdrowień dla siostrzanych klubów.
  • Łódź to miasto które chciałoby organizować EURO 2012, a nie potrafi: wybudować skateparku, zsynchronizować świateł na trasach przelotowych, przez 30 lat dokończyć budowy jednego szpitala, zaś potrafi kupić nowoczesne tramwaje, które nie mają gdzie jeździć, budować stadion miejski dla tylko jednego z dwóch klubów piłkarskich[1], zmieniać nazwy ulic częściej niż łatać na nich dziury.
  • Płynęła tu kiedyś rzeka o nazwie Lamus, obecnie wyschła.
  • Co bardziej rozgarnięci historycznie mieszkańcy Śródmieścia mają wkurzającą tendencję do nazywania siebie „lodzermenschami” (określenia tego używał np. Julian Tuwim). Nie ma znaczenia fakt, że urodzili się oni w Koluszkach lub pod Warszawą.
  • Bramy w starych bałuckich kamienicach po zmroku mogą zapewnić więcej rozrywki niż kasyna w Tivioli, Las Vegas i cały Disneyland razem wzięte. To istne centra odnowy biologicznej dla osób z niskim ciśnieniem krwi i niedoborem adrenaliny.
  • Cokolwiek da się wyczytać w mediach o Łodzi, to masońska propaganda.
  • Aby napisać nazwę miasta, o którym czytasz przez 75% czasu pisania musisz przytrzymywać klawisz Alt.

Komunikacyjne

Łódź dysponuje potężną armadą wojenną
  • Pod koniec wakacji 2007 niczym w porządnym filmie akcji, stary przegubowy Ikarus stanął w płomieniach. Nim przyjechali panowie strażacy, ostał się jedynie osmalony wrak na środku ulicy. Dziura bohatersko przeżyła.
  • Kolejny kierowca 2 tygodnie później także pozazdrościł płonącego autobusu i tym razem była pochodnia z autobusu linii Z1.
  • Pod koniec roku 2008 stwierdzono iż najlepszymi kierowcami autobusów nocnych są pracownicy łódzkiego pogotowia. Zgrabniej wpadają na latarnie niż pozostali… Nie umieszczonej żarówki nie zauważysz…
  • Najlepsza linia autobusowa to 98, choć bardziej adekwatnym numerem byłoby chyba 666. Przyjeżdża o dowolnych porach i potrafi na odległości 4 przystanków od krańcówki spóźnić się o 10 minut. Żeby było ciekawiej: autobusy tej linii maja wyjątkową tendencję do jazdy w stadzie np. 4 autobusy jeden za drugim.
  • Najlepszy tramwaj do jazdy po Łodzi, mknący z zawrotną prędkością praktycznie przekraczającą barierę dźwięku, to Cityrunner. Polecamy przejażdżkę z Retkini na Widzew szczególnie w gorące lato w okolicach godziny 16 – proponowany strój: dla kobiet skąpe bikini, dla mężczyzn krótkie bokserki, koniecznie bawełniane.
  • Łódzki Tramwaj Regionalny, który miał szybko i sprawnie pokonywać trasę Zgierz-Łódź-Pabianice, jeździ wolno i nie ze Zgierza do Pabianic tylko pokonuje trasę północ-południe Łodzi. W ramach ŁTR wybudowano system sterowania ruchem wraz z 60 specjalnie zmodernizowanymi sygnalizacjami świetlnymi na skrzyżowaniach, dzięki którym ŁTR ma pokonywać szybko całą trasę bez zbędnego stania na skrzyżowaniach – mimo to system jeszcze nie działa. Zostały zakupione nowoczesne tramwaje PESA 122N z klimatyzacją, która (jak czytamy w Gazecie Wyborczej) nie jest włączana przez motorniczych. Dodatkowo część peronów przystankowych została przeniesiona za skrzyżowania aby upłynnić ruch. Szkoda tylko, że na każdym przystanku mieści się tylko jeden skład tramwajowy i w godzinach szczytu tworzą się piękne sznury tramwajów oczekujących na wjazd, które skutecznie blokują skrzyżowania. Co więcej na niektórych przystankach umieszczono elektroniczne tablice, wskazujące za ile minut pojawi się tramwaj – jednak, jak informują komunikaty – system jest w trakcie dostrajania i mogą zdarzyć się błędy. Pieniądze na ŁTR dała Unia Europejska.
  • Jak informuje nas przygotowany niedawno nowy projekt Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Łodzi, w ramach proponowanych w projekcie zmian komunikacyjnych celem poprawienia jakości usług i zmniejszenia ruchów samochodów w centrum, usprawnienia i poszerzenia zakresu działania komunikacji miejskiej oraz zachowania i konserwacji największych terenów zielonych, miasto zamierza w najbliższych latach poszerzyć część (większość?) ulic w centrum miasta, rozbudowując niewielkie uliczki, na których ledwo mieszczą się chodniki (choć jezdnia jest możliwie wąska) do poziomu dwupasmowych arterii, tzw. Obwodnic Wewnętrznych (oksymoron?) z wydzieloną częścią zieloną, a także zamknąć niemal zupełnie system komunikacji tramwajowej (pozostawiając ŁTR i marzenia mieszkańcom Olechowa na budowę 2 linii z przedłużeniem na ich osiedle – bardziej jednak prawdopodobna jest rozbudowa obecnej aż do Łęczycy, następnie przez Toruń i Trójmiasto do Sztokholmu i nad Morze Białe), poprzez usunięcie większości linii i wywalenie w kosmos torowisk, także tych zbudowanych nawet przed niecałym rokiem (w zamian zamierzają puścić tramwaj z Retkini na pole) oraz likwidacji pętli na obrzeżach i osiedlach peryferyjnych, a także poprowadzić trasę szybkiego ruchu przez jeden z największych i najbardziej reprezentatywnych parków miasta.
  • Warto zauważyć, że miasto planuje dokonać powyższych zmian pod hasłem wprowadzenia przyjaznej środowisku, cichej i nieprzeszkadzającej w ruchu samochodowym komunikacji miejskiej, co zamierza osiągnąć poprzez zastąpienie wszystkich tramwajów autobusami.
  • Obecnie w Łodzi jest zamkniętych (podobno remontowanych) 25% ulic w związku z czym nie ma jak przejechać (jeszcze w dalszym ciągu jest jak przejść), ale już planuje się remont kolejnych 30% którego to remontu nie da się przełożyć, gdyż Unia dała termin na wydanie pieniędzy (i wtedy już nie będzie jak przejść).
  • Po zakończeniu budowy Nowego Centrum Łodzi Łódź będzie mogła jako jedyne miasto w Europie pochwalić się biegnącą przez centrum miasta autostradą (bez estakad, w ramach arterii Północ – Południe) oraz liczbą wewnętrznych (?) i zewnętrznych obwodnic większą od Moskwy i Petersburga wziętych w całość.
  • Łodzianie są dziwną społecznością: na pętlę tramwajową lub autobusową mówią krańcówka, a na bilet miesięczny migawka[2], wskutek czego mają problemy w całym kraju z korzystaniem z komunikacji miejskiej.
  • Łódź to jedyne miasto w Polsce, gdzie ukradziono tramwaj! Udało się go odnaleźć dopiero po dwóch dniach na jednej z pętli. Sprawcy nie złapano pomimo, że tramwaj pokonał połowę monitorowanego miasta. Po tym zdarzeniu zajezdnia, z której skradziono ów pojazd jest pilnie strzeżona przez sześćdziesięcioletniego, a nie jak wcześniej osiemdziesięcioletniego byłego komandosa dawnej Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej. Ponadto wjazd i wyjazd do zajezdni zamykany jest za pomocą innego tramwaju wyposażonego podobno w liczne zabezpieczenia przeciw kradzieży, a na noc demontuje się pantograf i fragment torowiska.

Topograficzne

Standardowe skrzyżowanie w Łodzi
  • Numeracja budynków ciągnących się wzdłuż danej łódzkiej ulicy odbywa się za pomocą licznika Geigera: idąc od początku ulicy po prawej stronie mamy numery podzielne przez 3, po lewej niepodzielne, a po środku zespolone.
  • Jeszcze do niedawna podając adres „ulica Czajkowskiego” można było dostać rozdwojenia jaźni. Niestety jakiś czas temu (niepo)radni dostrzegli, że Adam Czajkowski to niekoniecznie Piotr Czajkowski, a zwykle w nazwie ulicy podajemy tylko nazwisko.
  • Tytuł najdłuższej jednej z najdłuższych nazw ulic dzierży Ulica Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus (30 liter). Znajdują się tu liczne instytucje, w tym tak szacowna jak Drugi Urząd Skarbowy Łódź-Bałuty (pod numerem 105). Proszę wpisać to na kwitku poleconego! (Niepo)radni starali się ulicę zdetronizować, ale nowy twór osiągnął ledwie 2 miejsce z nazwą Aleja Ofiar Terroryzmu 11 Września (chyba żeby do nazwy wliczyć słowo „Aleja” – wtedy z Teresy remisuje). Tytuł ulicy o najdłuższej nazwie (z przerwą w okresie PRL-u) od lat dzierżyła ulica 28 Pułku Piechoty Strzelców Kaniowskich (35 liter i cyfr), ale po upadku PRL-u już tego zaszczytu nie odzyskała. Dłuższą nazwę nadano wtedy 100-metrowej osiedlowej uliczkce na Starych Bałutach – ulicy Porucznika Bronisława Skury-Skoczyńskiego „Robotnika” (47 liter). W Google Maps nazwa ta nie jest w ogóle podawana, bo by się tam nie zmieściła.
  • Szukając ulic: Struga, Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, Pomorskiej, Morskiej, Legionów, Organizacji WiN należy pytać odpowiednio (w kolejności) o: Andrzeja, Teresy, Nowotki, Pomorską, Obrońców (ale Boże broń Obrońców Stalingradu!), Włady Bytomskiej
  • Pytając o szpital dziecięcy przy ulicy Pankiewicza należy pytać o szpital przy ulicy Spornej. Inaczej nikt nam nie wskaże właściwego miejsca.
  • Przeciętnie jedna ulica ma 4 do 6 nazw (przykład – Strykowska, Palki, Kopcińskiego, Śmigłego-Rydza, Niższa, po drodze kilka nazwanych rond, których przez litość nad czytającymi nie wymieniamy).
  • Dostanie się z ul. Św. Teresy od Dzieciątka Jezus 1 do ul. Św. Teresy od Dzieciątka Jezus 105 wymaga jazdy po ulicach o co najmniej 4 różnych nazwach (podobnych przypadków jest więcej).
  • Jak wyżej opisano, drugim przypadkiem jest ulica Balonowa, której 50 metrów zaczyna się po jednej stronie osiedla Retkinia, a drugie 50 kończy się po drugiej stronie. A co tam, 6 km wte, czy wewte…
  • Podobnie ulica Milionowa robi sobie kilometr przerwy w okolicach widzewskiego Carrefoura. Nie, zanim stanął tam hipermarket, też jej nie było.
  • Jedno skrzyżowanie w Nowosolnej łączy ulice o siedmiu różnych nazwach, w tym jedna (Brzezińska) przecinając skrzyżowanie nie zmienia nazwy. Polecamy szczególnie skręt z ulicy Wiączyńskiej w Pomorską lub z ulicy Jugosłowiańskiej w Kasprowicza.
  • Zakończony z wielką pompą remont Aleja Włókniarzy (obecnie częściowo Al. Jana Pawła II) trzeba było natychmiast poprawiać. Przez wyremontowane skrzyżowanie z ulicą Limanowskiego należy przejeżdżać co najmniej 140 km/h – inaczej może nas dogonić wystrzelona spod naszych kół kostka brukowa.
  • Dla lubiących wyzwania ekstremalne można polecić wycieczkę na Plac Sałacińskiego bez mapy i z zakazem wykorzystania wiedzy, że Plac ów pod numerem 1 mieści jeden z dwóch głównych dworców. Podpowiedź – plac leży w ścisłym centrum miasta.
  • Podobnym zadaniem jest przejazd przez Rondo solidarności (nie będące nawet rondem), którym należy jeździć na pamięć, gdyż brakuje w nim jakiejkolwiek logiki. Ulubione miejsce sadystycznych egzaminatorów WORD-u, którzy chcąc oblać kandydata na prawo jazdy, każą wykonać manewr zawracania na wspomnianym rondzie. W 99% kończy się to niezdaniem, gdyż nawet egzaminatorzy nie wiedzą jak tam zawrócić.
  • Jedyną ulicą w Łodzi adekwatną do nazwy jest ulica Smutna. Mieści się na niej kilka cmentarzy, areszt śledczy i Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego. Na otarcie łez pod samym wejściem do WORDu jest przystanek autobusowy.
  • Polecane jest także znalezienie odpowiedniego numeru bloku na Retkini. Numerowane były chyba przy pomocy kostki do gry. Legenda głosi, że podwójna i rozbieżna numeracja bloków ustalona była kolejno przez Niemców i Polaków. Istnieje też trzecia – jedyna i prawdziwa – numeracja, obowiązująca dla wizytujących Łódź Żydów. Aby poznać numer machają oni trzykrotnie mahoniową różdżką kupioną koniecznie u Olivandera, wykrzykując zaklęcie „Numeros revelio!”. Nikt jednak nigdy nie widział Żyda na Retkini.

Zobacz też

Przypisy

  1. Dla tego drugiego wybudowali dosłownie pół stadionu, ale bądźmy szczerzy, oba te kluby są beznadziejne
  2. Ostatnio opatentowali to jako nazwę karty na bilety miesięczne

Szablon:Dzielnice Łodzi