Erpegowiec

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 16:06, 11 maj 2023 autorstwa Adoor321 (dyskusja • edycje) (nerdozza)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Erpegowiec - endemiczne stworzenie piwniczne, żywione kurzem, grafitem i celulozą. Nie rozmnażają się płciowo, przez co stanowią gatunek nieustannie zagrożony wyginięciem. Brak wymarcia tego gatunku stanowi największą zagadkę świata, zaraz po składzie Coca Coli.

Mistrzowie Gry

  • Mistrz Tortury - niespełniony scenarzysta, kat więzienny i miłośnik kolei, wiążący w ciemności swoje niespełnione ambicje, by stworzyć pierścień idealnie proste torowisko, bez nieplanowanych skrętów i wzniesień. Następnie wysokopoziomowym czarem “Gramy scenariusz” krępuje graczy, wręcza gotowe postaci i wsadza do wagonu mentalnych tortur, będących składanką wszystkich możliwych lęków graczy, wydobytych wcześniej od głodzonych w piwnicy członków rodziny.
  • Morderca - podobny do powyższego, ale człon katowski jest bardziej nowoczesny, z krzesłem elektrycznym zamiast łoża Madejowego. Generalnie jak nie zginiesz to jest święto. Mistrz morderca dziwi się, że wszystkie postacie grają pozbawionym charakteru paladynem.[1]
  • Planista - przygotowany na wszystko, świat opisany co do cala, rozkminione wszelkie możliwe działanie graczy, choćby miało to być pojawienie się helikoptera w świecie fantasy. Jeśli jakimś cudem nie przewidzi czegoś potrafi pokierować graczem w taki sposób, że gracz poza wykonaniem zadania będzie przekonany o tym, że sam to wymyślił, a Mistrz Gry specjalnie dla niego to zaimprowizował.
  • OSR-owiec - cudowne dziecko Chat GPT i generatora liczb losowych. Mimo zawalenia stołu pierdyliardem znaczników, figurek, kart i nagich mieczy obrazi się na sugestię, że gra w planszówkę. Będzie się również zarzekał, że jest przeciwnikiem nadmiernej księgowości w RPG. [2]losuje wszystko, a jeśli nie może czegoś wylosować, wylosuje generator losowych generatorów, wylosuje generator, a z niego tabelę losowych tabel, wylosuje tabelę, wylosuje losującego, który wylosuje… W efekcie fabuła sesji wygląda następująco: Sołtys Zapadłej Wsi Bez Pieniędzy o niezwykle męskim imieniu Smerfetka zleca zabicie żądnego kamieni szlachetnych starożytnego smoka, który zagnieździł się w jego wychodku.[3]

Gracze

  • Widmo - legendy mówią, że stają się nimi wyssane z duszy ofiary Mistrza Tortury. Przez większość sesji patrzy się na innych, a jeśli już coś robi, to czyni to z miną jakby popełniła grzech śmiertelny. Wbrew pozorom postać lubiana: przez graczy - jako źródło obrażeń, jak samego MG, który w końcu może wypuścić tego potworka z Monster Manuala. Choć tak naprawdę każdy współczuje tej biednej, skrzywdzonej osóbce i nie mając lepszego pomysłu jak jej pomóc, pozwalają jej patrzeć jak bawią się inni.
  • Miłośnik buildów - nie obchodzi go jaką postać zagra, ważne aby była OP, nawet jeśli dana gra jest narracyjna i tak będzie miał +10 do ruchu Weź się w garść.
  • Immersyjne zwierzę - legendy mówią, że nigdy nie wyszła z roli odgrywanej przez siebie postaci. Jeśli bohaterowie piją w karczmie - wyciągnie kufel z piwem, gdy będą jedli - wyciągnie jedzenie, jeżeli śpią, ona zaśnie. Wyjdzie z roli tylko wtedy, gdy ktoś zasugeruje, że tak naprawdę odgrywa samą siebie - wtedy też odkryje swoją tożsamość ukrytą pod tysiącem warstw rolpleju i biada człowiekowi, który to zobaczy.
  • Żywiołak - osobnik z jedną szarą komórką i ADHD. Nikt tak naprawdę nie wie jaką postać odgrywa[4], gdyż robi to co mu akurat przyjdzie do głowy. Choćby miało to być zadzwonienie po taksówkę w średniowiecznym fantasy, bądź rzucenie się z gołymi pięściami na starożytnego smoka. Po drodze wywoła wszystkie możliwe triggery, zapewne uważając że BHSy dotyczą tylko MG.

Inne maszkary

  • Wolnościowiec - uważa, że erpegowanie jest jak seks: lepszy, gdy nie trzeba za niego płacić stosować zabezpieczeń (BHSów).
  • Świadek Forge’owy - Rod Edwards jego bogiem, a John Harper jego prorokiem. Jego klasyfikacja do gatunku erpegowców budzi duże wątpliwości, głównie dlatego że więcej o RPG mówi niż rzeczywiście zagrał. W przeciwieństwie do innych erpegowców nie jest blady, gdyż jego skóra zaróżowiona od promieniowania starego, radzieckiego monitora. Skupieni są wokół forów i kanałów “gejm dezajnerów”[5] rozpaczających nad faktem, że niesamowita mechanika wyciągania Jengi z odbytu nie jest popularna. Toczą również zażarte debaty, których celem ustalenie dlaczego system X jest popularny, skoro mechanika ssie. Jest dla nich rzeczą niepojętą, że ludzie chcą grać w system, w który gra więcej osób niż sam autor.
  • Larpowiec - jeśli piwnica przypomina wysypisko śmierci lub melinę, wycofaj się - prawdopodobnie trafiłeś na leże larpowca. Ważne jest, by rozpoznać, który z podgatunków larpowca (Larpowiec erpegowy lub Larpowiec larpowy) zagnieździł się w tym miejscu, będzie to konieczne dla przetrwania. Jeśli tubylcy cechują się białą skórą, a piwnica przypomina bardziej melinę - wycofaj się, nie przejmuj się zbytnio latającymi kostkami i mieczami.>ref>Grają w Grę Wyobraźni, więc atakują na ślepo</ref/> Jeśli są zaróżowieni, a piwnicy bliżej do wysypiska - pomódl się do Starszych Bogów, to ostatnie co zobaczysz.
  • Światomrokowiec - słońce widzieli prawdopodobnie jedynie w podczas porodu. Prowadzą ZUE i mhroczne rytuały przy pomocy ketchupu, żelków z odpustu i stroju Furry.,[6] Podręcznik traktują niczym Biblię - jakiekolwiek odstępstwa sesji od jego treści[7] poskutkują wypuszczeniem swoich pijawek i wyssaniem sił życiowych ofiar, najczęściej pod postacią czaru “Wampir to system narracyjny, jak się nie podoba, idź grać w Dedeki”. Większość światomrokowców tkwi mentalnie w latach 90-tych, co spowodowane jest ich niedawnym wybudzeniem z zamrożenia w trumnie z Marylą Rodowicz. Pod żadnym pozorem nie należy ich uświadamiać o współczesnej sytuacji polityczno-społeczno-erpegowej[8] gdyż bez względu na starania orientować się zaczną najwcześniej za 100 lat.
  1. Gdyby miał wystarczająco intelektu, lub co gorsza - zapytał graczy, zapewne dostałby odpowiedź, że paladyn wali zarówno z aksa i różdżki.
  2. Mimo postawienia serwera na swoje tabelki, generator fizyki cząstek elementarnych i rozprawkę o ekonomii swojego świata.
  3. Bynajmniej nie dlatego, że sołtys sra złotem
  4. Sam zainteresowany najpewniej też…
  5. Wymawiane możliwie najbardziej sztucznym brytyjskim lub amerykańskim akcentem
  6. Immersja 100%
  7. Nawet jeśli to przejęzyczenie, lub co gorsza - świadoma decyzja w kreacji świata
  8. Ze szczególnym uwzględnieniem obecności innych, (o zgrozo!) lepszych systemów narracyjnych. Ani tym bardziej sugerować, że mechanika świata Mroku nie sprzyja narracji - po takowych osobnikach nie zostają potem żadne ślady.