Edytujesz „Szczecin”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 69: Linia 69:
*'''Maszt Maciejewicza''' - wielki maszt okrętowy o niezwykłej historii. Przez wiele lat pływał po oceanach wraz ze statkiem, do którego należał. Potem statek przestał pływać i stał w miejscu, właśnie od tego czasu nazywał się "Kapitan K. Maciejewicz". Potem zaś statek złomowano, a jego nazwę przejął maszt, który odzyskał zdolność ruchu, bo zaczął wędrować po Szczecinie już bez statku i przemierzył pół miasta, stawiany raz tu, raz tam. Po długich dyskusjach przycumował na Łasztowni i pewnie już tam zostanie, bo skoro znalazło się tam miejsce na pomnik Krzysztofa Jarzyny ze Szczecina, to i maszt się mieści.
*'''Maszt Maciejewicza''' - wielki maszt okrętowy o niezwykłej historii. Przez wiele lat pływał po oceanach wraz ze statkiem, do którego należał. Potem statek przestał pływać i stał w miejscu, właśnie od tego czasu nazywał się "Kapitan K. Maciejewicz". Potem zaś statek złomowano, a jego nazwę przejął maszt, który odzyskał zdolność ruchu, bo zaczął wędrować po Szczecinie już bez statku i przemierzył pół miasta, stawiany raz tu, raz tam. Po długich dyskusjach przycumował na Łasztowni i pewnie już tam zostanie, bo skoro znalazło się tam miejsce na pomnik Krzysztofa Jarzyny ze Szczecina, to i maszt się mieści.
*'''Mierzyn''' – nie mająca nic wspólnego z Niemierzynem <del>[[dzielnica]]</del> wieś koło Szczecina składająca się głównie z ogródków działkowych i ulic o psychodelicznych nazwach (Zeusa, Za Wiatrakiem). Spokój społeczny ma tu współczynnik 100%. Po zmroku spotkasz tu w najgorszym wypadku emerytkę z naręczem kwiatków.
*'''Mierzyn''' – nie mająca nic wspólnego z Niemierzynem <del>[[dzielnica]]</del> wieś koło Szczecina składająca się głównie z ogródków działkowych i ulic o psychodelicznych nazwach (Zeusa, Za Wiatrakiem). Spokój społeczny ma tu współczynnik 100%. Po zmroku spotkasz tu w najgorszym wypadku emerytkę z naręczem kwiatków.
*'''Niebuszewo''' – w skrócie Niebko. Można doszukiwać się pewnych podobieństw Niebuszewa z paryskim Montmartre czy lwowskim Łyczakowem. Niejedna z kamienic stoi tu w takim samym stanie, jak została trafiona bombą w roku 1944. Dzielnicę rozsławił też niejaki Józef Cyppek, Rzeźnik z Niebuszewa, który w latach 50. XX wieku przerabiał tu przypadkowo spotkane osoby na ludzinę w celu gotowania na niej bigosów. Zamieszkują tu liczne diaspory: białoruska, ukraińska i romska, co słychać zwłaszcza podczas ulicznych kłótni prowadzonych w różnych językach. O tym, że jest to dzielnica żydowska przypomina zaśniedziała tabliczka nad drzwiami synagogi, powieszona na tyle wysoko, by nie dojrzał jej żaden z polskich mieszkańców dzielnicy, którzy to nie należą do tolerancyjnych. Tradycje handlowe tej wielokulturowej dzielnicy kultywuje targowisko ''Manhattan'', skąd Amerykanie zaczerpnęli nazwę dla centrum Nowego Jorku. Całe targowisko dzieli się na:
*'''Niebuszewo''' – w skrócie Niebko (zła dzielnica,ziomek). Można doszukiwać się pewnych podobieństw Niebuszewa z paryskim Montmartre czy lwowskim Łyczakowem. Niejedna z kamienic stoi tu w takim samym stanie, jak została trafiona bombą w roku 1944. Dzielnicę rozsławił też niejaki Józef Cyppek, Rzeźnik z Niebuszewa, który w latach 50. XX wieku przerabiał tu przypadkowo spotkane osoby na ludzinę w celu gotowania na niej bigosów. Zamieszkują tu liczne diaspory: białoruska, ukraińska i romska, co słychać zwłaszcza podczas ulicznych kłótni prowadzonych w różnych językach. O tym, że jest to dzielnica żydowska przypomina zaśniedziała tabliczka nad drzwiami synagogi, powieszona na tyle wysoko, by nie dojrzał jej żaden z polskich mieszkańców dzielnicy, którzy to nie należą do tolerancyjnych. Tradycje handlowe tej wielokulturowej dzielnicy kultywuje targowisko ''Manhattan'', skąd Amerykanie zaczerpnęli nazwę dla centrum Nowego Jorku. Całe targowisko dzieli się na:
** Rynek legalny – pawilony są stałe, klimatyzowane, zasady BHP utrzymywane, zaś sprzedawcy nie trudnią się paserstwem.
** Rynek legalny – pawilony są stałe, klimatyzowane, zasady BHP utrzymywane, zaś sprzedawcy nie trudnią się paserstwem.
** Rynek nielegalny – na niewielkim skrawku ziemi od rynku legalnego w stronę ul. Ofiar Oświęcimia wykładane na pozbijanych z desek straganach towary bywają już kradzione, a sprzedawcy mówią ojczystymi językami obcymi. Tu Romowie trudnią się tradycyjnymi zajęciami: sprzedażą wyrobów metalurgicznych, tkanin i dywanów.
** Rynek nielegalny – na niewielkim skrawku ziemi od rynku legalnego w stronę ul. Ofiar Oświęcimia wykładane na pozbijanych z desek straganach towary bywają już kradzione, a sprzedawcy mówią ojczystymi językami obcymi. Tu Romowie trudnią się tradycyjnymi zajęciami: sprzedażą wyrobów metalurgicznych, tkanin i dywanów.
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)