Wibrafon: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M („Użytkownik:By Serscull/wibrafon” przeniesiono do „Wibrafon”)
(później można z tego zrobić poradnik)
Linia 35: Linia 35:
Skomponuj kilka oryginalnych utworów, które trafią do [[koneser]]ów. Kiedy zdobędziesz uznanie, wszyscy będą oczekiwali na twoje występy pod tytułem ''przepiękne, uderzył pięć razy'', będziesz opracowywać nowe pałki, i dostaniesz nagrody, a krytycy będą interpretować niezwykłą symbolikę ukrytą w tych pięciu uderzeniach, których mogło być równie dobrze sześć, siedem, albo osiem i pół.
Skomponuj kilka oryginalnych utworów, które trafią do [[koneser]]ów. Kiedy zdobędziesz uznanie, wszyscy będą oczekiwali na twoje występy pod tytułem ''przepiękne, uderzył pięć razy'', będziesz opracowywać nowe pałki, i dostaniesz nagrody, a krytycy będą interpretować niezwykłą symbolikę ukrytą w tych pięciu uderzeniach, których mogło być równie dobrze sześć, siedem, albo osiem i pół.
{{instrumenty}}
{{instrumenty}}
[[Kategoria:Instrumenty muzyczne]]

Wersja z 10:54, 21 cze 2012

O, wibrafon... To może być ciekawe!

Pewien naiwny człowiek tuż przed występem wibrafonisty

Wibrafon – jeszcze jeden instrument robiący zamęt wśród ludzi nierozróżniających cymbałków od dzwonków, ksylofonu, marimby i tym podobnych. Must-be we wczesnej polskiej muzyce filmowej.

Nauka gry na wibrafonie

Przed nauką

Nie organy i nie panel sterujący. Wibrafon.
  1. Jeśli chcesz na tym grać, to albo jesteś pasjonatem, albo wręcz przeciwnie. Ewentualnie masz uciążliwych sąsiadów.
  2. Kup kilka rodzajów pałeczek. Twardymi będziesz grać, miękkimi omiatać instrument z kurzu.
  3. No i przede wszystkim wibrafon!
  4. Zanim pójdziesz do sklepu muzycznego to pozbądź się nawyku mówienia wibrator zamiast wibrafon.
  5. Znajdź sklep muzyczny. Zazwyczaj jest ich po kilka w miastach wojewódzkich, w powiatowych też się zdarza.
  6. Nie musisz wiedzieć jak to wygląda. Mówisz po prostu chcę kupić wibrafon.
  7. Na szczęście pan z obsługi się domyślił, że nie chodzi o wibrator.
  8. O, jest tam. Proszę sobie go wyciągnąć. - no dobra, to ten z metalowymi sztabkami, rurkami i wtyczką do kontaktu.
  9. Masz go? To już pewnie wiesz, że ten przełącznik to nie jest regulacja głośności.
  10. A pedał to nie żaden hamulec.

Czas zacząć!

  1. Jak to działa? Prosto. Pała w łapę i stuknij.

    BŹDZIĄ!


  2. Nie tak mocno! Musisz umieć grać i głośno, i cicho.
  3. Wciśnięcie pedału powoduje, że dźwięk nie jest tłumiony. Wciśnij go i teraz uderz.

    BDZIIIIIMMM!!


  4. Nie tak mocno.
  5. Podłącz do prądu i uruchom. Te fajne wiatraczki się teraz obracają.
  6. Wciśnij pedał i uderz. Byle nie za...

    PĄĄĄOOOŁYYYOOOŁYYYOOOŁYYYOOOŁYYYOOOŁYYYOOO
    ...mocno?

    Chwileczkę...

  7. Ok. Próbuj dalej, ale tak, żeby sąsiedzi nie przychodzili już tu więcej.
  8. Dalej się kłania teoria muzyki oraz praktyka. Najlepiej wyprowadź się do jakiegoś garażu.

Kariera


























Eee...



















A WBREW POZOROM DA SIĘ!

  • Znajdź jakiegoś sławnego jazzmana i uproś go, żeby nagrał z tobą płytę.

Status złotej płyty już od dziesięciu sprzedanych sztuk.

  • Orkiestra.

Zwykle to są pojedyncze uderzenia, a płacą tyle samo co reszcie.

  • Kariera solowa.

Skomponuj kilka oryginalnych utworów, które trafią do koneserów. Kiedy zdobędziesz uznanie, wszyscy będą oczekiwali na twoje występy pod tytułem przepiękne, uderzył pięć razy, będziesz opracowywać nowe pałki, i dostaniesz nagrody, a krytycy będą interpretować niezwykłą symbolikę ukrytą w tych pięciu uderzeniach, których mogło być równie dobrze sześć, siedem, albo osiem i pół.