Żukowo: Różnice pomiędzy wersjami
M (Naprawa linków) |
|||
Linia 2: | Linia 2: | ||
== Historia == |
== Historia == |
||
Żukowo zostało założone tysiąc lat temu przez legendarnego rycerza [[Żuk]]a. Z początku było zwykłą, warowną osadą po drodze nad morze, można było kupić w niej leżaki, olejek do opalania i zimny kwas chlebowy, który bardzo cenił sobie [[Bolesław Chrobry]]. Niedługo potem w okolicę sprowadził się ponury zakon Norbertanek. Norbertanki były wielkimi, potężnymi babami – zrąbały prastare święte dęby i rozpoczęły w spokojnym grodzie rządy silnej ręki. |
Żukowo zostało założone tysiąc lat temu przez legendarnego rycerza [[Żuk]]a. Z początku było zwykłą, warowną osadą po drodze nad morze, można było kupić w niej leżaki, olejek do opalania i zimny kwas chlebowy, który bardzo cenił sobie [[Bolesław I Chrobry|Bolesław Chrobry]]. Niedługo potem w okolicę sprowadził się ponury zakon Norbertanek. Norbertanki były wielkimi, potężnymi babami – zrąbały prastare święte dęby i rozpoczęły w spokojnym grodzie rządy silnej ręki. |
||
[[Historyk|Historycy]] spierają się, czy rozwój Żukowa był zasługą ponurego zakonu. Kogo to jednak obchodzi? |
[[Historyk|Historycy]] spierają się, czy rozwój Żukowa był zasługą ponurego zakonu. Kogo to jednak obchodzi? |
||
Linia 12: | Linia 12: | ||
Tradycyjne cmentarz-party jest imprezą, podczas której należy obowiązkowo złożyć ofiarę, posypując płyty cmentarne okruchami konserwantów oraz adekwatnie [[tanie wino|tanim winem]]. Kto nie dokona tej ofiary, ten... jej nie dokona i popełni grzech zaniechania. |
Tradycyjne cmentarz-party jest imprezą, podczas której należy obowiązkowo złożyć ofiarę, posypując płyty cmentarne okruchami konserwantów oraz adekwatnie [[tanie wino|tanim winem]]. Kto nie dokona tej ofiary, ten... jej nie dokona i popełni grzech zaniechania. |
||
* '''Jeziorko''' – najbardziej skażony [[woda|akwen]] w Europie. Zamieszkane przez dwugłowe [[ryby]] i skrzydlate żaby, jeśli zarzucisz w nim wędkę, żyłka stopi się w dwa pacierze. Legenda głosi, że to z niego czerpał swą nadludzką siłę [[rycerz]] Żuk. Jeśli chcesz, zanurz w nim swe ciało, a być może staniesz się posiadającym supermoce mutantem, ale zdecydowanie bardziej prawdopodobna jest wesoła [[śmierć]] w męczarniach. Nad Jeziorkiem organizowane są cykliczne imprezy, w których uczestniczy społeczność miasta i okolic. |
* '''Jeziorko''' – najbardziej skażony [[woda|akwen]] w Europie. Zamieszkane przez dwugłowe [[ryba|ryby]] i skrzydlate żaby, jeśli zarzucisz w nim wędkę, żyłka stopi się w dwa pacierze. Legenda głosi, że to z niego czerpał swą nadludzką siłę [[rycerz]] Żuk. Jeśli chcesz, zanurz w nim swe ciało, a być może staniesz się posiadającym supermoce mutantem, ale zdecydowanie bardziej prawdopodobna jest wesoła [[śmierć]] w męczarniach. Nad Jeziorkiem organizowane są cykliczne imprezy, w których uczestniczy społeczność miasta i okolic. |
||
* '''Kościół Norbertanek''' – nie każdy wie, że z tyłu tego [[kościół]]a jest ciężka krata. A za tą nią znajdują się wąskie, śliskie i strome [[klatka schodowa|schody]]. A za tymi wąskimi, śliskimi, stromymi schodami jest ciemny, podziemny pokój. A w tym ciemnym, podziemnym pokoju jest brudna, zakurzona [[podłoga]]. A na tej brudnej, zakurzonej podłodze stoją stare, drewniane skrzynki po pomarańczach. A w tych starych, drewnianych skrzynkach po pomarańczach leżą ludzkie kości! Norbertanki nie tylko prowadziły osadę żelazną ręką, lecz także były [[wąż kieszeniowy|skąpe]]. |
* '''Kościół Norbertanek''' – nie każdy wie, że z tyłu tego [[kościół]]a jest ciężka krata. A za tą nią znajdują się wąskie, śliskie i strome [[klatka schodowa|schody]]. A za tymi wąskimi, śliskimi, stromymi schodami jest ciemny, podziemny pokój. A w tym ciemnym, podziemnym pokoju jest brudna, zakurzona [[podłoga]]. A na tej brudnej, zakurzonej podłodze stoją stare, drewniane skrzynki po pomarańczach. A w tych starych, drewnianych skrzynkach po pomarańczach leżą ludzkie kości! Norbertanki nie tylko prowadziły osadę żelazną ręką, lecz także były [[wąż kieszeniowy|skąpe]]. |
||
* '''Szkolna Góra''' – wspaniały punkt widokowy znajdujący się, jak sama nazwa wskazuje, nieopodal [[szkoła|szkoły]]. Na jej szczycie piętrzą się trzy kultowe dęby, którym tubylcy składają krwawe ofiary. Jak długo ich korzenie będą skąpane w [[krew|posoce]], tak długo Żukowo będzie kwitnąć. W zamierzchłych czasach odbywały się tam również sobótkowe ogniska. |
* '''Szkolna Góra''' – wspaniały punkt widokowy znajdujący się, jak sama nazwa wskazuje, nieopodal [[szkoła|szkoły]]. Na jej szczycie piętrzą się trzy kultowe dęby, którym tubylcy składają krwawe ofiary. Jak długo ich korzenie będą skąpane w [[krew|posoce]], tak długo Żukowo będzie kwitnąć. W zamierzchłych czasach odbywały się tam również sobótkowe ogniska. |
||
* '''Zakłady drobiarskie''' – obecnie labirynt złożony z pokręconej stali i rozpadającego się betonu; dawniej przemysłowe serce miasta. Pewne partie zakładów nadal funkcjonują, istnieje więc szansa, że spożywany przez Ciebie [[Kura|kurczak]] właśnie tam dokonał żywota. |
* '''Zakłady drobiarskie''' – obecnie labirynt złożony z pokręconej stali i rozpadającego się betonu; dawniej przemysłowe serce miasta. Pewne partie zakładów nadal funkcjonują, istnieje więc szansa, że spożywany przez Ciebie [[Kura|kurczak]] właśnie tam dokonał żywota. |
||
* '''Żelazny Most''' – antyczny [[most]] pięknej konstrukcji, cud ze stali i kamienia. Będzie stał, gdy my wszyscy będziemy już dawno gryźć piach. Żukowska [[młodzież]] urządza na nim okazjonalne imprezy, łażąc jak małpy po stalowym rusztowaniu i zalewając się w trupa na kamiennych przęsłach wysokości przynajmniej dwudziestu metrów. Jeśli masz się za prawdziwego [[ |
* '''Żelazny Most''' – antyczny [[most]] pięknej konstrukcji, cud ze stali i kamienia. Będzie stał, gdy my wszyscy będziemy już dawno gryźć piach. Żukowska [[młodzież]] urządza na nim okazjonalne imprezy, łażąc jak małpy po stalowym rusztowaniu i zalewając się w trupa na kamiennych przęsłach wysokości przynajmniej dwudziestu metrów. Jeśli masz się za prawdziwego [[emo]], nie krępuj się skoczyć. |
||
== Dojazd == |
== Dojazd == |
||
* '''[[Zetka]]''' – dzięki potężnemu [[łapówka|smarowaniu łapy]], sieć komunikacyjna [[Gdynia|Gdyni]] sięga aż do Żukowa. Trasę tę obsługuje [[autobus]] linii Z. Jedynie najtwardsi i najbardziej doświadczeni kierowcy otrzymują przywilej kierowania nim; droga jest bowiem niebezpieczna, nieoświetlona i prowadząca przez dzikie pola, mroczne knieje i wymarłe osady. Zetki kursują czasem co godzinę, czasem co dwie. Największe odnotowane spóźnienie wynosiło trzy godziny i było spowodowane wyłożeniem się ciężarówki na oblodzonej drodze. Siedzenie przez ten czas wewnątrz nieogrzewanego autobusu, zimą, w nocy, to niezapomniane przeżycie. Ale... czy starczy Ci odwagi na Zetkę? Kierowca nie zawsze bierze pasażerów, zdarza się znaleźć na podłodze porzuconą podpaskę... |
* '''[[Zetka]]''' – dzięki potężnemu [[łapówka|smarowaniu łapy]], sieć komunikacyjna [[Gdynia|Gdyni]] sięga aż do Żukowa. Trasę tę obsługuje [[autobus]] linii Z. Jedynie najtwardsi i najbardziej doświadczeni kierowcy otrzymują przywilej kierowania nim; droga jest bowiem niebezpieczna, nieoświetlona i prowadząca przez dzikie pola, mroczne knieje i wymarłe osady. Zetki kursują czasem co godzinę, czasem co dwie. Największe odnotowane spóźnienie wynosiło trzy godziny i było spowodowane wyłożeniem się ciężarówki na oblodzonej drodze. Siedzenie przez ten czas wewnątrz nieogrzewanego autobusu, zimą, w nocy, to niezapomniane przeżycie. Ale... czy starczy Ci odwagi na Zetkę? Kierowca nie zawsze bierze pasażerów, zdarza się znaleźć na podłodze porzuconą podpaskę... |
||
* '''[[Warbus]]''' – jedzie on z Gdańskiego [[Wrzeszcz|Wrzeszcza]]. Omija szerokim łukiem lotnisko na którym lądują rolnicze dwupłatowce. [[ |
* '''[[Warbus]]''' – jedzie on z Gdańskiego [[Wrzeszcz (Gdańsk)|Wrzeszcza]]. Omija szerokim łukiem lotnisko na którym lądują rolnicze dwupłatowce. [[Kontroler biletów|Dojedziesz nim za darmo]]. Szczególnie z Bysewa. Linia jest płatna ale kanary boją się nią jeździć bo zawsze dostaną wpierdol. Linia jeździ co godzine (!) w dni robocze. Obsługują ją zdezelowane, niskopodłogowe (co ułatwia szturm autobusu babcią) Solarisy Urbino 18. Autobus najczęściej z przodu ma nagryzdane "''126 ŻUKOWO / przez BANINO''". |
||
* '''[[GRYF]]''' – z [[Kartuzy|Kartuz]] lub Gdańska dojedziesz do Żukowa GRYF-em. Podróż ta nie będzie tak barwna, jak droga Zetką, jednak o wiele wygodniejsza i spokojniejsza. Niestety, również droższa – oszczędź zatem kilka [[pieniądze|groszy]] i rzuć się w zetkowy wir przygody. |
* '''[[GRYF]]''' – z [[Kartuzy|Kartuz]] lub Gdańska dojedziesz do Żukowa GRYF-em. Podróż ta nie będzie tak barwna, jak droga Zetką, jednak o wiele wygodniejsza i spokojniejsza. Niestety, również droższa – oszczędź zatem kilka [[pieniądze|groszy]] i rzuć się w zetkowy wir przygody. |
||
* '''[[ |
* '''[[Polskie Koleje Państwowe|Pociąg]]''' – kpisz sobie? Tędy przejeżdżają dwa [[pociąg]]i na dobę, o ile kaszubscy zbójnicy ich nie wykoleją i nie zrabują węgla. |
||
{{trójmiasto}} |
{{trójmiasto}} |
Wersja z 17:57, 5 wrz 2013
Żukowo (po kaszubsku: Żukòwò, z ang.: Beatlesowo) – miasto nad Radunią w powiecie kartuskim (pomorskie). Siedziba gminy o tej samej nazwie, klejnot kaszubskiej turystyki i niekwestionowana potęga gospodarcza.
Historia
Żukowo zostało założone tysiąc lat temu przez legendarnego rycerza Żuka. Z początku było zwykłą, warowną osadą po drodze nad morze, można było kupić w niej leżaki, olejek do opalania i zimny kwas chlebowy, który bardzo cenił sobie Bolesław Chrobry. Niedługo potem w okolicę sprowadził się ponury zakon Norbertanek. Norbertanki były wielkimi, potężnymi babami – zrąbały prastare święte dęby i rozpoczęły w spokojnym grodzie rządy silnej ręki.
Historycy spierają się, czy rozwój Żukowa był zasługą ponurego zakonu. Kogo to jednak obchodzi?
Atrakcje turystyczne
- Belfast – masz się za twardziela? Spróbuj swych sił po zmroku w tej przyjaznej i miłej dzielnicy. Niejeden wyleciał z Belfastu szybciej, niż tam wchodził, wielu innych przepadło w nim na zawsze. Fama głosi, że w jego centrum złożone są wielkie skarby, ale nie próbuj się do nich dostać z grupą mniejszą niż ośmioosobowa. Nawet wtedy masz marne szanse, ale może zdążysz uciec, gdy będą mordować twoich kompanów.
- Cmentarz żołnierzy radzieckich – między prostymi, płaskimi płytami nagrobnymi piętrzy się gigantyczny monument radzieckiego żołnierza. Posiada pepeszę, granat, nieznany sprawca ogołocił jednak budowlę z zegarka. Warto zapalić mu czerwoną świeczkę, szczególnie, gdy przybywa się na cmentarz celem dokonania tzw. cmentary party.
Tradycyjne cmentarz-party jest imprezą, podczas której należy obowiązkowo złożyć ofiarę, posypując płyty cmentarne okruchami konserwantów oraz adekwatnie tanim winem. Kto nie dokona tej ofiary, ten... jej nie dokona i popełni grzech zaniechania.
- Jeziorko – najbardziej skażony akwen w Europie. Zamieszkane przez dwugłowe ryby i skrzydlate żaby, jeśli zarzucisz w nim wędkę, żyłka stopi się w dwa pacierze. Legenda głosi, że to z niego czerpał swą nadludzką siłę rycerz Żuk. Jeśli chcesz, zanurz w nim swe ciało, a być może staniesz się posiadającym supermoce mutantem, ale zdecydowanie bardziej prawdopodobna jest wesoła śmierć w męczarniach. Nad Jeziorkiem organizowane są cykliczne imprezy, w których uczestniczy społeczność miasta i okolic.
- Kościół Norbertanek – nie każdy wie, że z tyłu tego kościóła jest ciężka krata. A za tą nią znajdują się wąskie, śliskie i strome schody. A za tymi wąskimi, śliskimi, stromymi schodami jest ciemny, podziemny pokój. A w tym ciemnym, podziemnym pokoju jest brudna, zakurzona podłoga. A na tej brudnej, zakurzonej podłodze stoją stare, drewniane skrzynki po pomarańczach. A w tych starych, drewnianych skrzynkach po pomarańczach leżą ludzkie kości! Norbertanki nie tylko prowadziły osadę żelazną ręką, lecz także były skąpe.
- Szkolna Góra – wspaniały punkt widokowy znajdujący się, jak sama nazwa wskazuje, nieopodal szkoły. Na jej szczycie piętrzą się trzy kultowe dęby, którym tubylcy składają krwawe ofiary. Jak długo ich korzenie będą skąpane w posoce, tak długo Żukowo będzie kwitnąć. W zamierzchłych czasach odbywały się tam również sobótkowe ogniska.
- Zakłady drobiarskie – obecnie labirynt złożony z pokręconej stali i rozpadającego się betonu; dawniej przemysłowe serce miasta. Pewne partie zakładów nadal funkcjonują, istnieje więc szansa, że spożywany przez Ciebie kurczak właśnie tam dokonał żywota.
- Żelazny Most – antyczny most pięknej konstrukcji, cud ze stali i kamienia. Będzie stał, gdy my wszyscy będziemy już dawno gryźć piach. Żukowska młodzież urządza na nim okazjonalne imprezy, łażąc jak małpy po stalowym rusztowaniu i zalewając się w trupa na kamiennych przęsłach wysokości przynajmniej dwudziestu metrów. Jeśli masz się za prawdziwego emo, nie krępuj się skoczyć.
Dojazd
- Zetka – dzięki potężnemu smarowaniu łapy, sieć komunikacyjna Gdyni sięga aż do Żukowa. Trasę tę obsługuje autobus linii Z. Jedynie najtwardsi i najbardziej doświadczeni kierowcy otrzymują przywilej kierowania nim; droga jest bowiem niebezpieczna, nieoświetlona i prowadząca przez dzikie pola, mroczne knieje i wymarłe osady. Zetki kursują czasem co godzinę, czasem co dwie. Największe odnotowane spóźnienie wynosiło trzy godziny i było spowodowane wyłożeniem się ciężarówki na oblodzonej drodze. Siedzenie przez ten czas wewnątrz nieogrzewanego autobusu, zimą, w nocy, to niezapomniane przeżycie. Ale... czy starczy Ci odwagi na Zetkę? Kierowca nie zawsze bierze pasażerów, zdarza się znaleźć na podłodze porzuconą podpaskę...
- Warbus – jedzie on z Gdańskiego Wrzeszcza. Omija szerokim łukiem lotnisko na którym lądują rolnicze dwupłatowce. Dojedziesz nim za darmo. Szczególnie z Bysewa. Linia jest płatna ale kanary boją się nią jeździć bo zawsze dostaną wpierdol. Linia jeździ co godzine (!) w dni robocze. Obsługują ją zdezelowane, niskopodłogowe (co ułatwia szturm autobusu babcią) Solarisy Urbino 18. Autobus najczęściej z przodu ma nagryzdane "126 ŻUKOWO / przez BANINO".
- GRYF – z Kartuz lub Gdańska dojedziesz do Żukowa GRYF-em. Podróż ta nie będzie tak barwna, jak droga Zetką, jednak o wiele wygodniejsza i spokojniejsza. Niestety, również droższa – oszczędź zatem kilka groszy i rzuć się w zetkowy wir przygody.
- Pociąg – kpisz sobie? Tędy przejeżdżają dwa pociągi na dobę, o ile kaszubscy zbójnicy ich nie wykoleją i nie zrabują węgla.