Agencja towarzyska: Różnice pomiędzy wersjami
Znacznik: edytor źródłowy |
|||
(Nie pokazano 11 wersji utworzonych przez 10 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{sur2|Burdel|[[bałagan]]}} |
|||
'''Agencja towarzyska''' – miejsce niesłusznie wiązane z płatnym [[seks]]em, a słusznie – z kulturalnymi rozrywkami (rozmowa przy [[Kawa|kawie]], brydż, partyjka [[Szachy|szachów]] itp.). Agencje towarzyskie należą do grupy [[hotel]]i bezgwiazdkowych bądź do salonów masażu spoza wszelkiej kategorii. W przybytkach tego typu zbierają się [[kobieta|kobiety]] zawsze gotowe za symboliczną kwotę napić się [[kawa|kawy]]. W pokojach, według właścicieli tych przybytków, odbywają się fascynujące rozmowy o sensie istnienia czterolistnych koniczynek w północnej [[Afryka|Afryce]], a niekiedy i na [[Madagaskar]]ze. Według Księgi rekordów Guinnessa, największym burdelem na świecie jest polski Sejm (ponad 500 pracowników obu płci). |
|||
== Społeczna przydatność domów publicznych == |
== Społeczna przydatność domów publicznych == |
||
Niekiedy zachodzi krępująca sytuacja, gdy nasz [[portfel]] aż kipi pieniędzmi, których się nie da pozbyć, za to można pozbyć się nas, w dodatku wszyscy się na nas gapią. Nic więc dziwnego, iż stateczny przepracowany człowiek udaję do agencji towarzyskiej. Tu go [[nikt]] nie podgląda, tu porozmawia i ponarzeka, a kto wie, być może nawet odda nerkę. Zamawia jak zwykle swoją ulubioną [[prostytutka|partnerkę]] do [[seks|rozmów]]. W sypialni następuje istne szaleństwo. On obnażając się pokazuje jej ''bycie bytu'' wg koncepcji [[Heidegger]]a, rozmowa o „Nadzorować i karać” Foucaulta poprzedzona rozgardiaszem wśród opasek i kajdanek, to także niezbędnik tego popołudnia. Potem „Stadia erotyki bezpośredniej” (rozmowa do utraty tchu). Tak kończy się wizyta szczęśliwego już [[ |
Niekiedy zachodzi krępująca sytuacja, gdy nasz [[portfel]] aż kipi pieniędzmi, których się nie da pozbyć, za to można pozbyć się nas, w dodatku wszyscy się na nas gapią. Nic więc dziwnego, iż stateczny przepracowany człowiek udaję do agencji towarzyskiej. Tu go [[nikt]] nie podgląda, tu porozmawia i ponarzeka, a kto wie, być może nawet odda nerkę. Zamawia jak zwykle swoją ulubioną [[prostytutka|partnerkę]] do [[seks|rozmów]]. W sypialni następuje istne szaleństwo. On obnażając się pokazuje jej ''bycie bytu'' wg koncepcji [[Heidegger]]a, rozmowa o „Nadzorować i karać” Foucaulta poprzedzona rozgardiaszem wśród opasek i kajdanek, to także niezbędnik tego popołudnia. Potem „Stadia erotyki bezpośredniej” (rozmowa do utraty tchu). Tak kończy się wizyta szczęśliwego już [[człowiek]]a: |
||
* |
* wyluzowany; |
||
* |
* wygadany; |
||
* |
* wyprany z [[pieniądze|pieniędzy]] tj…. |
||
* |
* wydymany; |
||
* |
* no i oczywiście liczne przymioty intelektualne, które po tej wizycie nie wyparują, no bo niby jak? |
||
== Zobacz też == |
|||
{{nonnews| |
|||
* [[NonNews:Domy publiczne z lalkami – nowy pomysł brytyjskiego rządu|Domy publiczne z lalkami – nowy pomysł brytyjskiego rządu]] |
|||
* [[NonNews:W Czechach wyremontowano dom publiczny za pieniądze z UE|W Czechach wyremontowano dom publiczny za pieniądze z UE]]|y}} |
|||
* [[prostytutka]] |
|||
* [[seks]] |
|||
[[Kategoria:Obiekty budowlane]] |
[[Kategoria:Obiekty budowlane]] |
Aktualna wersja na dzień 15:47, 4 wrz 2021
Burdel przekierowuje tutaj. Zobacz też bałagan. |
Agencja towarzyska – miejsce niesłusznie wiązane z płatnym seksem, a słusznie – z kulturalnymi rozrywkami (rozmowa przy kawie, brydż, partyjka szachów itp.). Agencje towarzyskie należą do grupy hoteli bezgwiazdkowych bądź do salonów masażu spoza wszelkiej kategorii. W przybytkach tego typu zbierają się kobiety zawsze gotowe za symboliczną kwotę napić się kawy. W pokojach, według właścicieli tych przybytków, odbywają się fascynujące rozmowy o sensie istnienia czterolistnych koniczynek w północnej Afryce, a niekiedy i na Madagaskarze. Według Księgi rekordów Guinnessa, największym burdelem na świecie jest polski Sejm (ponad 500 pracowników obu płci).
Społeczna przydatność domów publicznych[edytuj • edytuj kod]
Niekiedy zachodzi krępująca sytuacja, gdy nasz portfel aż kipi pieniędzmi, których się nie da pozbyć, za to można pozbyć się nas, w dodatku wszyscy się na nas gapią. Nic więc dziwnego, iż stateczny przepracowany człowiek udaję do agencji towarzyskiej. Tu go nikt nie podgląda, tu porozmawia i ponarzeka, a kto wie, być może nawet odda nerkę. Zamawia jak zwykle swoją ulubioną partnerkę do rozmów. W sypialni następuje istne szaleństwo. On obnażając się pokazuje jej bycie bytu wg koncepcji Heideggera, rozmowa o „Nadzorować i karać” Foucaulta poprzedzona rozgardiaszem wśród opasek i kajdanek, to także niezbędnik tego popołudnia. Potem „Stadia erotyki bezpośredniej” (rozmowa do utraty tchu). Tak kończy się wizyta szczęśliwego już człowieka:
- wyluzowany;
- wygadany;
- wyprany z pieniędzy tj….
- wydymany;
- no i oczywiście liczne przymioty intelektualne, które po tej wizycie nie wyparują, no bo niby jak?