Roger Waters: Różnice pomiędzy wersjami
(podpis obrazka) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{cytat|Nigdy nie było pierdolonego Pink Floyd! To zawsze byłem tylko ja!|'''Waters''' po kilku głebszych}} |
|||
[[Grafika:Roger Waters concert.jpg|thumb|right|200px|Waters, <s>piękny i młody.</s> <s>Piękny</s> i stary.]] |
[[Grafika:Roger Waters concert.jpg|thumb|right|200px|Waters, <s>piękny i młody.</s> <s>Piękny</s> i stary.]] |
||
'''Roger Waters''' (data produkcji 6 września 1943) - Brytol, muzyk, despota i człowiek o głębokich problemach psychicznych. Ludzie znają go z tego, że wył i grał na basie w [[Pink Floyd]]. |
'''Roger Waters''' (data produkcji 6 września 1943) - Brytol, muzyk, despota i człowiek o głębokich problemach psychicznych. Ludzie znają go z tego, że wył i grał na basie w [[Pink Floyd]]. |
Wersja z 12:32, 28 lip 2008
Nigdy nie było pierdolonego Pink Floyd! To zawsze byłem tylko ja!
- Waters po kilku głebszych
Roger Waters (data produkcji 6 września 1943) - Brytol, muzyk, despota i człowiek o głębokich problemach psychicznych. Ludzie znają go z tego, że wył i grał na basie w Pink Floyd.
Biografia
Dzieciństwo
Urodził się gdzieśtam, ale dorastał w Cambridge. Jego ojciec był komunistą, ale poszedł na wojenkę i zginął pod Anzio. Mimo iż Rożerek miał wtedy 5 miesięcy, zapamiętał to sobie i rozpaczał nad tym przez 40 albo i więcej lat swego życia. W szkole poznał Syda Barreta, Nicka Masona i Ricka Wrighta i założył z nimi Pink Floyd. Poznał też Davida Gilmoura, ale olał go. No i dorósł.
Pink Floyd
Gdy Floydzi wydali pierwszą płytę zarobił sporo siana. Potem Barrett postradał zmysły i Waters zdecydował się jednak zaprosić Gilmoura. Gdy już nie było Syda, który się rządził, Waters mógł rozwinąć skrzydła i wziął za mordę członków zespołu. Jego kompozycje były zajebiste, więc mieli jeszcze więcej forsy. Potem komponował już zupełnie wszystko, a reszta tylko to wykonywała. Mimo tego wszyscy go kochali. Potem jednak na koncercie z trasą do płyty Animals dostał pierdolca i postanowił nagrać The Wall, w którym przelał wszystkie swoje myśli na muzykę; ból po stracie ojca, mimo iż od tamtego czasu minęło już z 30 lat, czy nienawiść do zespołów stadionowych. Jednak jego apodyktyczność wkurzała resztę, i po wyrzuceniu Wrighta resztę wywalił po nagraniu The Final Cut. A potem wyrzucił samego siebie.
Po Pink Floyd
Gdy Waters wyrzucił wszystkich z Pink Floyd, nagrał solową płytę, która była całkiem niezła, ale wiadomo, to nie to samo... No i doznał ostrego wkurzenia gdy dowiedział się że Gilmour, Wright i Mason zreaktywowali zespół, którego nazwe powtarzam tu jak pojebany. Znaczy się, głupi. Pogrywał tak, i pogrywa sobie do dziś. I chyba jeszcze trochę pogra. Czy wspominałem, że gra na basie?