Bitwa pod Grunwaldem: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 55: Linia 55:
takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu.
takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu.
Patrzą Polacy, A tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą się ręką trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi:
Patrzą Polacy, A tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą się ręką trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi:
- Masz szczęście chuju, że krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb upierdoliłwykrzyknik
- Masz szczęście chuju, że krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb upierdolił!!!
==Recepcja==
==Recepcja==
{{źródła|[[Nonźródła:Opis Bitwy pod Grunwaldem według Gala Anonima|opis Bitwy pod Grunwaldem według Gala Anonima]]}}
{{źródła|[[Nonźródła:Opis Bitwy pod Grunwaldem według Gala Anonima|opis Bitwy pod Grunwaldem według Gala Anonima]]}}

Wersja z 13:44, 14 lut 2009

Bitewny tumult by Matejko
A tu wersja dla graczy Tibii

Bitwa pod Grunwaldem (właśc. Bitwa pod Bździochami) – niewątpliwie bitwa, która była dawno. Udział wzięły w niej dwa nagie miecze i inni. Polegała ona na tym, że jedna strona wybiegała z lasu, a druga biegła w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara. Skutkiem tego było to, ze przeciwnicy biegli naprzeciwko siebie i śpiewali Bogurodzicę. Po bitwie prawie wszystkie konie musiały przejść przymusowy przegląd techniczny.

Opis bitwy

Od strony formalnej był to jedyny zwycięski mecz reprezentacji Polski z Niemcami, reprezentowanymi co prawda przez zakon krzyżacki jako odpowiedź kanclerza Jungingena na jedynie słuszny polski fanatyzm katolicki.

Rozgrywka oparta była na zasadach MMA z połączeniem akcesoriów sadystycznych z pogranicza erotyki, jak dwa nagie miecze (według niektórych źródeł były to dwie nagie Miecie) i wypakowani Murzyni (Zawisza Czarny). Udział wzięły tysiące zakutych łbów pod przewodnictwem innych zakutych łbów przy upale 30 stopni Celsjusza i przy innych naruszeniach BHP, co spowodowało bojkot najemników czeskich zatrudnionych na umowę zlecenie.

Na zwycięstwo drużyny prawdziwie polskiego Litwina Jogaiłły vel Jagiełło niewątpliwy wpływ miał zbawienny kontakt z naturą pobliskich zacienionych lasów i klimatyzowane zbroje made in Kraków, powlekane niezastąpionym Hammereidem.

Powszechnie wiadomo w Polsce że Krzyżacy mieli czarno-białe ubrania, co jest całkowitą nieprawdą. Wzięło to się stąd iż polacy wtedy mieli już czarno-białe telewizory (a Amerykanie dawno pozamykali się w piramidach).

Wielu ludzi sądzi, że Litwini uciekli z pola bitwy ze strachu. Jest to jednak całkowita nieprawda. Prawdopodobnie, chociaż to nie jest udokumentowane, ktoś krzyknął "Lachy" (nie, nie dziewczyny tylko Polacy!). Jako że Litwini lubili popić, usłyszeli "Flachy!". W związku z tym, iż byli uprzejmi, postanowili skoczyć po oną Flachę. Trochę jednak popili, i gdy wrócili to przykozaczyli do Krzyżowców. Nieoficjalna wersja mówi, że napili się z nimi i Polakami i sprawa została załatwiona pokojowo. Jako że szwaby chciały zachować dumę, w historii zostało utarte to pierwsze.

Istnieje także trzecia wersja która mówi tak:

przepraszamy za dosłowność, ale prawda historyczna ma swoje nieprzemijające "walory"

Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich. - Panie, Wielki Mistrz, Ulrik von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie. Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy. - Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ? - No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... Po prostu nie dam rady... Król udał się więc do kolejnego rycerza: - Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę ? - Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady.... Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu: - Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ? - Królu złoty, nie dam rady. Była imprezka ... - Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był ? - No chyba wszyscy... - Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem.. Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król. - Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie stanąć do niego ? Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali. Nikt nie chce ... Nagle słychać: - Ja ! Ja ! Ja chce wykrzyknik! Ja pójdę wykrzyknik! Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany. - Rany Boskie, nie ma nikogo innego zapytajnikzapytajnik No i nikogo innego nie było. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć więc ciągnie go za sobą .... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą: - Dziaaaadeeeeek wykrzyknik! W nooooogiiiiii wykrzyknik! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!! Rycerz niemiecki jednak juz ruszył, dopadł dziadka który w ogóle nie zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu. Patrzą Polacy, A tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą się ręką trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi: - Masz szczęście chuju, że krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb upierdolił!!!

Recepcja

Nonźródła
Zobacz w Nonźródłach:
opis Bitwy pod Grunwaldem według Gala Anonima

Bitwa pod Grunwaldem jest jedynym pamiętanym ogólnie zwycięstwem, rzucając cień na tradycyjnie polski nurt martyrologii i wiecznego narzekania, oparty na klęskach powstań listopadowego i styczniowego i insurekcji kościuszkowskiej.

Ciekawostki

Zobacz też

Szablon:Stubhist Szablon:Stubwoj

Szablon:Ok