Dungeon Keeper: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Nowy!)
 
M („Dungeon keeper” przeniesiono do „Dungeon Keeper”)
(Brak różnic)

Wersja z 14:52, 11 lip 2009

Dungeon Keeper – gra komputerowa wydawnictwa Bullfrog. Jest to pierwsza gra, w której możesz pokierować "tymi złymi", czyli różnego rodzaju potworkami, demonami oraz innymi dziwadłami, których nie powstydziłby się sam Szatan.

Rozgrywka

W grze kierujesz dłonią. Tak, drogi graczu, właśnie dłonią! Nie, nie będziesz nią robił sobie dobrze. Będziesz nią miział słodkie kotki, milusie pieski i zrywał kwiatki... Chciałbyś, co?!
Tak naprawdę, będziesz nią molestować niewinne diabelstwa, wrzucając je do lawy, bijąc niemiłosiernie czy poświęcając mrocznym bogom. Gra od lat 10. Teraz już wiesz, skąd się biorą nastoletni mordercy.

Gra została dobrze przemyślana - z początku dostajesz świecącą, szklaną bombkę prosto z Tesco z fajowymi odgłosami bijącego serducha - Serce Lochu, które będzie centrum twojej bazy wypadowej. Rozgrywka zaczyna się praktycznie od zera - dostajesz kilka pól do zagospodarowania na poszczególne komnaty, bo przecież demonom i diabłom potrzebne są cmentarz, oczyszczalnia (niestety, nie alkoholu) i posterunek - bez nich nie będą rozrywać na strzępy krasnoludów, elfów czy rycerzy z dobrej strony mocy.

Grafika jest definitywnie tibijska. Dźwięk jest niewiele lepszy.

Komnaty

W grze możesz wybudować 14 komnat. Oto niektóre z nich:

Skarbiec - o dziwo, stwory, aby skutecznie wybebeszać flaki z giermków światłości, muszą codziennie dostawać kasę. Nie wiadomo po co. Całe szczęście, w grze ZUS nie występuje. Inaczej ta komnata świeciłaby pustkami.

Legowisko – stwory muszą gdzieś spać, nie ważne czy to czarnoksiężnik, smok czy mucha. Ich sypialnie stanowi wydeptany i czarny teren... I to ty narzekasz na swoje łóżko?

Kurnik – źródło sycącego pożywienia dla naszych sług. Nie ważne, że jesteś szkieletem, czy muchą - kurczaka można zjeść w różnoraki sposób.

Sala treningowa – monstra muszą przykoksować - zapewni to sprzęt od Pudziana. Aha, mucha na 10 levelu i tak pada na hita, więc robactwa nie szkól.

Posterunek - "Gotowy, Sir!", zawoła stwór na posterunku. Niestety pod jego nosem mogą przebiec wszystkie siły wroga, a on nic nie zauważy, czyli ogólnie sytuacja wygląda jak na polskich posterunkach.

Warsztat - cudowne pomieszczenie do konstruowania urządzeń zadających jak największe cierpienie oraz najbardziej upierdliwych dla wroga. Nie ma to jak pierdząca pułapka tuż pod nosem paladyna.

Sala tortur - gratka dla masochistów. Nawet nie wiesz, na ile sposobów można zmusić człowieka, by się do Ciebie przyłączył.

Oczyszczalnia - etanolu tu nie uzyskasz, kaca nie wyleczysz. Budowana jedynie dla celów estetycznych - wirujące gałki oczne!

Jednym z najważniejszych jest przejmowalne wejście, dzięki któremu stwory przybędą do twojego loszku. Programiści najwyraźniej mieli wysublimowane poczucie humoru, gdyż jednoznacznie kojarzy się ono z ANUSiakiem.

Zaklęcia

Klika najprzydatniejszych zaklęć:

Opętanie - pozwala nam spojrzeć oczami stwora. Dowiesz się, co widzi mucha tuż przed bliskim spotkaniem z laczkiem, żuk przed zgnieceniem [[dupa|niepubliczną częścią ciała] czy też kurczak trawiony przez kwas żołądkowy. Miłych doznań!

Piorun - trzeba coś mówić? Bawimy się w Zeusa.

Armagedon - powiedzmy, że tak wyglądałaby impreza, na kilkaset osób, gdy skończył się alkohol. Wielkie jebudu!

Potwory

Chochlik - wykonuje całą brudną robotę - kopie tunele, przejmuje pola do zagospodarowania i wydobywa złoto. Oh, jakby takie budowały stadiony na Euro 2012...

Mucha - pierwszy stwór, jaki do nas przybędzie. Świata nią nie zawojujesz. Co najwyżej, możesz nią nakarmić pająki. Damage równy IQ Dody.

Żuk - czarne, dreptajace paskudztwo. W grze nie znajdziesz buta, by go rozdeptać. Nadaje się do... niczego.

Pająk - to już coś. Dobrze wyexpiony pająk może zamrozić, spowolnić i obsypać gradem oraz przestraszyć niejednego arachnofoba .

Pączkujący Demon - przypomina psa sąsiada. Już na drugim levelu wypuszcza czerwone, latające piranie. Nie, tego nie da się wyobrazić. Musisz w to zagrać.

Troll - wielkie stwory, z wielką odpornością na ciosy i regeneracją. Taaa, jasne... <ziew> Trzeba czegoś oryginalniejszego - tutaj są to zielone kurduple z kolczykami w sutach i "wacławami" na wierzchu.

Ork - purpurowy karzeł z wielkim młotem bojowym. No co? Twórcom NAPRAWDĘ zależało na oryginalności.

Demon Żółciowy - uroczo nazywany pierdzioszkiem. Uwielbia zagazowywać wszystkich swymi gazami jelitowymi.

Macka - coś dla fanów hentai. Niestety, twórcy, chcąc być politycznie\religijnie\społecznie poprawni, uczyniły kilka dam obecnych w grze nieczułymi na zakusy, a ich ubrania niezniszczalnymi. Piwo dla tego, kto opracuje odpowiedniego moda!


Szablon:Stubgry