Ocet: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Somar. Autor wycofanej wersji to 85.14.103.47.) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''Ocet''' – bezbarwny płyn o drażniącym zapachu. Przez pijaków porównywany do [[denaturat]]u, ze względu na to, ze po pięciu litrach wódki ma podobny smak, a nawet kolor. Maniakalnie dodawany do [[galart]]u drobiowego stanowi miłą, aczkolwiek niezdrową alternatywę dla [[kwasek cytrynowy|kwasku cytrynowego]]. Sprzedawany detalicznie w szklanych butelkach z niebieską zakrętką. Często niefortunnie mylony z [[woda mineralna|wodą mineralną]]. Największą popularnością cieszył sie w [[Polska Rzeczpospolita Ludowa|PRL-u]]. Personel wypełniał nim wszystkie półki sklepu. |
'''Ocet''' – bezbarwny płyn o drażniącym zapachu. Przez pijaków porównywany do [[denaturat]]u, ze względu na to, ze po pięciu litrach wódki ma podobny smak, a nawet kolor. Maniakalnie dodawany do [[galart]]u drobiowego stanowi miłą, aczkolwiek niezdrową alternatywę dla [[kwasek cytrynowy|kwasku cytrynowego]]. Sprzedawany detalicznie w szklanych butelkach z niebieską zakrętką. Często niefortunnie mylony z [[woda mineralna|wodą mineralną]]. Największą popularnością cieszył sie w [[Polska Rzeczpospolita Ludowa|PRL-u]]. Personel wypełniał nim wszystkie półki sklepu. Nie był to jednak jedyny ocet w Polsce Ludowej. Pozostałe zasoby tego frykasa poczywały w barkach komunistycznych notabli zwożących czerwone i biała [[wino|wina]] z wycieczek Orbisu, z których wracali tylko oni, lecz niewiedzących jak i z czym to się pije, zaś chwila zastanowienia i wytężenia umysłu w tym celu kosztowało zawartości butelek reakcję chemiczną godną [[Jezusa Chrystus]]a. |
||
{{stubkuch}} |
{{stubkuch}} |
Wersja z 19:35, 5 maj 2010
Ocet – bezbarwny płyn o drażniącym zapachu. Przez pijaków porównywany do denaturatu, ze względu na to, ze po pięciu litrach wódki ma podobny smak, a nawet kolor. Maniakalnie dodawany do galartu drobiowego stanowi miłą, aczkolwiek niezdrową alternatywę dla kwasku cytrynowego. Sprzedawany detalicznie w szklanych butelkach z niebieską zakrętką. Często niefortunnie mylony z wodą mineralną. Największą popularnością cieszył sie w PRL-u. Personel wypełniał nim wszystkie półki sklepu. Nie był to jednak jedyny ocet w Polsce Ludowej. Pozostałe zasoby tego frykasa poczywały w barkach komunistycznych notabli zwożących czerwone i biała wina z wycieczek Orbisu, z których wracali tylko oni, lecz niewiedzących jak i z czym to się pije, zaś chwila zastanowienia i wytężenia umysłu w tym celu kosztowało zawartości butelek reakcję chemiczną godną Jezusa Chrystusa.