SU45: Różnice pomiędzy wersjami
M (→SU45 w żargonie: 1. Suka to SU46 czyli siorka SP/SU45 czyli posiadała 50% tych samych problemów co jej brat bo pewno jakiś Janusz z Wiesławem mieli to w dupie. 2. Jeżeli nie zna się żargonów na PKP lub jest się wypitym, to lepiej nie pisać głupot, dziękuje dobranoc państwu) Znacznik: edytor wizualny |
Znacznik: edytor wizualny |
||
Linia 8: | Linia 8: | ||
== SU45 w żargonie == |
== SU45 w żargonie == |
||
* Lokomotywa jest |
* Lokomotywa jest nazywana Fiatem, od silników zdemontowanych z [[Fiat 126p|Kaszlaka]]. |
||
== Występowanie == |
== Występowanie == |
Aktualna wersja na dzień 13:38, 28 sty 2024
SU45 – PRL-owska kopalnia smrodu. Wiele jej egzemplarzy czeka na kasację z powybijanymi szybami lub bez świateł. Jak większość polskich lokomotyw miała nastawnik, który był w rzeczywistości kierownicą od Syrenki. Był też oczywiście powyklejany beżową, zawsze brudną taśmą klejącą. Jest to po prostu siódemka po modernizacji byczek po podróbce. Najczęściej ciągnie pociąg „San” z Przemyśla do Kołobrzegu i tak przez ćwierć trasy, gdyż w Lublinie jest zamieniana na budynia, siódemkę lub świnię. Obecnie zastępowana przez zakupione w PESIE złomy SU160.
Historia[edytuj • edytuj kod]
Pewnego dnia w Zakładach Cegielskiego w Poznaniu był sobie pewien inżynier, który zaprojektował lokomotywę SP45. Zaczęto ją więc produkować. Po kilku króciutkich miesiącach okazało się, że lokomotywa zdołała uciągnąć nawet pociąg towarowy! Lokomotywa posiadała sprowadzony z Hameryki kocioł parowy zasilany uranem. Po wyczerpaniu się złóż uranu zdemontowano jednak kocioł i dano elektryczne ogrzewanie, przez co lokomotywa otrzymała oznaczenie SU45. Zmiana czajnika na farelkę była jednak nie do końca dobrym pomysłem - grzałka zabierała tyle mocy z silnika, że trzeba było wybierać pomiędzy punktualnością przyjazdu do celu a wiezieniem pasażerów w cieple. Czego by nie wybrała obsługa - i tak obrywał kierownik pociągu.
Pamiętać należy, że pierwsze egzemplarze miały dla maszynistów pewną pulę rozrywek dodatkowych, takich jak możliwość wylecenia z torów tudzież zapłony paliwa (z powodu kiepskich przewodów paliwowych). Niestety, w HCP szybko się zorientowali i kolejne egzemplarze nie miały już tego rodzaju atrakcji. Jednak okazało się, że usunięcie tych rozrywek kosztowało tak dużo, że brakło pieniędzy na zastosowane w pierwszych egzemplarzach czuwaki aktywne. Z tego powodu reszta otrzymała czuwaki pasywne, co z kolei dawało możliwość robienia natychmiastowej zbiórki wszystkich pasażerów w pierwszym wagonie (jeśli maszynista zasnął, wyskoczył mu Naczelny Newsweeka albo był tak wkny na kierownika pociągu tudzież pasażerów, że chciał dać im nauczkę).
SU45 w żargonie[edytuj • edytuj kod]
- Lokomotywa jest nazywana Fiatem, od silników zdemontowanych z Kaszlaka.
Występowanie[edytuj • edytuj kod]
Lokomotywownie i bocznice w całej Polsce.