Max Verstappen

Max przed rozpoczęciem dominowania. Nadzwyczajnie wyluzowany.

Ja nie mam syna.

Jos Verstappen po nieudanym występie 'Maxa w 2023

Pan Maruda niszczyciel dobrej zabawy.

Martin Brundle o Holendrze podczas GP Bahrajnu 2024

Uwielbiam wygrywać. Lubię być z przodu. Lubię być z przodu przed każdym innym

Max Verstappen o samym sobie

Max Emilian Verstappen ps. Super Max, Holenderski Seba albo Maxipad (ur. 30 września 1997 w Hasselt w Belgii) – holenderski kierowca wyścigowy, nerwus, pozer, profesjonalny gracz komputerowy i lądowy odpowiednik Latającego Holendra. Zwycięzca Formuły 1 w latach 2021-2023. Przy okazji zabrał pewnemu Rosjaninowi zabrał miejsce w zespole, jego dziewczynę i córkę. Jeden z głównych emitentów ambicji i dominacji (powagi na twarzy).

Młode lata

Swoje pierwsze lata życia spędził w Holandii Niderlandach. W wieku 4 lat przeprowadził się wraz z ojcem do Wrocławia, aby nauczyć się jeździć. Podczas nauki we wrocławskich szkołach był znany z kradzieży, głównie kabli z sal informatycznych, które rozbierał na miedź. Istotnym jest to, że starty w wyścigach decydowały nie tylko o karierze, ale również przetrwaniu, o czym Max miał okazję się przekonać, kiedy ojciec za karę zostawił go na stacji benzynowej. Gdyby nie interwencja mamy, prawdopodobnie by teraz nie straszył innych kierowców. To wspomnienie wraz ze śmiertelną powagi na twarzy Josa odcisnęło swoje piętno, przestał być kapryśny i nareszcie mógł liczyć na wsparcie, dzięki czemu został kierowcą w Europejskiej Formule 3. Zajął 3. miejsce i już takim wynikiem zainteresował Red Bulla, który coś w nim wyczuł. Niedługo potem został przyjęty do ich akademii, a 6 dni później został ogłoszony jako kierowca Toro Rosso, siostrzanego zespołu Red Bull Racing.

Formuła 1

Simply lovely.

Max po wygraniu udanego wyścigu.

Toro Rosso

Max nawet bez prawa jazdy umiał ujarzmić bolid

Pod koniec 2014 roku wziął udział w paru treningach w których nie odstawał zbytnio tempem do regularnych kierowców Formuły 1. Jego debiut w Australii byłby obiecujący, gdyby nie ch silnik Renault, przez który odpadł z wyścigu. I tak już był w centrum uwagi z powodu kontrowersji. Już wchodząc do tego sportu zmienił kryteria przyznawania superlicencji. To nawet lepiej dla niego, bo teraz już nikt nie pobije jego młodocianych rekordów.

Red Bull podczas dominacji Mercedesa (2016-2020)

Co mi zrobisz jak mnie złapiesz, Danił?

Po GP Rosji 2016 zarząd postanowił zrobić to co umie najlepiej, czyli zamianę kierowców między zespołami. Max Verstappen trafił do Redbulla za Daniła Kwiata. Następny wyścig wygrał w zaskakujących okolicznościach dzięki kolizji i autoeliminacji dwóch Mercedesów, zostając nowym oczkiem w głowie. Od tego momentu nareszcie zaczął być traktowany jako poważne zagrożenie. Udowodnił to jeszcze raz takim popisem tanecznym w Sao Paulo, że został nagrodzony tytułem kierowcy roku. W następnym roku wygrał 2 razy kosztem 7 DNF. W 2018 roku także wygrał 2 razy, ale Holender wolałby zapomnieć o tym sezonie. Popełniał on wiele błędów, był on postrzegany jak na jakiegoś zbrodniarza. Głównie to przez kolizję z Riccardo w Baku. Max nie chciał go przepuścić, zderzyli się i nawzajem wyeliminowali dając Netflixowi wątek na kolejne 4 sezony. Po wyścigu między tymi dwoma doszło do niezwykle ładnej i efektywnej wymiany argumentów, z łatwością zawstydzając Fame MMA. Max zakończył ten sezon na czwartym miejscu. Tymczasem jego kolega z zespołu sfrustrowany wybrykami Holendra, nie mógł już dłużej być Sympatycznym Kangurem. Z powodu maltretowania psychicznego i konfliktu interesów, skapitulował, a potem zmienił zespół na Renault w celu szukania sukcesów. Tymczasem Max zaczął się użerać z innymi kierowcami, m.in. z żabojadem Oconem w Sao Paulo.

Bycie kierowcą nr.1 było łatwizną dla Verstappena, bo przez brak doświadczenia Piotr Gasly i Alex Albin pozostawali daleko za Super Maxem. W łatwy sposób zdobył 3 zwycięstwa i kilka miejsc na podium. Holender dowiedział się od Wróżbity Macieja, że w sezonie 2020 zdobędzie mistrzostwo. Jednak zwątpił w to, kiedy kilkanaście wyścigów zostało odwołanych. Sprawę pogorszyło niesamowite tempo W11 wyposażonego w Dony Apgrejd Sterowania (DAS). Dłuższa przerwa cofnęła mentalnie Holendra i ten musiał się zadowolić dwiema wygranymi.

Energetyk kontra srebrne strzały

W 2021 roku Adrian Newey stworzył samochód, który mógł naprawdę walczyć o mistrzostwo z Mercedesem i Hamiltoniarzykiem. Dodatkowo wywalono z zespołu Albina i zastąpiono go Perezem, który jako doświadczony i wolniejszy od złego Holendra kierowca miał mieć to samo zadanie, co Marek Webber (czytaj bycie kierowcą nr.2). Ten sezon miał być normalną rywalizacją dopóki nie przybył do Wielkiej Brytanii. Sprint został wygrany przez Holendra. Ważniejszy jest główny wyścig, podczas którego Hamilton „zaczepił” Maxa, posyłając Holendera w otchłań barier z siłą 51 G. Całość została potraktowana jako incydent wyścigowy. Max nie mógł nawet wyjść z bolidu, a Hamilton? Brytol dostał za to karę, ale i tak wygrał ten wyścig, śmiejąc się i paradując przed publicznością niczym paw. Dopiero wtedy doszło do deklaracji wojny. Raz Holenderski Seba był zwycięzcą, raz Hamilton, a innym razem oboje byli w żwirze. Przed ostatnim wyścigiem w Abu Zabi okazało się, że oni są na tym samym punktowym poziomie, co bardziej poddymiło emocje. Dzięki łasce sędziego wygrał Max, zdobywając przy tym swój pierwszy tytuł mistrzowski i stając się nowym złoczyńcą tego sportu. Po tym wszystkim panowie podali sobie dłonie, a Max wziął numerek szybkiego (1 zamiast 33). Najbardziej jednak ucierpiał sędzia Michael Masi, który za pozwolenie na ściganie do końca został nowym wrogiem publiki, z łatwością przyćmiewając samego Howarda Webba.

Dominacja (2022-2023)

Max Verstappen podchodzi do zdublowania Pereza, aby kontynuować klątwę Red Bulla

RB18 oraz następna wersja tej puszki – RB19 pozwoliły na czystą dominację Sebixa. Wygrał on 34 z 44 wyścigów, w tym 10 razy pod rząd do czasu aż krawężniki w Singapurze go chwilowo nie pokonały. Często kończył wyścigi ponad 20 sekund przed Perezem, który z każdym kolejnym weekendem wyścigowym coraz bardziej ogórzył, ale meksykańskie pieniążki pozwalały na ulepszanie tych maszyn oraz oprogramowania Max Max.exe.

Max kontra wszyscy (2024)

RB20 początkowo pozwalał Maxowi na parę zwycięstw oraz na 7 Pozycji Polaka pod rząd. Jednak nie wszystko poszło po jego myśli. MAFIA znowu znalazła nielegalne rzeczy w bolidzie Red Bulla, Adrian Newey odszedł do Astona Martina, Horner pokazał drugą stronę medalu, Sergio marnotrawił pieniądze wywalając się w każdym wyścigu w ścianę, a przyjaciele z branży stali się wrogami. Max zaczął walczyć na wszystkie fronty żeby móc poważnie myśleć o czwartym pucharze, nawet ryzykując relacje z Norrisem i zmuszając ducha Jacka Jaworka do zmiany pogody w Sao Paulo. Ten odpowiedział na jego wezwanie i to pozwoliło Maxowi na taką sambę, że dzięki temu wygrał wyścig z 17. miejsca. Tego dnia zawstydził swoich rywali, hejterów, a nawet swój występ z 2016 (również w Brazylii). A papajowy Brytol Uświadomił sobie, że nie jest godnym rywalem do zdobycia tego pucharu. Potem przyszedł czas na Wielką Grę w Las Vegas – Maxowi się udało, a w nagrodę mógł opić zdobycie 4. tytułu mistrza świata.

Wiele twarzy Maxa

Materiał propagandowy opracowany przez fan(atyk)ów dla fan(aty)ków i nie tylko

Z czasem się okazało, że wraz z popytem na kolejne wygrane rośnie popyt na dodatkowe imion. A z racji tego że umie się pokazać, to za sprawą swoich wyczynów Max jest również znany jako:

• Super Max;
• Latający Holender;
• Lew Niderlandzki;
• Głosiciel Wilhelmusa;
• Mad Max;
• Muza natchnienia (patrz film);
• Holenderska pochodnia;
• Max Attacken;
• Naddrapieżnik;
• Dusiciel zakrętowy;
• Kobra królewska;
• Pilot kamikadze;
• Maksimum emocji (poważnie!);
• Nurkujący Messerschmitt;
• Młodzieniec z jajami;
• Maksimum absolutne;
• i ogólnie przechuj chuj.

Oprócz tego objął swoim patronatem miliony domów i znaków w Holandii, co daje możliwość jechania 33 km/h zamiast 30 km/h w jeden weekend w roku. A ludzie mu wierzą nawet pomimo porzucenia liczby 33. W końcu jest numerem jeden.

Każda osoba wielbiąca staje się fanem. Zaś gromady fanów rozsiane po Holandii globie tworzą Pomarańczową Armię. Nie igraj z nimi, bo ci mogą rozsiać racami pomarańczowe chmury dzikości. A kiedy te się rozpanoszą nad niebem… nic już nie jest takie samo. Poza tym można z nimi normalnie zaśpiewać, wypić czy nawet zajarać (holenderski towar, rzecz jasna).

Profesjonalny gracz

Maxipad – ksywa, a także podręczna broń osobista do eliminacji noobów, hejterów i idiotów

Jazda w Formule 1 to tylko przykrywka do prawdziwej roboty, jakim jest granie w Internecie. Zaczęło się od niewinnej FIFY, gdzie po inwestycji w paczki swoimi bezwzględnymi atakami łamał wszelkie obrony. Szybko mu się znudziło i zaczął wymiatać pozostałości po samochodach rywali na iRacing. Niebywały rozwój pasji sprawił, że dla wirtualnych wyścigów woził stanowisko ze sobą, szkolił (i poniżał) innych e-kierowców i zarywał długie godziny, czasami zupełnie nie zważając na prawdziwe i jedyne przymusowe wyścigi. Niestety, szefostwo zakazało mu uczestniczenia w rozgrywkach w czasie weekendu wyścigowego, co nie oznacza, że simracingowcy przestali żyć w strachu przed gniewem Latającego Holendra ― już za niewielką zniewagę grozi im koszmarne nawiedzenie.

Po dostaniu bana od zespołu postanowił dokonać ekspansji na Minecrafta, głównie wyścigi łódek. Nawet 8 letnie dzieci zaczęły odczuwać koszmar dominującego Holendra, miedzi oraz zapachu stacji benzynowej.

Walka Maxa Verstappena z MAFIA

Przed GP Singapuru 2024 zdenerwowany Max powiedział o swoim bolidzie, że jest z. Szef FIA, który postanowił walczyć z przekleństwami, wydał Holendrowi karę 2 dni w gułagu jakim były odkurzacze z Formuły E. Wielu kierowcom się to nie spodobało, ale siedziało cicho, ponieważ bało się degradacji do poziomu odkurzaczy. Max na oficjalnych konferencjach zaczął odpowiadać krótko sposobem Kimiego Räikkönena oraz organizować własne spotkania z dziennikarzami, do których dołożył jechanie po mafii oraz więcej k.

Ciekawostki

• Pomimo bycia ofiarą dyscypliny domowej, jest jednym z argumentów za jej podtrzymaniem.
• Doprowadził do zwiększenia ograniczenia prędkości w Holandii z 30 do 33 km/h. Na jeden weekend, ale jednak.
• Nie widzi problemu w graniu do 4:00 w nocy w przeddzień wyścigu.
• Symulator jazdy za 40 tysięcy euro to jego niezbędnik (nie, nie podejdziesz do niego).
• Chwali się pucharem Mistrza Świata przy każdej transmisji na żywo.
• Posiada poduszkę z własną podobizną.
• Nigdy nie odpuszcza swoim wrogom.
• Osoby z marketingu Mobil 1 przywróciły mu traumy z okresu kartingu.

Galeria emocjonalna

• 

  Max przed rozpoczęciem weekendu

• 

  Max po zdobyciu pole position…

• 

  i wygraniu wyścigu…

• 

  i zdobyciu najszybszego okrążenia na Wielki Szlem

• 

  Max na co dzień

• 

  W spokojnym nastroju

• 

  W trakcie gry

• 

  Max podczas karania trolli w lobby

• 

  …oraz po ich wyeliminowaniu

• 

  Max podczas konfrontacji z rywalami (niezwykle poważnej)

• 

  I w momencie spotkania z ojcem po porażce