Gra:Strona 0077: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(zmiana konwencji ;D)
 
(Nie pokazano 1 wersji utworzonej przez jednego użytkownika)
Linia 3: Linia 3:
Idziesz w głąb Smoczej Jamy. Nagle okazuje się, że trafiłeś nad Wisłę. Tak właściwie to nie jest WISŁA, tylko jej lustrzane odbicie, a tak poza tym, nazywa się AŁSIW.<ref>Mówi Ci coś utwór Doroty Terakowskiej: „Władca Lewawu”?</ref>
Idziesz w głąb Smoczej Jamy. Nagle okazuje się, że trafiłeś nad Wisłę. Tak właściwie to nie jest WISŁA, tylko jej lustrzane odbicie, a tak poza tym, nazywa się AŁSIW.<ref>Mówi Ci coś utwór Doroty Terakowskiej: „Władca Lewawu”?</ref>


Podchodzi do Ciebie mężczyzna i pyta: Hej, jak Ci minął czas w LEWAWie? Ja jestem FEZÓJ, a Ty?
Podchodzi do Ciebie kardynał Józef Glemp i pyta: Hej, jak Ci minął czas w LEWAWie? Ja jestem FEZÓJ, a Ty?


== Co robisz? ==
== Co robisz? ==
Linia 9: Linia 9:
* Myślę: ''Jak tu dziwnie... Wszystko odwrotnie...'', po czym [[Gra:Strona 153|pytam: ''Czy skoro wcześniej byłem martwy, to tutaj jestem już żywy?'']]
* Myślę: ''Jak tu dziwnie... Wszystko odwrotnie...'', po czym [[Gra:Strona 153|pytam: ''Czy skoro wcześniej byłem martwy, to tutaj jestem już żywy?'']]
* [[Gra:Strona 1824|Odpowiadam: ''Jestem tak skołowany, że normalnie brakuje tylko rozwinięcia liczby Pi.'']]
* [[Gra:Strona 1824|Odpowiadam: ''Jestem tak skołowany, że normalnie brakuje tylko rozwinięcia liczby Pi.'']]
* [[Gra:Strona 956|Postanawiam napić się wody]] z <del>Wisły</del> Awisł (Awisły? Ywisł?)
* [[Gra:Strona 11|Uciekam stąd.]]


{{przypisy}}
{{przypisy}}

Aktualna wersja na dzień 12:22, 13 mar 2023

Mijasz smoka. Okazał się być tylko kamiennym posągiem. Nieźle się wystraszyłeś, co?

Idziesz w głąb Smoczej Jamy. Nagle okazuje się, że trafiłeś nad Wisłę. Tak właściwie to nie jest WISŁA, tylko jej lustrzane odbicie, a tak poza tym, nazywa się AŁSIW.[1]

Podchodzi do Ciebie kardynał Józef Glemp i pyta: Hej, jak Ci minął czas w LEWAWie? Ja jestem FEZÓJ, a Ty?

Co robisz?[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Mówi Ci coś utwór Doroty Terakowskiej: „Władca Lewawu”?