NonNews:Samoobrona się odchamia: Różnice pomiędzy wersjami
M (cudzysłowy, linki wewn.) |
|||
Linia 5: | Linia 5: | ||
Po [[seksafera|seksaferze]] część partii zwana pieszczotliwie „ciemnymi przybłędami ze wsi z gnojem na nogawkach” zaczęła tracić wpływy. ''Wolimy stawiać na ludzi, którzy wiedzą co to „ratyfikacja”, „delegatura” i „konstatacja”'' – mówi [[Janusz Maksymiuk]], przywódca mądral. ''I przewodniczący zgadza się z nami, chociaż jak idzie, to zostają za nim źdźbła'' – dodaje. W walkę zaangażowała się także [[Sandra Lewandowska|Landrynkowa Sandra]], oczywiście po stronie magistrów. |
Po [[seksafera|seksaferze]] część partii zwana pieszczotliwie „ciemnymi przybłędami ze wsi z gnojem na nogawkach” zaczęła tracić wpływy. ''Wolimy stawiać na ludzi, którzy wiedzą co to „ratyfikacja”, „delegatura” i „konstatacja”'' – mówi [[Janusz Maksymiuk]], przywódca mądral. ''I przewodniczący zgadza się z nami, chociaż jak idzie, to zostają za nim źdźbła'' – dodaje. W walkę zaangażowała się także [[Sandra Lewandowska|Landrynkowa Sandra]], oczywiście po stronie magistrów. |
||
Jednym z głównych argumentów inteligencji jest to, że maturzystki z roku 2004, panie Beger i Hojarska, weszły do Sejmu, wedle szkolnej logiki dziejów, w wieku, który do wejścia nie uprawnia, a więc powinny zdać mandaty, które i tak są zresztą nieważne. Posiłkowym zarzutem jest to, że znane z programu [[Szymon Majewski Show]] parlamentarzystki nie potrafią zachować się przy ludziach i dostają głupawki na widok kamery, np. histeryzując, że są bardzo spokojne. |
Jednym z głównych argumentów inteligencji jest to, że maturzystki z roku 2004, panie Beger i Hojarska, weszły do [[Sejm Rzeczypospolitej Polskiej|Sejmu]], wedle szkolnej logiki dziejów, w wieku, który do wejścia nie uprawnia, a więc powinny zdać mandaty, które i tak są zresztą nieważne. Posiłkowym zarzutem jest to, że znane z programu [[Szymon Majewski Show]] parlamentarzystki nie potrafią zachować się przy ludziach i dostają głupawki na widok [[kamera|kamery]], np. histeryzując, że są bardzo spokojne. |
||
Profesor [[Edmund Wnuk-Lipiński]] komentuje sytuację następująco: ''Samoobrona reprezentowała dotychczas wszelkie ujemne wartości w polityce. A Maksymiuk, Lewandowska czy Wiśniowska to zera, naprawdę wielkie zera. Tylko zera i [[błąd statystyczny]] mogą uratować Samoobronę przed politycznym niebytem.'' |
Profesor [[Edmund Wnuk-Lipiński]] komentuje sytuację następująco: ''Samoobrona reprezentowała dotychczas wszelkie ujemne wartości w polityce. A Maksymiuk, Lewandowska czy Wiśniowska to zera, naprawdę wielkie zera. Tylko zera i [[błąd statystyczny]] mogą uratować Samoobronę przed politycznym niebytem.'' |
||
==Źródło== |
==Źródło== |
||
* [http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=50316&wid=8665486&rfbawp=1167723717.849 W Samoobronie |
* [http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=50316&wid=8665486&rfbawp=1167723717.849 W Samoobronie „inteligenci” nad „wieśniakami”], wp.pl, 2 stycznia 2007. |
||
[[Kategoria:1 tydzień, 2007|{{PAGENAME}}]] |
[[Kategoria:1 tydzień, 2007|{{PAGENAME}}]] |
Wersja z 16:48, 24 lut 2013
2 stycznia 2007
Samoobrona Rzeczpospolitej Polskiej postanowiła się odchamić. Z dwóch walczących do tej pory frakcji, „wykształciuchów” i „kretynów”, wyłania się zwycięzca. Inteligencja zatryumfowała.
Po seksaferze część partii zwana pieszczotliwie „ciemnymi przybłędami ze wsi z gnojem na nogawkach” zaczęła tracić wpływy. Wolimy stawiać na ludzi, którzy wiedzą co to „ratyfikacja”, „delegatura” i „konstatacja” – mówi Janusz Maksymiuk, przywódca mądral. I przewodniczący zgadza się z nami, chociaż jak idzie, to zostają za nim źdźbła – dodaje. W walkę zaangażowała się także Landrynkowa Sandra, oczywiście po stronie magistrów.
Jednym z głównych argumentów inteligencji jest to, że maturzystki z roku 2004, panie Beger i Hojarska, weszły do Sejmu, wedle szkolnej logiki dziejów, w wieku, który do wejścia nie uprawnia, a więc powinny zdać mandaty, które i tak są zresztą nieważne. Posiłkowym zarzutem jest to, że znane z programu Szymon Majewski Show parlamentarzystki nie potrafią zachować się przy ludziach i dostają głupawki na widok kamery, np. histeryzując, że są bardzo spokojne.
Profesor Edmund Wnuk-Lipiński komentuje sytuację następująco: Samoobrona reprezentowała dotychczas wszelkie ujemne wartości w polityce. A Maksymiuk, Lewandowska czy Wiśniowska to zera, naprawdę wielkie zera. Tylko zera i błąd statystyczny mogą uratować Samoobronę przed politycznym niebytem.
Źródło
- W Samoobronie „inteligenci” nad „wieśniakami”, wp.pl, 2 stycznia 2007.