Ralf Scheepers: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Naprawa linków)
M
Linia 31: Linia 31:
{{Power Metal}}
{{Power Metal}}
{{DEFAULTSORT:Scheepers, Ralf}}
{{DEFAULTSORT:Scheepers, Ralf}}
[[Kategoria:Wokaliści rockowi]]
[[Kategoria:Wokaliści metalowi]]
[[Kategoria:Niemieccy wokaliści]]
[[Kategoria:Niemieccy wokaliści]]
[[Kategoria:Gamma Ray]]
[[Kategoria:Gamma Ray]]

Wersja z 14:49, 17 mar 2014

Szablon:T wokalista zespołu Primal Fear, a wcześniej Gamma Ray. Miłośnik Bier und Würste o cienkim jak u kastrata głosie. Łysol i prawdopodobne alter-ego Lorda Voldemorta.

Młode lata

Ralf urodził się w... Nie, to w ogóle nie jest istotne, że urodził się w jakiejś tam mieścinie w Baden-Wirtembergii! Jego prawdziwe narodziny miały miejsce w 1974, gdy po raz pierwszy usłyszał śpiewającego Halforda. Doznał wtedy olśnienia i zrozumiał swoje powołanie. Wiedział już co chce robić w życiu[1]. Ot, po prostu musiał, musiał być jak ten cały Halford i śpiewać w Judas Priest. Choćby miał zrobić to idąc po trupach.

Szybko okazało się jednak, że rzeczywistość jest okrutna i dziewięciolatków nie przyjmują do znanych zespołów heavymetalowych. Ralf mógł najwyżej liczyć na śpiewanie do kotleta swoim rodzicom[2]. Gdy bojowy dziewięciolatek podrósł założył własny zespół, który nazwał Tyran's Pace (deutsch english: Packa Tyrana). Zespół, jak można się domyślić, wykonywał piosenki Judas Priest, choć miał też własne utwory[3]

Gamma Ray

Tyran's Pace nie osiągnęło oczekiwanego przez Scheepersa epickiego sukcesu, Ralf postanowił szukać możliwości naśladowania Judas Priest gdzie indziej. W 1986 chciał zacząć śpiewać w Helloween, ale nie przypadł do gustu Michaelowi Weikathowi, a poza tym pojawiła się konkurencja w postaci Michaela Kiskego, który potrafił piać jeszcze wyżej. Możliwości wokalne Ralfa zachwyciły natomiast dotychczasowego śpiewaka i gitarzystę Helloween, Kaia Hansena, który dziwnym trafem niespełna trzy lata później wyleciał z zespołu.

Hansen szybko się pozbierał i już w 1989 założył Gamma Ray, przypadkiem zatrudniając Scheepersa jako wokalistę. Zespół z Ralfem nagrał całe trzy ociekające niemożebną wręcz szczęśliwością płyty oraz odbył parę ociekających Beer i Würstem tras koncertowych, które przyniosły Gamma Ray światowy sukces. Sam Scheepers nie wspomina jednak dobrze tamtego okresu. Hansen nie podzielał bowiem ego poglądu, że co najmniej połowę repertuaru Gamma Ray powinny stanowić covery Judas Priest.

Zniesmaczony tym Ralf wydał na boku płytę Wheels of Fire sygnowaną logo FBI, w które ktoś bezczelnie wcisnął kropki. Do ostatecznego rozstania wokalisty z Gamma Ray przyczynił się jednak fakt, że w 1993 z Judas Priest odszedł Halford i zespół rozpoczął poszukiwania nowego wyjca. Zgłosiło się wielu chętnych, w tym także oczywiście nasz Ralf. I tym razem jednak przegrał w zestawieniu z innym wokalistą, ale już przynajmniej nie z Kiskem[4], tylko z Timem Owensem. Podsumowując, Ralf został bez środków do życia i jakichkolwiek widoków na zmianę tej sytuacji. A, i do tego zaczął łysieć, jak swój idol, dlatego także zaczął golić się na łyso. Prawdopodobnie nowy wizerunek Scheepersa stał się inspiracją dla postaci Lorda Voldemorta.

Primal Fear

Inna twarz Ralfa

Na Oktoberfeście[5] 1997, Ralf spotkał Mata Sinnera, który zaproponował mu dołączenie do jego nowego, bo istniejącego od początku święta piwa, cover bandu, który wykonywał piosenki Judas Priest. Zespół szybko nadał sobie nazwę Primal Fear, a przypadkowych pijaków z Oktoberfestu zastąpiono prawdziwymi muzykami z drugiego zespołu Mata, o jakże oryginalnej nazwie, Sinner.

Zespół w 1998 wydał pierwszą płytę, która od razu odniosła sukces[6]. Kolejne albumy były jak tomy Harry'ego Pottera – sprzedawały się dobrze, a najlepiej w Ameryce. Prawdopodobnie to za sprawą bliźniaczego już wtedy podobieństwa Ralfa i Voldka. Biedni Amerykanie gubili się już po trosze w tym wszystkim.

Scheepers

Ralf dobrze czuje się w Primal Fear, obowiązkowym elementem każdego koncertu grupy jest wszakże piosenka Metal Gods. Mimo to, w 2011 wydał swoją pierwszą solową płytę. Nic to, że grali na niej przede wszystkim muzycy z Primal Fear, a głównym kompozytorem był nie kto inny niż Mat Sinner. Rzecz jasna, za wyjątkiem utworów będących coverami Judasów. Oprócz tego na płycie udziela się wielu innych, uznanych muzyków:

  • Kai Hansen, znany z tego, że gra wszędzie gdzie tylko go chcą. Na szczęście nie śpiewa.
  • Michał Metal Mike Chlaściak, czyli człowiek, który uczył grać na wiośle naszego swojskiego Nerdala.
  • Victor Smolski, którego Peter Wagner spuścił na chwilę z krótkiej Rage'owej smyczy.
  • Snowy Shaw, perkusista Dream Evil oraz Mercyful Fate, któremu wiecznie marzy się zostanie wokalistą. Nie tym razem chłopie!
  • Tim Owens. Tak, dobrze widzisz, czytelniku. Nienawiść obu wokalistów zamieniła się w przyjaźń, podobnie jak hitlerowskie Kulturkampf przeobraziło się we współczesne Multi-Kulti. Zaśpiewali razem w piosence o wiele mówiącym tytule Remission of Sin (Odpuszczenie Grzechu).

Przypisy

  1. Oprócz picia Bier i jedzenia Würstów
  2. Biedni ludzie, doprawdy
  3. Będące bliźniaczo podobne do utworów Judas Priest, ale co tam
  4. Bo ten starał się w tym czasie dostać do Iron Maiden
  5. Niemcy zawsze jeżdżą na Oktoberfest
  6. Głównie za sprawą obecności znanych nazwisk jak Hansen czy Chlaściak