Elżbieta Batory: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (drobne)
(tak lepiej)
Linia 1: Linia 1:
{{sur|węgierskiej hrabiny|imię|Elżbieta}}
{{sur|węgierskiej hrabiny|imię|Elżbieta}}
{{t||ur. [[szablon:7 sierpnia|7 sierpnia]] [[xVI wiek|1560]], zm. [[szablon:21 sierpnia|21 sierpnia]] [[xVII wiek|1614]]}}księżna [[Węgry|węgierska]], [[wampir]]zyca, ''krwawa hrabina z Čachtic'', siostrzenica [[Stefan Batory|Stefana]]. Nie mogąca rozładować się seksualnie zawzięta [[feministka]], która udowodniła, że [[kobieta]] też potrafi zabijać.
{{t||ur. [[szablon:7 sierpnia|7 sierpnia]] [[xVI wiek|1560]], zm. [[szablon:21 sierpnia|21 sierpnia]] [[xVII wiek|1614]]}}księżna [[Węgry|węgierska]], [[wampir]]zyca, ''krwawa hrabina z Čachtic'', siostrzenica [[Stefan Batory|Stefana]]. Nie mogąca wyładować się seksualnie zawzięta [[feministka]], która udowodniła, że [[kobieta]] też potrafi zabijać.

== Dzieciństwo ==
Była doprawdy cudownym dzieckiem, lecz nieco kapryśnym. Rodzice postanowili z tego powodu zafundować jej terapię szokową. Gdy miała 6 lat została zabrana na bardzo śmieszny występ, zwany [[kara śmierci|egzekucją]]. Winny [[Romowie|Cygan]]<ref>A myślałeś, że kto?</ref> został uśmiercony poprzez zaszycie w brzuchu konia. Niestety nie podziałało to na kochaną córeczkę, toteż w wieku 13 lat zobaczyła obcięcie nosów i uszów chłopom. To sprawiło, że wreszcie stała się grzeczna.


== Młodość ==
== Młodość ==
Urodziła się 7 lipca 1560 jako córka trochę zbyt przywiązanego do religii pastora. Od najmłodszych lat rodzice zabierali ją ze sobą do kościoła. W dzieciństwie myślała, że jest księżniczką i przepowiedziała sobie długie i szczęśliwe życie z księciem u boku. Rodzice postanowili zafundować jej terapię szokową w postaci dołączenia do widowni i oglądania śmiesznych występów, zwanych [[kara śmierci|egzekucjami]]. Pierwszy raz zabrali ją na taki pokaz, gdy miała 6 lat. Nie znali się oni na psychologii. Zamiast pokazać córce śmierć króliczka, czy innego kotka, postanowili obejrzeć z Elżbietą zaszycie w brzuchu konia. Cała widownia się śmiała, ale dziewczynka nie. Było jeszcze gorzej – nabawiła się schorzenia, zwanego traumą.
Mimo tego w [[XVI wiek|1573]] znowu pojawiły się problemy, Ela prowadziła zbyt [[prostytutka|rozwiązłe]]<ref>I to z obojgiem płci!</ref> życie, rodzice znaleźli odpowiedniego partnera – Franciszka Nádasdego. W [[xVI wiek|1575]] szczęśliwa para pobrała się. Mąż dowodził [[wojsko|wojskiem]], tak więc Ela miała dużo czasu na orgie. 10 lat później na świat przyszła Anna, która była zrodzona z miłości małżonków, przynajmniej według oficjalnej wersji. Potem urodziła się jeszcze trójka dzieci, również niepewna jest tożsamość [[ojciec|ojca]].


Gdy nadszedł trudny wiek, postanowili spróbować jeszcze raz. Pretekstem było zajście przez Elżbietę w ciążę w [[1573]], urodziła dziecko miejscowemu [[bieda|nędzarzowi]]. Efekt był taki, że musiała oglądać jak ludzie krzyczą, gdy obcinają im nosy i uszy. Poskutkowało, Elżbieta zamiast mówić rodzicom o problemach, ukrywała je przed światem.
== Po śmierci męża ==
Szczęście rodziny nie potrwało długo. Mąż powrócił do domu i najprawdopodobniej dowiedział się, co żona wyczynia. Ela spokojnie przyjęła wiadomość. Nazajutrz Franciszek został znaleziony martwy na wskutek otrucia.


W 1573 w imię niepisanej zasady, że córki trzeba jak najszybciej pozbyć się z domu, znaleziono Elżbiecie partnera. Franciszek Nadsady, który był dwa razy starszy od przyszłej żony. Nie podobało się jej, ale miał ładny zamek, godny prawdziwej księżniczki. Mąż zajmował się dowodzeniem armią, jedynie raz na ruski rok przyjeżdżał do domu i przy okazji dowiadywał się, że ma dziecko. Był on dość skrzywiony psychicznie, dręczył nie tylko wrogów na polu bitwy, ale i służących, kobiety, a także zwierzątka i roślinki. Szlachetna małżonka tymczasem szukała pocieszenia u kobiet i mężczyzn.
Elżbieta poznała także Annę Darvulię, do której [[miłość|coś]] poczuła. Obie z ciotką – Klarą Batory i Dorothą Szantees urządzały różne ciekawe imprezy.


== Wdowa ==
Pewnego ranka służąca wykonała źle pracę, na co pani [[wpierdol|dosyć gwałtownie]] zareagowała. Gdy krew skapnęła na jej szlachetne oblicze uświadomiła sobie, że czuje się młodsza. Od tej pory [[tortury]] na zamku stały się codziennością. Partnerki założyły szkołę z internatem, gdzie tuczyły dziewczyny, a potem torturowały i zabijały, pijąc [[krew]]<ref>Prawdziwe wampiry!</ref> i kąpiąc się w niej.
Niestety Franciszek wrócił do domu, a czasy wolności i beztroskiego imprezowania skończyły się. Elżbieta była bardzo niepocieszona, więc wymyśliła taki sprytny plan, według którego otruje męża i zwali winę na służbę. Plan zdał egzamin, utworzyła się tak zwana tajemnica poliszynela, każdy wiedział o przyczynach śmierci Nasdady'ego, ale nikt nic nie mówił, ewentualnie [[nikogo to nie obchodzi]]ło. Przy okazji Elżbieta wreszcie mogła uwolnić się od teściowej, która ostatnio utrudniała wszystkim życie<ref>Menopauza, starość, kościół i takie tam</ref>.

Hrabina narzekała na brak ciekawych zajęć i znajomych. Poznała na balu Annę Darvulię i Dorotę Szantes. Miały podobne zainteresowania, tylko taką jedną wadę. Mianowicie: jak mąż Elżbiety były [[sadysta|sadystkami]]. I prawdopodobnie w księżycowe noce wybierały się do lasu, by czcić Szatana i ofiarować mu jakieś dary. Tym razem kobieta postanowiła się dostosować, tylko w wersji lekkiej. Wygląd zmasakrowanych ciał nie podobał jej się.

Jednak Elżbieta postanowiła spróbować. Pewnego ranka służąca źle wykonała pracę, na co pani [[wpierdol|dosyć gwałtownie]] zareagowała. Gdy krew skapnęła na szlachetne oblicze hrabiny, uświadomiła sobie ona, że czuje się młodsza oraz szczęśliwsza. Sprawiało jej to przyjemność. Od tej pory [[tortury]] na zamku stały się codziennością. Elżbieta i jej partnerki założyły szkołę z internatem, gdzie tuczyły dziewczyny, a potem torturowały i zabijały, pijąc krew i robiąc w niej ożywcze kąpiele. Nie podzieliły się z nikim tajemnicą piękna ani przepisem na sok z krwi, która bardzo pomaga zachować gładką cerę.


== Proces i śmierć ==
== Proces i śmierć ==
Niestety, wszystko dobre szybko się kończy. Wkrótce hrabia Turzo zainteresował się wybrykami kuzynki, przecież miała taki fajny zamek. Prowadzący śledztwo znaleźli zwłoki, co potwierdziło jego przypuszczenia. Dorothę i Annę [[palenie na stosie|spalono]] na stosie, Elżbietę zaś zamknięto w <del>piwnicy</del> komnacie dzięki wstawiennictwu hrabiego<ref>W końcu to rodzina!</ref>. Z powodu braku świeżej krwi i ładnych dziewczyn kobieta umarła pół roku po uwięzieniu.
Niestety, wszystko dobre szybko się kończy. Wkrótce hrabia Turzo zainteresował się wybrykami kuzynki, przecież miała taki fajny zamek. Prowadzący śledztwo znaleźli zwłoki młodych dziewczyn, co niestety sprawiło, że Elżbieta nie mogła już uratować swojej dupy. Dorotę i Annę [[palenie na stosie|spalono]] na stosie, a hrabinie kazano się przyglądać.

Sama hrabina została skazana na zamknięcie w celi do końca życia. Łaskawy kuzyn nawet zostawił otwór na jedzenie, żeby napawać się smutkiem Elżbiety. Żeby zrobić mu na złość, zmarła. Naukowcy twierdzą, że to z powodu braku krwi i młodych ładnych dziewcząt. Cały majątek przepisała dzieciom, włącznie ze swoimi ulubionymi narzędziami tortur.


{{przypisy}}
{{przypisy}}

Wersja z 13:10, 5 gru 2013

Szablon:Tksiężna węgierska, wampirzyca, krwawa hrabina z Čachtic, siostrzenica Stefana. Nie mogąca wyładować się seksualnie zawzięta feministka, która udowodniła, że kobieta też potrafi zabijać.

Młodość

Urodziła się 7 lipca 1560 jako córka trochę zbyt przywiązanego do religii pastora. Od najmłodszych lat rodzice zabierali ją ze sobą do kościoła. W dzieciństwie myślała, że jest księżniczką i przepowiedziała sobie długie i szczęśliwe życie z księciem u boku. Rodzice postanowili zafundować jej terapię szokową w postaci dołączenia do widowni i oglądania śmiesznych występów, zwanych egzekucjami. Pierwszy raz zabrali ją na taki pokaz, gdy miała 6 lat. Nie znali się oni na psychologii. Zamiast pokazać córce śmierć króliczka, czy innego kotka, postanowili obejrzeć z Elżbietą zaszycie w brzuchu konia. Cała widownia się śmiała, ale dziewczynka nie. Było jeszcze gorzej – nabawiła się schorzenia, zwanego traumą.

Gdy nadszedł trudny wiek, postanowili spróbować jeszcze raz. Pretekstem było zajście przez Elżbietę w ciążę w 1573, urodziła dziecko miejscowemu nędzarzowi. Efekt był taki, że musiała oglądać jak ludzie krzyczą, gdy obcinają im nosy i uszy. Poskutkowało, Elżbieta zamiast mówić rodzicom o problemach, ukrywała je przed światem.

W 1573 w imię niepisanej zasady, że córki trzeba jak najszybciej pozbyć się z domu, znaleziono Elżbiecie partnera. Franciszek Nadsady, który był dwa razy starszy od przyszłej żony. Nie podobało się jej, ale miał ładny zamek, godny prawdziwej księżniczki. Mąż zajmował się dowodzeniem armią, jedynie raz na ruski rok przyjeżdżał do domu i przy okazji dowiadywał się, że ma dziecko. Był on dość skrzywiony psychicznie, dręczył nie tylko wrogów na polu bitwy, ale i służących, kobiety, a także zwierzątka i roślinki. Szlachetna małżonka tymczasem szukała pocieszenia u kobiet i mężczyzn.

Wdowa

Niestety Franciszek wrócił do domu, a czasy wolności i beztroskiego imprezowania skończyły się. Elżbieta była bardzo niepocieszona, więc wymyśliła taki sprytny plan, według którego otruje męża i zwali winę na służbę. Plan zdał egzamin, utworzyła się tak zwana tajemnica poliszynela, każdy wiedział o przyczynach śmierci Nasdady'ego, ale nikt nic nie mówił, ewentualnie nikogo to nie obchodziło. Przy okazji Elżbieta wreszcie mogła uwolnić się od teściowej, która ostatnio utrudniała wszystkim życie[1].

Hrabina narzekała na brak ciekawych zajęć i znajomych. Poznała na balu Annę Darvulię i Dorotę Szantes. Miały podobne zainteresowania, tylko taką jedną wadę. Mianowicie: jak mąż Elżbiety były sadystkami. I prawdopodobnie w księżycowe noce wybierały się do lasu, by czcić Szatana i ofiarować mu jakieś dary. Tym razem kobieta postanowiła się dostosować, tylko w wersji lekkiej. Wygląd zmasakrowanych ciał nie podobał jej się.

Jednak Elżbieta postanowiła spróbować. Pewnego ranka służąca źle wykonała pracę, na co pani dosyć gwałtownie zareagowała. Gdy krew skapnęła na szlachetne oblicze hrabiny, uświadomiła sobie ona, że czuje się młodsza oraz szczęśliwsza. Sprawiało jej to przyjemność. Od tej pory tortury na zamku stały się codziennością. Elżbieta i jej partnerki założyły szkołę z internatem, gdzie tuczyły dziewczyny, a potem torturowały i zabijały, pijąc krew i robiąc w niej ożywcze kąpiele. Nie podzieliły się z nikim tajemnicą piękna ani przepisem na sok z krwi, która bardzo pomaga zachować gładką cerę.

Proces i śmierć

Niestety, wszystko dobre szybko się kończy. Wkrótce hrabia Turzo zainteresował się wybrykami kuzynki, przecież miała taki fajny zamek. Prowadzący śledztwo znaleźli zwłoki młodych dziewczyn, co niestety sprawiło, że Elżbieta nie mogła już uratować swojej dupy. Dorotę i Annę spalono na stosie, a hrabinie kazano się przyglądać.

Sama hrabina została skazana na zamknięcie w celi do końca życia. Łaskawy kuzyn nawet zostawił otwór na jedzenie, żeby napawać się smutkiem Elżbiety. Żeby zrobić mu na złość, zmarła. Naukowcy twierdzą, że to z powodu braku krwi i młodych ładnych dziewcząt. Cały majątek przepisała dzieciom, włącznie ze swoimi ulubionymi narzędziami tortur.

Przypisy

  1. Menopauza, starość, kościół i takie tam