Szablon:ANM/Nonźródła:Wspomnienia Amerykanina z podróży do Polski: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowa strona)
 
M (Zamiana na szablon Skrót ANM (wprowadzanie SMW))
 
Linia 3: Linia 3:


Nazywam się John Jackson, mam 35 lat, jestem [[Stany Zjednoczone Ameryki|Amerykaninem]] i na co dzień mieszkam we Fresno w [[Kalifornia|Kalifornii]]. Nie jest to najlepsze miejsce do życia, ale zawsze mogło mi się trafić gorzej. Kilka lat temu musiałem przyjechać do [[Polska|Polski]]. Nie była to zwykła wycieczka, ale podróż w interesach. Moja firma wysłała mnie tam, aby przypieczętować ważny trójstronny kontrakt między moją firmą, której to nazwę celowo pomijam, oraz jednej polskiej firmy i jednej [[Ukraina|ukraińskiej]]. Byłem szczęśliwy, że to właśnie mnie wybrano z całej firmy. No i niestety, muszę powiedzieć, że... byłem, ale po kolei.
Nazywam się John Jackson, mam 35 lat, jestem [[Stany Zjednoczone Ameryki|Amerykaninem]] i na co dzień mieszkam we Fresno w [[Kalifornia|Kalifornii]]. Nie jest to najlepsze miejsce do życia, ale zawsze mogło mi się trafić gorzej. Kilka lat temu musiałem przyjechać do [[Polska|Polski]]. Nie była to zwykła wycieczka, ale podróż w interesach. Moja firma wysłała mnie tam, aby przypieczętować ważny trójstronny kontrakt między moją firmą, której to nazwę celowo pomijam, oraz jednej polskiej firmy i jednej [[Ukraina|ukraińskiej]]. Byłem szczęśliwy, że to właśnie mnie wybrano z całej firmy. No i niestety, muszę powiedzieć, że... byłem, ale po kolei.
<noinclude>[[Kategoria:Skróty ANM – 2010|03]]</noinclude>
<noinclude>{{Skrót ANM|03|2010}}</noinclude>

Aktualna wersja na dzień 11:43, 5 paź 2019

Nie mów, że nie słyszałeś o Fresno... No jak to!? To przecież najlepsze małe miasto w Ameryce, a więc i na świecie!

Wspomnienia Amerykanina z podróży do Polski

Nazywam się John Jackson, mam 35 lat, jestem Amerykaninem i na co dzień mieszkam we Fresno w Kalifornii. Nie jest to najlepsze miejsce do życia, ale zawsze mogło mi się trafić gorzej. Kilka lat temu musiałem przyjechać do Polski. Nie była to zwykła wycieczka, ale podróż w interesach. Moja firma wysłała mnie tam, aby przypieczętować ważny trójstronny kontrakt między moją firmą, której to nazwę celowo pomijam, oraz jednej polskiej firmy i jednej ukraińskiej. Byłem szczęśliwy, że to właśnie mnie wybrano z całej firmy. No i niestety, muszę powiedzieć, że... byłem, ale po kolei.