Denise Milani: Różnice pomiędzy wersjami
M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika 37.248.175.181, powód: nic niewnosząca edycja) Znacznik: rewert |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{SDU/wstawka|2023-07-28}} |
|||
'''Denise Milani''' – [[USA|amerykańska]] bomba produkcji [[Czechy|czeskiej]], przeznaczona do rażenia [[mężczyzna|męskiego odłamu społeczeństwa]]. |
'''Denise Milani''' – [[USA|amerykańska]] bomba produkcji [[Czechy|czeskiej]], przeznaczona do rażenia [[mężczyzna|męskiego odłamu społeczeństwa]]. |
||
Wersja z 16:40, 4 sie 2023
Denise Milani – amerykańska bomba produkcji czeskiej, przeznaczona do rażenia męskiego odłamu społeczeństwa.
Historia i użycie
Broń Denisa zalicza się do rodzaju seksbomb. Została wyprodukowana 24 maja 1980 we Frydku-Mistku, ponieważ koła rządowe Czechosłowacji socjalistycznej trzymały się zdania, że w pełni zimnej wojny i wyścigu zbrojeń trzeba majstrować wszelkie bomby wszystkich rodzajów. W 2002 (licząc sobie 21 rok, w związku ze zmianą sytuacji politycznej seksbomba została przewieziona do Stanów Zjednoczonych, ponieważ po zamachu we wrześniu 2001 roku Departament Obrony uważał, że Siły Zbrojne USA potrzebują stosowania nowych i skutecznych środków bojowych przeciwko międzynarodowej działalności terrorystycznej. Po przyjeździe do USA seksbomba zmieniła swoje czeskie imię Denisa na angielski odpowiednik Denise, a zamiast nazwiska Krajíčková wzięła szlacheckie słówko Milani, ponieważ nie wypada absolwentce Instytutu Szlachetnie Urodzonych Panien mieć w swoim nazwisku wszelakich wykrętasów, krzaczków czy innych połamańców.
Czynniki rażenia i cechy bomby
Podstawowym czynnikiem rażącym jest gigantyczny biust. Seksbomba Denise Milani charakteryzuje się:
- szczupłą sylwetką bez „plastikowych potworów straszących nas w wysokobudżetowych produkcjach filmów dla dorosłych”
- śliczną twarzyczką wyposażoną w wyżej wymienioną sylwetkę
- dużą skutecznością
- światowym zasięgiem
Według doniesień prasy, materiał wybuchowy seksbomby Denise Milani może nie czynić szkód i znaleźć zastosowanie jako urządzenie pirotechniczne pt. petarda.
Prowadzenie badań nad bombą
Seksbomba Denise Milani była intensywnie badana w celu wysunąć wnioski co do jej wpływu na ludzką psychikę. W 2007 roku przeprowadzono próbę seksbomby na prestiżowym konkursie piękności, gdzie spowodowana przez Denise Milani eksplozja jurorów była na tyle wielka, że konkursistka zyskala ich najwyższą notę i została uhonorowana tytułem Miss Bikini World 2007. 5 października 2009 roku w wyniku bombardowania czytelników Playboya otrzymała tytuł „Belle du Jour”.
Departament Obrony Stanów Zjednoczonych żądał dalszych badań nad zasięgiem seksbomby i postanowił sprawdzić, czy jej skuteczność jest uniwersalna i broń może służyć do podbicia wszystkich mężczyzn bez wyjątku, od pomywacza zaczynając i na profesorze kończąc. Ten test zakończył się pełnym powodzeniem. Badacze nakierowali seksbombę Denise Milani na kandydata do nagrody Nobla, profesora fizyki teoretycznej Paula Framptona, który od 30 lat był związany z wydziałem fizyki i astronomii na prestiżowym Uniwersytecie Karoliny Północnej (University of North Carolina, skrót UNC) w Chapel Hill. Prof. Paul H. Frampton opublikował w tym czasie 400 rozpraw naukowych, miał na swoim koncie 14 „przełomowych odkryć” i trzy rozprawy napisane wspólnie z noblistami. W wyniku rażenia owej siły żywej za pomocą wdzięków Denise Milani duża siła niszczycielska seksbomby otrzymała udowodnienie: prof. Frampton został wywalony z pracy. Po tej próbie nadano seksbombie przydomek Unabomber o numerze dwa, pochodzący z kryptonimu UNABOM (UNiversity and Airline BOMbings), bowiem za pomocą seksbomby zwalczono profesora uniwersyteckiego, a aresztowano go na lotnisku.
Ponieważ ten wypadek przyciągnął uwagę dziennikarzy różnych stran i odbił się głośnym echem we wszystkich środkach masowego przekazu, na kolejnym posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych przystąpiono do dyskusji nad zagadnieniem zaprzestania doświadczeń z bronią Denise Milani. W dyskusji zabrali głos przedstawiciele czołowych uniwersytetów świata, zwłaszcza p. Carol Folt, która jako pani z dziekanatu UNC nie mogła pogodzić się z tym, że kariera wybitnego profesora jej uczelni skończyła się kompromitacją. Przypuszcza się, że ministrowie spraw zagranicznych przystąpią wkrótce do redagowania komunikatu końcowego.