Daewoo Tico: Różnice pomiędzy wersjami
(d) |
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to 89.174.126.60. Autor wycofanej wersji to 84.234.54.23.) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Grafika:Tico05.jpg|right|thumb|200px|Tico]] |
[[Grafika:Tico05.jpg|right|thumb|200px|Tico]] |
||
'''Daewoo Tico''' – |
'''Daewoo Tico''' – samochód opracowany w Korei, następnie produkowany w polskiej fabryce [[Daewoo-FSO]] na Żeraniu. |
||
==Rozpowszechnienie== |
==Rozpowszechnienie== |
Wersja z 21:25, 27 gru 2007
Daewoo Tico – samochód opracowany w Korei, następnie produkowany w polskiej fabryce Daewoo-FSO na Żeraniu.
Rozpowszechnienie
W Polsce samochód uzyskał bardzo dużą popularność, zapewne ze względu na to, że można go było kupić za równowartość wycieczki do Chorwacji.
Wyposażenie
- Cztery koła, które na dzień dobry nadają się do wymiany.
- Cztery szpetne dekle na owe koła, które mają bardzo dobre zabezpieczenie przeciw kradzieżom, mianowicie wygląd.
- Obicie foteli, które przypomina swoim wzorem zupę jarzynową.
Wyposażenie opcjonalne:
- Mały spoilerek, tworzący tył pojazdu jeszcze bardziej pokracznym.
- Trzecie światło stopu, aby rowerzyści lepiej nas widzieli.
- Hak holowniczy, aby można było ciągnąć przyczepkę ze swoim działkowym dobytkiem, lecz nie przekraczającym 25 kg.
- Niebieski blat prędkościomierza, aby środek był jeszcze bardziej egzotyczny.
Wykończenie
Plastiki użyte w środku są wyjątkowo dobrego gatunku, niestety przy odrobinie światła słonecznego się rozpuszczają, a pokrywa schowka nie zamyka się w żadnym egzemplarzu od nowości.
Nie słyszano jeszcze o takim odświeżaczu, który poradziłby sobie ze smrodem tapicerki, który dusi cię nawet jak masz katar.
Osiągi
Samochód posiada bardzo dobre właściwości trakcyjne, gdyż jego zawieszenie oparte jest na konstrukcji zawieszeń zakopiańskich furmanek i wozów drabiniastych, co pozwala mu przewalać się po zakrętach z prędkościami oscylującymi nawet wokół 30 km/h.
Dysponuje również bardzo wysoką prędkością maksymalną, niestety każdy egzemplarz uzyskuje nieco inny wynik, oscylujący w granicach 80–160 km/h – na jaki trafimy, takim jeździmy.
Samochód czasem zapala w zimę po uprzednim rozpaleniu pod nim ogniska.
Kłopoty
- Rozpadająca się karoseria.
- Prędkościomierz zawyżający prędkość o 40 km/h.
- Kierownica, którą podczas jazdy na wprost trzeba trzymać ukosem.
- Paląca się instalacja elektryczna (na szczęście niezbyt skomplikowana).
- Powyżej prędkości 50 km/h, wszystko co znajduje się w środku złowrogo drży.
- Hamulce, które zaczynają łapać dopiero po wciśnięciu pedału w podłogę.
- Woda lejąca się podczas deszczu do środka wszystkimi możliwymi uszczelkami.
- Sprzęgło nieustępujące twardością nawet najtwardszym skałom.