Warsztaty szkolne: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Szoferka. Autor wycofanej wersji to 83.26.51.253.) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{cytat|Jutro w szkole od rana warsztaty<br>Trzeba wstać wcześnie i iść kawał drogi<br>Ale na warsztatach to przynajmniej jest wesoło<br>Ostatnio wsadziliśmy komuś palec w imadło<br>Wpadł nauczyciel i pyta się: "Który?!"<br>Nikt się nie przyznał, nie jesteśmy głupi<br>"Za karę zostaniecie jeszcze tutaj dwie godziny<br>i zreperujecie silnik od mojej Syreny"|[[Kazik Staszewski]] o warsztatach}} |
|||
'''Warsztaty szkolne''' – jest-li to miejsce wielce przerażające. Biedny, nieświadomy swego losu [[uczeń]] wchodzi mając nadzieję (jeszcze mając nadzieję!), by potem zostać oddanym w ręce straszliwych [[plastyczka|plastyczek]], które uznają każde dzieło biednego, biedniutkiego ucznia za niedostateczne. Ileż to ton farby, kleju, papieru (ludzie, lasy, lasy!) idzie na zatratę, a ileż to łez wylewanych jest do fartucha. |
'''Warsztaty szkolne''' – jest-li to miejsce wielce przerażające. Biedny, nieświadomy swego losu [[uczeń]] wchodzi mając nadzieję (jeszcze mając nadzieję!), by potem zostać oddanym w ręce straszliwych [[plastyczka|plastyczek]], które uznają każde dzieło biednego, biedniutkiego ucznia za niedostateczne. Ileż to ton farby, kleju, papieru (ludzie, lasy, lasy!) idzie na zatratę, a ileż to łez wylewanych jest do fartucha. |
||
Wersja z 01:35, 12 sie 2009
Jutro w szkole od rana warsztaty
Trzeba wstać wcześnie i iść kawał drogi
Ale na warsztatach to przynajmniej jest wesoło
Ostatnio wsadziliśmy komuś palec w imadło
Wpadł nauczyciel i pyta się: "Który?!"
Nikt się nie przyznał, nie jesteśmy głupi
"Za karę zostaniecie jeszcze tutaj dwie godziny
i zreperujecie silnik od mojej Syreny"
- Kazik Staszewski o warsztatach
Warsztaty szkolne – jest-li to miejsce wielce przerażające. Biedny, nieświadomy swego losu uczeń wchodzi mając nadzieję (jeszcze mając nadzieję!), by potem zostać oddanym w ręce straszliwych plastyczek, które uznają każde dzieło biednego, biedniutkiego ucznia za niedostateczne. Ileż to ton farby, kleju, papieru (ludzie, lasy, lasy!) idzie na zatratę, a ileż to łez wylewanych jest do fartucha.
Warsztaty szkolne... Optymistyczne reklamy... Kształcenie osobowości... Zdolności manualne... Ileż to nieprawdy...