Jimi Hendrix: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Wasilij Hrabia Żygutek. Autor wycofanej wersji to 195.116.207.104.) |
|||
Linia 3: | Linia 3: | ||
[[Grafika:JimiHendrix.jpg|thumb|right|200px|Słonie, też je widzisz?]] |
[[Grafika:JimiHendrix.jpg|thumb|right|200px|Słonie, też je widzisz?]] |
||
'''Jimi Hendrix''' (ur. [[27 listopada]] [[1942]], zm. [[18 września]] [[1970]]) – amerykański [[solowy wymiatacz]]. Słynął z [[koncert]]ów na świeżym powietrzu, bo w żadnym zamkniętym miejscu nie pomieszczonoby jego fikuśnego afro. Przedstawiciel hipisowskiej kultury, walczył z systemem przyswajając coraz dziwniejsze |
'''Jimi Hendrix''' (ur. [[27 listopada]] [[1942]], zm. [[18 września]] [[1970]]) – amerykański [[solowy wymiatacz]]. Bóg gitarry, jednak sam Bóg ma dość surową opinię o Jimim. Miał styl, szybkie palce i kieszeń pełną heroiny. Lubił taniec w błocie, o czym zapominał już drugiego dnia. Słynął z [[koncert]]ów na świeżym powietrzu, bo w żadnym zamkniętym miejscu nie pomieszczonoby jego fikuśnego afro. Przedstawiciel hipisowskiej kultury, walczył z systemem przyswajając coraz dziwniejsze substancje. |
||
== Życie i śmierć Boga gitarry == |
== Życie i śmierć Boga gitarry == |
||
=== Dzieciństwo i młodość === |
=== Dzieciństwo i młodość === |
||
Jako dziecko nie miał łatwo - rozwody, patologie, przeprowadzki, <s>sprzedanie do niewoli przez ojca</s>... Mimo przeciwności zawsze miał jedną pasję - granie na instrumentach. Na początku musiała mu starczać miotła, ale wkrótce uskrobał parę dolców na klasyka. Pojawił się następny problem<ref>No jak nie urok to przemarsz wojsk...</ref> - Jimi był lewusem. Jako że był także głupi, to nie wpadł na to, żeby przełożyć struny, i do końca życia grał ze strunami „odwrotnie”. |
|||
Lubił grać w baseball i rysować. Jimi był lewusem i grał do góry nogami na gitarze, ale najpierw na szczotce, później jak miął 16 lat ojciec mu kupił pudło i zaczął grać różne dźwięki które później miały zmienić nieodwracalnie muzykę. |
|||
=== Kariera === |
=== Kariera === |
||
Gdy już ukradł<ref>To w końcu <s>czarnuch</s> afroamerykanin, co nie?</ref> swoją pierwszą gitarrę, zaczął szlajać się po jakichś scenach. W czasach gdy w [[USA]] grało się grzecznego rock and rolla, Murzyn tarzający się po scenie i grający ''szokującą i barbarzyńską'' muzykę nie był mile widziany, więc Jimi pojechał ze swoim zespołem The Jimi Hendrix Experience<ref>No to naprawdę wcale nie jest egoizm!</ref> do Anglii. Tam wydał płytę i zdobył oszałamiającą popularność, a także ostro dawał sobie w czuba, ale to swoją drogą. |
|||
Mimo że nie lubili go zbytnio w USA, to przez dwa lata sporo się tam zmieniło, i amerykanie z grzecznych i ulizanych stali się naćpani i rozczochrani, więc Hendriks mógł wrócić i wprowadzać publiczność w ekstazę także u siebie. Nagrał drugą płytę i wystąpił na [[Festiwal w Woodstock|Festiwalu w Woodstock]], gdzie propagował półtoragodzinne solówki [[Hippisi]] z całego świata przyjeżdżali, by oglądać jego odloty. Po tym nagrał jeszcze jedną płytę, ćpał, grał i był jeszcze sławniejszy i jeszcze bardziej hippisowski, aż w końcu pokłócił się ze swoją grupą, założył nową, zreaktywował starą i pojechał na tournee do Europy, w 1970. Jego autorstwa jest wiele szlagierów rocka, takie jak |
Mimo że nie lubili go zbytnio w USA, to przez dwa lata sporo się tam zmieniło, i amerykanie z grzecznych i ulizanych stali się naćpani i rozczochrani, więc Hendriks mógł wrócić i wprowadzać publiczność w ekstazę także u siebie. Nagrał drugą płytę i wystąpił na [[Festiwal w Woodstock|Festiwalu w Woodstock]], gdzie propagował półtoragodzinne solówki, seks bez zobowiązań i [[narkotyki|czerwone słonie na dziewięciu nogach]]. [[Hippisi]] z całego świata przyjeżdżali, by oglądać jego odloty. Po tym nagrał jeszcze jedną płytę, ćpał, grał i był jeszcze sławniejszy i jeszcze bardziej hippisowski, aż w końcu pokłócił się ze swoją grupą, założył nową, zreaktywował starą i pojechał na tournee do Europy, w 1970. Jego autorstwa jest wiele szlagierów rocka, takie jak... Hey Joe...? Cholera, to nie jego... W każdym razie jego styl inspirował wszystkich i był zajebisty, więc nie kontestuj tego, okej?<ref>Właśnie przejechaliśmy dwa lata z jego życia, nieźle, co nie?</ref> |
||
=== Zgon === |
=== Zgon === |
Wersja z 14:18, 9 sie 2009
On chyba jest naćpany...
- Standardowy komentarz kogokolwiek podczas oglądania Hendriksa na YouTubie
Jimi Hendrix (ur. 27 listopada 1942, zm. 18 września 1970) – amerykański solowy wymiatacz. Bóg gitarry, jednak sam Bóg ma dość surową opinię o Jimim. Miał styl, szybkie palce i kieszeń pełną heroiny. Lubił taniec w błocie, o czym zapominał już drugiego dnia. Słynął z koncertów na świeżym powietrzu, bo w żadnym zamkniętym miejscu nie pomieszczonoby jego fikuśnego afro. Przedstawiciel hipisowskiej kultury, walczył z systemem przyswajając coraz dziwniejsze substancje.
Życie i śmierć Boga gitarry
Dzieciństwo i młodość
Jako dziecko nie miał łatwo - rozwody, patologie, przeprowadzki, sprzedanie do niewoli przez ojca... Mimo przeciwności zawsze miał jedną pasję - granie na instrumentach. Na początku musiała mu starczać miotła, ale wkrótce uskrobał parę dolców na klasyka. Pojawił się następny problem[1] - Jimi był lewusem. Jako że był także głupi, to nie wpadł na to, żeby przełożyć struny, i do końca życia grał ze strunami „odwrotnie”.
Kariera
Gdy już ukradł[2] swoją pierwszą gitarrę, zaczął szlajać się po jakichś scenach. W czasach gdy w USA grało się grzecznego rock and rolla, Murzyn tarzający się po scenie i grający szokującą i barbarzyńską muzykę nie był mile widziany, więc Jimi pojechał ze swoim zespołem The Jimi Hendrix Experience[3] do Anglii. Tam wydał płytę i zdobył oszałamiającą popularność, a także ostro dawał sobie w czuba, ale to swoją drogą.
Mimo że nie lubili go zbytnio w USA, to przez dwa lata sporo się tam zmieniło, i amerykanie z grzecznych i ulizanych stali się naćpani i rozczochrani, więc Hendriks mógł wrócić i wprowadzać publiczność w ekstazę także u siebie. Nagrał drugą płytę i wystąpił na Festiwalu w Woodstock, gdzie propagował półtoragodzinne solówki, seks bez zobowiązań i czerwone słonie na dziewięciu nogach. Hippisi z całego świata przyjeżdżali, by oglądać jego odloty. Po tym nagrał jeszcze jedną płytę, ćpał, grał i był jeszcze sławniejszy i jeszcze bardziej hippisowski, aż w końcu pokłócił się ze swoją grupą, założył nową, zreaktywował starą i pojechał na tournee do Europy, w 1970. Jego autorstwa jest wiele szlagierów rocka, takie jak... Hey Joe...? Cholera, to nie jego... W każdym razie jego styl inspirował wszystkich i był zajebisty, więc nie kontestuj tego, okej?[4]
Zgon
W Anglii Jimi zatrzymał się w Londynie, a jako że był wykończony trasą koncertową i chciał poprostu odpocząć, połknął dziewięć tabletek nasennych i popił je komandosem. Zasnął i nie obudził się przez 39 lat. Czekamy dalej...