Józef Chełmoński: Różnice pomiędzy wersjami
Del Pacino (dyskusja • edycje) M |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{redakcja}} |
|||
[[Plik:CHELMONSKI.JPEG|thumb|240px|right|Józek |
[[Plik:CHELMONSKI.JPEG|thumb|240px|right|Józek, gdy miał 53 lata]] |
||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
== '''Józef Chełmoński '''== |
|||
⚫ | Pochodził ze zubożałej szlachty mazowieckiej. Ojciec malarza Adam dzierżawił majątek Boczki. Tam się urodził Józek Mario. O matce Izie z Łoskowskich gadało się, że była bardzo (nie)kulturalna, kochała sztukę i <s>bełkoty pisane przez artystów</s> literaturę. W Boczkach Józek mieszkał aż do dnia, w którym se wyjechał do [[Warszawa|Wawy]], bo mu się nudziło w tej pipidówie, ale i tak potem dużo razy przyjeżdżał maminsynek do swojej kochanej mamuśki. |
||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | W latach 1867-1872 uczył się w warszawskiej Klasie Rysunkowej i w prywatnej pracowni Wojtka Gersona, od 1872 do 1875 studiował w Akademii Monachijskiej. W 1875 poleciał do Parii, gdzie szczycił dużą popularnością dzięki <strike>pogmatwanej</strike> oryginalnej tematyce swoich obrazków. Współpracował jako ilustrator z paryskim '''Le Monde Illustre''', co oznacza „Maluję dla bachorów”. Z Paryża za denne obrazki dla dzieci wygnali go do Włoch. Stamtąd też, dlatego w latach 1872 i 1874-1875 malował palcami na Podolu i Ukrainie. W 1887 wygnali go do Warszawy, w 1889 kupił dworek w Kuklówce, gdzie wprowadził się i mieszkał aż do zamordowania przez Boga. Zakopali go bez trumny, brudnego od pomidorów za denne obrazy w Żel(ech)kowie. |
||
⚫ | Pochodził ze zubożałej szlachty mazowieckiej. Ojciec malarza Adam dzierżawił majątek Boczki. |
||
⚫ | Za życia malował sceny z [[Biblia|Pisma Świętego]], przy tym malując na pierwszym planie siebie jako Boga, dlatego zmarł w tak ''młodym" wieku. Malując z dużym entuzjazmem życie swojej wsi jako miasto ukraińskie, oraz sceny, gdy m.in. myśliwy strzelał sobie strzelbą w dupę z bezradności. W real, nastrojowych obrazkach z wielką wrażliwością pokazywał mieszane kolorki. Rzadziej malował ludziów. Był <strike>okropnym</strike> doskonałym malarzem koników, minimalną sławę dały mu rozpędzone Czwórki i Trójki, których, z osłupieniem samego Józia, sprzedano aż 7. Okazało się też, że 5 kupił on, 1 jego menager i 1 jakaś babcia z Tuchola Osranego. |
||
⚫ | |||
⚫ | W |
||
⚫ | Za życia malował sceny z Pisma Świętego, przy tym malując na pierwszym planie siebie jako Boga, dlatego zmarł w tak |
||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
konnicy, granat ułańską wiatrówke oraz czapkę konduktorską Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. |
|||
*Maciek Masłowski w swoich brukowcach poświęconych Józkowi napisał, że ten ''zaklął w swoim malarstwie tajemnicę polskości'' i dalej stwierdza ''jest w tym coś z magii, jest zaklęcie, jest urok rzucony przez prawdziwego myśliwca na wielkich łowach natury.'' Wy zrozumieliście o co mu chodziło? Mi ani trochę. |
*Maciek Masłowski w swoich brukowcach poświęconych Józkowi napisał, że ten ''zaklął w swoim malarstwie tajemnicę polskości'' i dalej stwierdza ''jest w tym coś z magii, jest zaklęcie, jest urok rzucony przez prawdziwego myśliwca na wielkich łowach natury.'' Wy zrozumieliście o co mu chodziło? Mi ani trochę. |
||
*Oddział P.T.T.K [Prawdziwy Takt Takich Kurw] w Żyra(an)<strike>r</strike>dowie przyznał odznakę "Taktowy Kurwuś Pierwsza Klasa". |
|||
== Biografia == |
== Biografia == |
Wersja z 13:45, 14 lis 2009
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Józiu Marian Chełmoński herbu Prawdzic (ur. 7 listopada 1849 w Boczkach, zamordowany przez Boga z powodu starości 6 kwietnia 1914 w Kuklówce Zarzecznej – polski malarz.
Dzieciństwo
Pochodził ze zubożałej szlachty mazowieckiej. Ojciec malarza Adam dzierżawił majątek Boczki. Tam się urodził Józek Mario. O matce Izie z Łoskowskich gadało się, że była bardzo (nie)kulturalna, kochała sztukę i bełkoty pisane przez artystów literaturę. W Boczkach Józek mieszkał aż do dnia, w którym se wyjechał do Wawy, bo mu się nudziło w tej pipidówie, ale i tak potem dużo razy przyjeżdżał maminsynek do swojej kochanej mamuśki.
Młodość i latka (nie)dojrzałe
W latach 1867-1872 uczył się w warszawskiej Klasie Rysunkowej i w prywatnej pracowni Wojtka Gersona, od 1872 do 1875 studiował w Akademii Monachijskiej. W 1875 poleciał do Parii, gdzie szczycił dużą popularnością dzięki pogmatwanej oryginalnej tematyce swoich obrazków. Współpracował jako ilustrator z paryskim Le Monde Illustre, co oznacza „Maluję dla bachorów”. Z Paryża za denne obrazki dla dzieci wygnali go do Włoch. Stamtąd też, dlatego w latach 1872 i 1874-1875 malował palcami na Podolu i Ukrainie. W 1887 wygnali go do Warszawy, w 1889 kupił dworek w Kuklówce, gdzie wprowadził się i mieszkał aż do zamordowania przez Boga. Zakopali go bez trumny, brudnego od pomidorów za denne obrazy w Żel(ech)kowie.
Za życia malował sceny z Pisma Świętego, przy tym malując na pierwszym planie siebie jako Boga, dlatego zmarł w tak młodym" wieku. Malując z dużym entuzjazmem życie swojej wsi jako miasto ukraińskie, oraz sceny, gdy m.in. myśliwy strzelał sobie strzelbą w dupę z bezradności. W real, nastrojowych obrazkach z wielką wrażliwością pokazywał mieszane kolorki. Rzadziej malował ludziów. Był okropnym doskonałym malarzem koników, minimalną sławę dały mu rozpędzone Czwórki i Trójki, których, z osłupieniem samego Józia, sprzedano aż 7. Okazało się też, że 5 kupił on, 1 jego menager i 1 jakaś babcia z Tuchola Osranego.
Ciekawostki
- Józek jak studiował na akademiku monachijskim, wzbudzał
niemałą sensację swoim ubiorem. Nosił czerwone rajtki ruskiej konnicy, granat ułańską wiatrówke oraz czapkę konduktorską Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. - Maciek Masłowski w swoich brukowcach poświęconych Józkowi napisał, że ten zaklął w swoim malarstwie tajemnicę polskości i dalej stwierdza jest w tym coś z magii, jest zaklęcie, jest urok rzucony przez prawdziwego myśliwca na wielkich łowach natury. Wy zrozumieliście o co mu chodziło? Mi ani trochę.
Biografia
- Maciek Masło(wski)i: Mazidłowski żywot Józka, Warszawa 1965, wyd. PIWOSZ (2. wydanie – 1972)
- Maciej Masło(wski): Józek Chełmoński, Warszawa 1973, wyd. „Aurigia” – Wydawnictwo Najgorszych Mazideł.
- Rzecz o sławnych Łowiczanach, Łowicz 2006, wyd. "Mazidła Malowane Palcem S.A"