Kielce: Różnice pomiędzy wersjami
M |
|||
Linia 78: | Linia 78: | ||
* ''' [[Piekoszowska]]''' - Dziura zabita dechami, gdzie psy szczekają dupami. |
* ''' [[Piekoszowska]]''' - Dziura zabita dechami, gdzie psy szczekają dupami. |
||
* ''' [[Ostra Górka]]''' - kieleckie Beverly Hills, nazwane kiedyś tak przez reportera TV w związku z dużą produkcją marychy.... |
* ''' [[Ostra Górka]]''' - kieleckie Beverly Hills, nazwane kiedyś tak przez reportera TV w związku z dużą produkcją marychy.... |
||
* ''' [[Posłowice]]'''-a właściwie ulica Posłowicka.Jest to coś takiego jak Watykan w Rzymie;niby integralna cześć Kielc,a coś całkiem innego.Całe życie Posłowic kręci się wokół kościoła i kościelnego bossa,który chciał być drugim Chopinem,ale mu nie wyszło. Ten miejscowy papież-Pleban rządzi mafią mocherów.Młodzież tam najczęściej spotyka się na szkolnym boisku,które nie przypomina boiska,dlatego sportowcy topią żal w alkoholu.Wszyscy tam mieszkający są fanami metalowego i często satanistycznego zespołu Sparks. Tak na prawdę tylko w Posłowicach przetrwały prawdziwe scyzoryki. |
|||
* ''' [[Posłowice]]'''-a właściwie ulica Posłowicka w Kielcach |
|||
Można je porównać z Watykanem w Rxymie;niby integralna cześć Kielc,a jednak odrębna całość.W centrum życia Posłowic znajduje się kościół i <s>miejscowy Chopin,chrześcijański radykał</s> ksiądz proboszcz-profesor muzyki liturgicznej w kielckim Niższym Seminarium Duchownym.Największą grupę w miejscowym społeczeństwie stanowią tzw.mohery(od 110% do 120%) |
|||
Głównym miejscem spotkań miejscowej młodzieży jest szkolne boisko,które nie przypomina boiska.Ma ono służyć,jako ośrodek treningowy reprezentacji Polski na EURO2012.Z powodu warunków nie zachęcających do uprawiania sportu,zawodnicy WKSu "Alkomat" Posłowice topią swój żal i smutek w alkoholu. |
|||
Kolejnym miejscem,które warto odwiedzić będąc w Posłowicach jest pub "Grząba" słynący w całej Polsce ze swoich imprez w rytmie disco-polo. |
|||
Należy pamiętać,że Posłowice stanowią dziedzictwo rodu hrabiów Posłowskich-bliskiej rodziny królowej Elżbiety II,przyjaciół Władimira Putina i Baracka Obamy. |
|||
Podobno każdy mieszkaniec Posłowic ma w rodzinie minimum 3 osoby noszące nazwisko Posłowski. |
|||
Swoją siedzibę ma tam fanclub metalowego i często satanistycznego zespołu muzycznego-Sparks. |
|||
Atrakcje: |
Atrakcje: |
||
- Róg Andersa i Poligonowej - niegdyś azyl z ławeczką do picia różnych trunków niewiadomego pochodzenia przez "młodzież" |
- Róg Andersa i Poligonowej - niegdyś azyl z ławeczką do picia różnych trunków niewiadomego pochodzenia przez "młodzież" |
Wersja z 17:14, 2 cze 2010
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Tu dziwek, Rumunów i ping pongów jest w chuj!
- Liroy o Kielcach
Kielce – symbol wszelkiej ohydy, (...) najgorszej, małomiasteczkowej
- Stanisław Ignacy Witkiewicz, do przyjaciół gówniarzy
Kielce – stolica województwa świętokrzyskiego i siedziba powiatu kieleckiego. Miasto wielkiej dziechty, niebezpiecznych scyzoryków i blokerso-raperów. Kielce liczą 280 tys. mieszkańców, z czego lwią część stanowią studenci. Nazjeżdżało się tego blisko 60 tys. Liroy i Stefan Żeromski należą do lokalnych bohaterów. Pierwszy to idol młodzieży i postrach dorosłych. Drugi na odwrót. Niedaleko miasta znajduje się bardzo popularny klub - Sokół Rykoszyn. Hymnem Kielc jest słynna piosenka "Bogini Sexu".
Atrakcje
- Rozbite UFO stacjonuje niedaleko dworca kolejowego i służy za dworzec autobusowy. Autochtoni wykorzystują je, jako fight clubu lub pisuar,
- Kadzielnia, z naturalnym amfiteatrem i licznymi jaskiniami dokładnie zasranymi i upstrzonymi tłuczonym szkłem przez turystów,
- Wydeptana przez tubylców ul. Sienkiewicza, czyli popularna "sienkiewka", prowadząca od dworca PKP do KCK (Kieleckie Centrum Kultury) w dzień robi za reprezentacyjną ulicę miasta. Ale spróbuj po zmroku zabłądzić w podwórkach schowanych za bramami kamienic, a możesz się już nigdy więcej nie odnaleźć (nie wspominając już o jakże łatwym wpierdolu),
- Piękny, śliczny, zajebiście zajebisty, cudowny, po prostu cud architektury - kozacki stadion Korony Kielce,
- Nieistniejąca szkoła muzyczna jest pozostałością po Gimnazjum nr 3. Mimo wspomnianego nieistnienia, w nocy słychać dzieci grające na fortepianie melodie Ludwiga van Beethovena,
- Klubo-kawiarnia Oetker, zwana Cztery Pory Roku - kiedykolwiek byś nie przyszedł, zawsze wszystkie stoliki będą zajęte przez emerytowane babcie, potocznie zwane "geriatrią".
- Plac Artystów na "Sienkiewce" - ulubione miejsce emo i skejtów. Czasem można spotkać Rumunów bardzo zainteresowanych twoim telefonem, rowerem lub twarzą kolegi,
- Bazar na ul.Tarnowskiej - największe centrum handlowo-usługowe pod chmurką w całej wschodnio-południowo-zachodniej Polsce. Można tu spotkać handlujących lub szpanujących nowym telefonem Rumunów lub Rusków. Najlepszą pamiątką z tego nowoczesnego pasażu jest karton porannych bananów. Odpusty zazwyczaj odbywają się we wtorki i w piątki,
- Skejt park przy Silnicy - służy spotkaniom miejscowej patologii. Z deskorolką ma raczej mało wspólnego. Główną atrakcją jest uciekanie przed latającymi butelkami, rzucanymi przez różne, przesiadujące tam grupy społeczne.
- Galeria Echo - Największy pasaż handlowy w całej stolicy województwa. Jest to również w pewnym sensie "świątynia" chamów którzy spędzają tam każdą wolną chwile. Na parkingu rzadkością jest spotkać samochód o rejestracji zaczynającej się "TK".
- Park - Jeden z rezerwatów kieleckiej przyrody, znany też jako "strefa zrzutu" z powodu dużej ilości przeróżnego ptactwa srającego - urozmaicony o umieszczone w centralnej części klatki z ptakami, których piski mogą doprowadzić nie jednego do szału.
- Muszla w parku - kiedyś miejsce spotkań młodego zbuntowanego pokolenia winopijów, jednak z biegiem czasu i coraz częstszymi patrolami policji i straży miejskiej zmienia się troszkę lista bywalców na starych dziadków, którzy nie mają co robić i małoletnich gniewnych tego świata (głównie Emo).
- Ścieżka rowerowa - położona starannie pod kątem 90 stopni, co skutecznie uniemożliwia przejechanie jej czymkolwiek, raz uświadczymy zjazdu w dół, ale projektanci szybko naprawili swój błąd, i postanowili utrudnić posiadaczom kół bez opon ukończenie tego wyzwania w całości(mianowicie odcinek wyłożony jest kostką - jeśli chcesz stracić kółka od rolek to zapraszamy)
- Skatepark - haha, chciałbyś, chyba ze masz na myśli ten kawałeczek betonu z dwoma poręczami które wyglądają jakby były wyrwane ze schodów i jedną rampą.
Komunikacja miejska
- Chociaż kibice Korony Kielce śpiewają "Na dworze jest mrok, w tramwaju jest tłok...", to w Kielcach nie spotkamy tłoków w tramwajach, co więcej nie spotkamy tam też tramwajów, ale są podobno jakieś autobusy.
Kieleckie autobusy miejskie dzielą się na dwie kategorie:
- "złoto-krwiste" (żółto-czerwone) - w barwach Miasta Kielce, kojarzące się z Koroną, szanowane, czyste, zadbane i wychuchane.
- "trupio-zgniłe" (biało-zielone) - w barwach Wsi Kielce, stare, rozklekotane ogórki, dziurawe jak sito.
A oto przegląd wybranych linii MPK (z czasem dojdą nowe, jeśli tylko ZTM podejmie decyzję o ich otworzeniu):
1 - Omija centrum Kielc szerokim łukiem, od najdalszych zakątków Bukówki, aż po Dom Opieki w Dobromyślu, gdzie swoją podroż (autobusową/życiową) kończy 20% kieleckich moherów.
2 - Linia "widmo". Nikt nie wie, o której godzinie i na jakim przystanku się pojawi. Dlatego też dla tej linii rozpisano aż cztery rozkłady.
3 - Linia jakich wiele na trasie do Malikowa, na niektórych przystankach autobusy z tą nazwą na wyświetlaczu tworzą dwukilometrowe korki.
4 - Jedna z najbardziej obleganych kieleckich linii autobusowych. Zaczyna zabawę przy Alei na Stadion i nim dojedzie do Galerii Echo zrywa asfalt wałem korbowym od przeciążenia pasażerami. Pod Galerią z kolei wsiada do niej kolejne kilka ton kieleckiej geruzji by wysiąść przy cmentarzu na Piaskach. Reszta pasażerów karnie wysiada na pętli przy Areszcie Śledczym. Co ciekawe, w stronę cmentarza można naliczyć się około 3 moherów przypadających na jedno miejsce, lecz w drodze powrotnej to miejsc zawsze jest więcej niż chętnych.
5 - Podobno jeździ co godzinę, lecz nikt jej jeszcze nie widział.
6 - Omija nie tylko centrum Kielc, ale też najbliższe peryferia, tak więc jest to typowy wiejski PKS.
7 - Turystyczna linia Kielc, ze względu na piękne widoki, jakie roztaczają się za oknami podczas ponad godzinnej przejażdżki. Z centrum dojeżdża aż do Zagnańska, po drodze zabierając wiejską młodzież ze wszystkich okolicznych szkół, tak więc po 3 przystanku nie ma szans na miejsce siedzące. W połowie trasy wjeżdża na Drogę Hiperekspresową - kielecki "Węzeł Północ", gdzie pomimo dopuszczalnej prędkości 200km/h wlecze się czterdziestką, przez co pędzące TiRy regularnie wbijają się w tyłki autobusom tej linii przerabiając przegubowce na mikrobusy.
8 - Zwykła, "złoto-krwista" lub "trupio-zgniła" linia jakich wiele.
9 - Jeździ bardzo rzadko i na ogół z obstawą kilkunastu ochroniarzy, lecz żaden autobus tej linii, który wjechał do Kostomłotów, nigdy stamtąd nie powrócił.
10 - Kolejny autobus krajoznawczy, bo po wyjechaniu z miasta oczom podróżnych ukazują się piękne górskie widoki w postaci porośniętych trawą Pagórków Świętokrzyskich.
16 BIS - tzw. NASA - linia relacji Dallas - Bazary - Dallas (przez: Kranów, Suków czasem zabłądzi i zahaczy o Radom) - zazwyczaj przyjeżdża 17 minut przed czasem. Nazwa "NASA" wzięła się od popularnego powiedzenia seniorek elity intelektualnej miasta Suków: 'To nasa juz jedzie, cy nie nasa?'.
35 - Autobusy tej linii wg. rozkładu kursują co 5 minut, lecz gdy jakiś jest potrzebny - można czekać nawet pół godziny, bo o tyle wcześniej potrafi odjechać z pętli przed czasem, co ZTM tłumaczy jako "znaczne opóźnienie". W godzinach szczytu "35" są puszczane parami, z czego pierwsza ledwo się toczy z nadmiaru pasażerów, a druga wozi powietrze lub kanarów.
46 - Bardzo długa linia, wozi męczenników starymi, rozklekotanymi przegubowcami, za których używanie Kielce płaca tysiąc złotych kary dziennie. Autobusy tej linii stały się podmiotem powiedzonka "piździ jak w kieleckim autobusie".
47 - Jadąc na końcowy prawdopodobieństwo powrotu jest proporcjonalne do odległości przystanków od granic miasta. Legenda głosi że kiedyś tam widziano kanarów.
101 - Linia nocna, wozi albo powietrze, albo pijanych studentów, albo samych kanarów, albo pijanych kanarów.
102 - Nowa linia, zaczyna się na Os. Świętokrzyskim, wozi powietrze do Galerii Echo a potem jedzie w nieznane, gdyż jak dotąd jeszcze żaden szanujący się Kielczanin nie skorzystał z jej usług. Dzięki tak wielkiemu zainteresowaniu potrafi odjechać z przystanku aż kwadrans przed czasem.
103 - Podobnie jak "102" to nowa linia, obsługiwana przez supernowoczesne Euro-Solarisy, które jednak nie spotkały się jak dotąd z jakimkolwiek zainteresowaniem ze strony Kielczan, poza członkami ZTMu oraz biskupem, który je poświęcił.
104 - Autobus kursuje od Bukówki, przez KSM, lecz dalsza jej trasa nie jest znana żadnej osobie. Był pomysł aby wymontować z tego autobusu kasowniki, bo i tak nikt ich nigdy nie użył.
Części
Z powodu nieusystematyzowanego podziału administracyjnego, Kielce oprócz osiedli dzielą się też na „części” tudzież „kawałki”.
- Malików - Dziura, gdzie kot chujem mleko pije, a nocą świnie chrząkają, jak żaby nad stawem.
- Dąbrowa - miejsce zamieszkania elity intelektualnej i finansowej oraz wszystkich większych złodziejów. Znajduje się tu stadion piłkarski najstarszego klubu w tym rejonie - Orląt oraz fantastyczny sklep przy ulicy Witosa, w którym zaopatrzysz się we wszelkie alkohole. Pamiętaj! Nie zapuszczaj się tu po zmroku, bo portfel nie będzie jedyną rzeczą, którą utracisz.
- Dyminy - część miasta przyłączona do Kielc dość niedawno. Centrum okolicy to, powstała parę lat temu, stacja paliw z minimarketem "Rolmet" zwana potocznie "Rolo". Takie usługowo-rozrywkowe centrum. Głównymi klientami są mieszkańcy Dymin. Osiedle często odwiedzają turyści z Sukowa, Morawicy, Nowin i okolic, w poszukiwaniu dobrej zabawy i guza. W Dyminach na tzw. "dołku" rozwinęła się choroba zwana bułgarką.
- Piekoszowska - Dziura zabita dechami, gdzie psy szczekają dupami.
- Ostra Górka - kieleckie Beverly Hills, nazwane kiedyś tak przez reportera TV w związku z dużą produkcją marychy....
- Posłowice-a właściwie ulica Posłowicka.Jest to coś takiego jak Watykan w Rzymie;niby integralna cześć Kielc,a coś całkiem innego.Całe życie Posłowic kręci się wokół kościoła i kościelnego bossa,który chciał być drugim Chopinem,ale mu nie wyszło. Ten miejscowy papież-Pleban rządzi mafią mocherów.Młodzież tam najczęściej spotyka się na szkolnym boisku,które nie przypomina boiska,dlatego sportowcy topią żal w alkoholu.Wszyscy tam mieszkający są fanami metalowego i często satanistycznego zespołu Sparks. Tak na prawdę tylko w Posłowicach przetrwały prawdziwe scyzoryki.
Atrakcje: - Róg Andersa i Poligonowej - niegdyś azyl z ławeczką do picia różnych trunków niewiadomego pochodzenia przez "młodzież" - Świetnie wyposażony supermarket razem z kasynem, gdzie można kupić, zagrać i stracić (czasami wygrać by zainwestować w napój wysokoprocentowy) - Ulica Monte Cassino i boczne ulice mają bardzo dobrą powierzchnię do testowania zawieszenia samochodów lub uprawiania sportu extermalnego (CROSS) Szablon:Osiedla Kielc
Subkultury
- Blokersi - menele przesiadujący na klatkach lub schodach bloków, pijąc browce. Bardzo lubiani przez młodzież... Ich mundurem jest ortalion.
- Domersi - blokersi z domków.
- Wioskersi - blokersi ze wsi.
- Chuligani, wandale, bandziory - Grupa niewyrafinowanych gangsterów, napadających staruszki na ulicy i obrabowujących sklepy monopolowe z cukierków. To z nich miasto słynie najbardziej.
- Menele - jedna z najliczniejszych grup grasujących w Kielcach. Ich atrybutami są: czujny wzrok, twarz najczęściej o odcieniu zgniłej truskawki, oraz jabol w dłoni, lub ewentualnie za pazuchą. Imprezują do późna, śpiewając hity Krzysztofa Krawczyka i Mandaryny. Obowiązkowo pod gołym niebem, a jeszcze lepiej pod oknami sąsiadów.
- Skejci - Zapierdalają na deskach. Często to stare sztachety ze swoich płotów ,ale co tam... Liczy się przecież zajawka. Trochę hermetyczna grupa , co przynosi efekt taki, że tylko oni w tym mieście są normalni i srają na wszystko co się dzieje.
- Emo - subkultura prawie nieistniejąca w Kielcach ze względu na mnogość półmózgich dresiarzy.
- Metale - to ci, którzy mają kawałek metalu w mózgu, przez co myślą narządami płciowymi. Wyznają szatana i składają mu cześć, poprzez szatańskie pieśni, takie jak "Ave Maria" Davida Bisbala.
- Warszafka - grupa ludzi, co by chcieli a nie mogą. Mają drogie ciuchy i stylizują się na stolicę, która jest kopią stolic europejskich. Często można ich spotkać w Casablance, Retro Cafe i Luvrze. Piją drogie trunki z osiedlowych marketów. Dla kontrastu palą tylko Marlboro 100's. Tolerancja to ich drugie imię. Chyba jedyni normalni w tym mieście.
- Koroniarze - grupa przestępcza upoważniona do rozwalania głów kibicom przeciwnej drużyny. Łatwo rozpoznawalni poprzez żółto-czerwone szaliki, łysinę na głowie oraz bejsbole w spodniach. Mają licznych przyjaciół, głównie w Radomiu i Ostrowcu, a także w Krowodrzańskiej części Krakowa.
- Bikerzy* - Szukają wrażeń waląc łbami w drzewa bez kasków lub sprawdzając twardość betonu. W Kielcach ich pełno i śmigają na swoich okropnych maszynach za 5-10 tys. zł. Łatwo ich znaleźć na Placu Artystów, Kadzielni oraz Telegrafie i osiedlową Biedronką, czasem pojawiają się tez na stadionie. Podróżują w grupach (5 do 10 os.). W większości są to osoby poniżej 18 roku życia.
- Dilerzy - zajmują się handlem pluszowymi misiami, samochodzikami i klockami lego.
- Mohery - starszyzna. Kobiety w podeszłym wieku, które wierzą w trzy osoby Boskie: Boga Ojca, Ojca Założyciela i Radio Maryja. Noszą moherowe berety i laski. Mają wpływowych przyjaciół w osiedlowych spółdzielniach mieszkaniowych. Na jeden wniosek telefoniczny usunięte zostają wszystkie ławki z osiedla, gdzie dzień wcześniej ktoś bezczelnie spożywał piwo. Są głównym konstruktorem wszystkich kościołów. Najbardziej znany moher to Teresa, nazywana Św. Teresą od Ławek (przestroga dla pijących na ławkach).
- Piękne Dzieci Słońca* - wyczyszczone, wypachnione, wychuchane i wydmuchane przez swoich rodziców. Brzydzą się witaniem z innymi dziećmi, a kiedy już muszą to zrobić wkładają lateksowe rękawiczki. Chodzą TYLKO w oryginalnych ciuchach.
- Lalki barbie* - najłatwiej rozpoznać je po charakterystycznym chichocie, różowym wdzianku i oczojebnych, blond włosach. Chodzą tylko w podróbkach oryginalnych ciuchów. Ich ambicją jest malowanie własnej gęby. Jeżeli jesteś brzydki, masz pryszcze, jak rzut satelitarny na Himalaje, jedyną szansą u Lalki Barbie jest posiadanie bryki (nie starszej niż 3 lata), najlepiej sportowej. Więc pokrótce: jesteś brzydki, nie masz oka i kilku palców, pryszczami mógłbyś obrabiać stal, ale posiadasz Mercedesa S Coupe z 2005 roku - robisz z Barbie co tylko chcesz, bylebyś przewiózł jej dupę wzdłuż ulicy prowadzącej do Zamkowej.
- Bałagany* - ich znakiem rozpoznawczym jest smród taniego wina ciągnący się za nimi od samej "Muszli" (głównej atrakcji kieleckiego parku). Ludzie bardzo specyficzni, bowiem jedynymi tematami, na które można z nimi pokonwersować są zawleczki od piwa i motyw gdzie dzisiaj mogę sobie je wpiąć. Wyróżnia ich specyficzny taniec zwany "pogo".
- Techno żele - kolesie nieruszający się z domu bez pokaźnej warstwy żelu na głowie, oraz spodni obciskających i uwydatniających to co dla nich najważniejsze, a czego tak naprawdę nie mają. Ich życiowy cel to wyrywanie lachonów. Nazwa tego gatunku sugeruje, że uwielbiają bit siekanego mięsa, rąbanego drewna, pukania w blachę lub innego typu ambitną muzykę..
- Stadka żuli - Grupa miłośników taniego wina ( tych droższych od 2,50zł do 5zł) przemieszczająca się najczęściej w grupach. Typowe "stadko" liczy od 5 do 10 osobników różnej płci. Miejsce najczęstszego występowania Politechnika nieopodal stacji paliw Jet. Gatunek objęty ochroną prawną (panowie w niebieskich mundurach opiekują się nimi jak własnymi dziećmi.
- Przystankersi - najczęściej grupka liczy ok 3-7 osób przebywających na przystankach autobusowych uniemożliwiając tym samym moherowym babciom wysiadania z dyliżansów.
- Cyganie z Sienkiewki - jak sama nazwa wskazuje, głównym rejonem występowania jest kielecki deptak - ul. Sienkiewicza, zwłaszcza przy Placu Artystów. Starsze panie z chęcią powróżą z ręki za symboliczną opłatą, a jeśli odmówisz, symboliczny wpierdol spuści ci grasująca opodal banda pozostałych nierobów. Od czasu do czasu, w ramach wyrównywania rachunków, wpierdol spuszcza im grupa Koroniarzy. Zdecydowanie unikać.
Ciekawostki
- Z dawien dawna, istnieje tak zwana "nić przyjaźni" między Kielcami i Radomiem.
- Prawidłowa nazwa Kielc to Kielece. Została ona zmieniona przez błędny zapis jakiś czas temu.
- W Kielcach urodziło się wielu ludzi.
- W Kielcach jest ładny stadion i drużyna.Choć to drugie nie tak ładne .
- Kielce są większe od Warszawy, ale warszawiacy oszukują w statystykach.
- Najstarszy zapis nazywający mieszkańców Kielc scyzorykami pochodzi z 1911r.
- Przez Kielce pełznie rzeka Silnica, którą trudno nazwać rzeką przez to że płynią w niej liczne złoża ścieków miasta.
- W Kielcach, na Czarnowie, powstało drugie China-Town (Nigga-Town?)
- Chodzenie po parku bez parasola grozi... ekhm... no wiecie...
- W Kielcach znajduje się siec sklepów "Groszek" gdzie co biedniejsi warszawiacy przyjeżdżają na weekend sobie dorobić.(magazynierzy)
- Ponoć podczas powrotu do stolicy Ci sami warszawiacy spuszczają wpierdol okolicznym dresom co jest tylko biedną historią poprawiającą ich mniemanie o sobie.
- Szydłówek Jeżeli chcesz po ryju od SCHZB to zapraszam!! Straszni dwunastoletni chłopcy broniący się starszym rodzeństwem już czekają na ciebie
- Dzielni kieleccy archeolodzy odnieśli pełen sukces w pracach mających na celu odnalezienie Starego Ratusza z XVI wieku, znajdując cenną monetę 1ZŁ z roku 1973.
- w Kielcach znajduje się największy na świecie słoik z majonezem.
- Plac Artystów (zwany również Placem Autystów bądź Płaczem Artystów lub Placem Autyzmu) ma nie wiele wspólnego ze sztuką.
- Kielce podobno mają dostać status trzeciego świata.