Użytkownik:Emdegger/brudnopis: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Jeden artykuł na kolejny)
Linia 59: Linia 59:




[[Plik:Brodno1.jpg|240px|thumb|Jeśli otaczająca cię rzeczywistość wydaje ci się szara i przygnębiajaca – to znaczy, że jesteś dotknięty tą straszliwą chorobą]]
== Choroba weneryczna ==
{{Cytat2|Trzeźwość jest do dupy.|||[[Ozzy Osbourne]] o '''trzeźwości'''}}
'''Trzeźwość''' – straszliwa choroba wywołana niedostatkiem lub wręcz brakiem<ref>o zgrozo!</ref> [[alkohol|etanolu]] we krwi, rozwijająca się w ukryciu i prowadząca do degeneracji całego organizmu. Jedno z najgroźniejszych schorzeń cywilizacyjnych. Nieleczona prowadzi do [[śmierć|śmierci]].


== Występowanie ==
{{cytat|O!|Marynarz [[coś]] widzi}}
{| style="margin:auto; font-size:90%;"
|
[[Plik:Trzeźwość.svg|thumb|center|540px]]
| Trzeźwość na świecie:
<span style="background:#009900;margin:0px 10px;">&#160;&#160;&#160;&#160;</span>&lt;10%
<br /><span style="background:#00FF00;margin:0px 10px;">&#160;&#160;&#160;&#160;</span>10−20%
<br /><span style="background:#FFFF00;margin:0px 10px;">&#160;&#160;&#160;&#160;</span>20−40%
<br /><span style="background:#FF9900;margin:0px 10px;">&#160;&#160;&#160;&#160;</span>40−60%
<br /><span style="background:#FF0000;margin:0px 10px;">&#160;&#160;&#160;&#160;</span>60−80%
<br /><span style="background:#990000;margin:0px 10px;">&#160;&#160;&#160;&#160;</span>&gt;80%
|}


Jak widzimy na załączonym obrazku, epidemia trzeźwości osiągnęła skalę światową, dotykając niemal wszystkie regiony świata. Jedynie w [[Polska|Polsce]], [[Rosja|Rosji]] i [[Mołdawia|Mołdawii]] udało się opanować rozprzestrzenianie choroby. Obserwuje się również zanikanie trzeźwości w Europie Zachodniej (szczególnie na [[Wyspy Brytyjskie|Wyspach Brytyjskich]]) na skutek imigracji Polaków, którzy skutecznie propagują w tych krajach nasze rodzime sposoby walki z trzeźwością.
{{cytat|To kropka.|Marynarz już prawie wie, co widzi}}


== Przyczyny ==
''Po dłuższej chwili...''
[[Plik:Drink.JPG|thumb|195px|Niestety, za sprawą zaborczej polityki fiskalnej państwa naturalne metody lecznicze pozostają poza zasięgiem znacznej części społeczeństwa]]
Trzeźwość może dotknąć każdego z nas, całkowicie niespodziewanie i w chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy. Najgorsze jest to, że zazwyczaj za trzeźwością stoi cały szereg przyczyn, których wypadkowa doprowadza organizm do stanu chorobowego. Eksperci wyróżniają następujące przyczyny trzeźwości:


=== Problemy finansowe ===
{{cytat|Znowu... :)|Marynarz już prawie na pewno wie, co widzi}}
Choć metody zwalczania trzeźwości znane są ludzkości od niepamiętnych czasów, trudno mówić o powszechnym dostępie do nich. Życiodajne lekarstwa, takie jak wódki, wina, likiery czy koniaki często pozostają poza zasięgiem finansowym przeciętnego obywatela.


Ceny alkoholu niestety sprawiają, że przeprowadzenie skutecznej, zalecanej przez lekarzy terapii – niedopuszczenia do trzeźwości poprzez regularne spożycie napojów alkoholowych – staje się całkowicie niemożliwe. Dla [[alkoholik}|znacznej części obywateli]] pozostaje wegetacja w trzeźwości w oczekiwaniu na piątek – okazję, by w końcu, choć częściowo, zaleczyć chorobę.
{{t|Choroba weneryczna}}termin odnoszący się do stanów zapalnych układu płciowego, których pochodzenia nosiciel nie umie racjonalnie wyjaśnić w czasie wywiadu podmiotowego, co skłania do przyjęcia hipotezy o ich nadnaturalnym pochodzeniu. Hipoteza ta ma charakter samoobalający się, ponieważ badania kliniczne i testy jednoznacznie zaklasyfikowały choroby weneryczne do grupy chorób, ''z których nie uleczy cię [[Jezus]]''.


== Historia i pochodzenie ==
=== Polityka fiskalna ===
Dla nikogo nie jest też tajemnicą, że zdrowie obywateli z reguły nie jest tym, co leży na [[wątroba|wątrobie]] rządzącym. Kolejne [[rząd RP|rządy]], dostrzegając w rynku alkoholu naprawdę łakomy kąsek, położyły na nim swoje brudne łapska, nie bacząc na społeczne konsekwencje swoich czynów.


Obecnie w cenie półlitrowej flaszki około 80% stanowią podatki. Sprzeciw wobec takiego stanu rzeczy wielokrotnie zgłaszała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), pisząc m.in.:
Tzw. ''syf'' jest pierwszym znanym w historii ludzkości symbolem równouprawnienia płci, mimo że [[Gazeta Wyborcza]] tego nie napisała. Choroby weneryczne od początku były traktowane ze śmiertelną powagą; taki grzyb to poważna sprawa, a nie jakieś jarzyny. Zarazem kiła i jej podobne stanowią dziś ewenement na skalę światową – nikt nie wie, skąd się biorą i jaki dokładnie jest mechanizm ich powstawania. Współcześnie [[Amerykańscy naukowcy|naukowcy]] przyjmuje się za wiarygodną tzw. ''Obserwację z dziewic''. Zauważono wyraźny spadek liczby zachorowań, któremu towarzyszyła drastycznie malejąca ilość dziewic. Stąd też bardzo prawdopodobnym nośnikiem chorób wenerycznych jest dziewictwo.


{{cytat2|Ze wszystkich spraw, nad którymi debatuje się w Światowej Organizacji Zdrowia, dostęp do leków przeciw trzeźwości rodzi najbardziej burzliwe dyskusje. Powszechną dezaprobatę budzi traktowanie napojów alkoholowych jak towarów luksusowych, pomimo, że często są jedyną deską ratunku dla dotkniętych trzeźwością obywateli.}}
== Najpopularniejsze choroby ==
* '''[[Syfilis]]''' – zwane też kiłą. To największy przyjaciel każdego poety oraz intelektualisty, a przy tym najskuteczniejszy sposób podrywu dam. Niezwykłą zaletą syfilis jest wiele stadiów, więc oczekiwanie na kolejny równa się emocjom niczym przy zobaczeniu na trasie Warszawa-Gdańsk słynnej karczmy oferującej „Wieprzowinę po żydowsku”. Początkowo pojawiają się owrzodzenia oraz zgrubienia węzłów chłonnych, potem plamy i wreszcie w ostatnim stadium kilaki (takie małe guzki, puchate zwierzaczki-pysiaczki) wraz ze spustoszeniem w układzie nerwowym. Właśnie wtedy, nim oczywiście delikwent [[śmierć|wykopyrtnie]], możemy liczyć na szczytowe osiągi umysłu, który przeżarty krętkiem bladym wypluwa z siebie wspaniałe pomysły. Na przykład Wyspiański pod koniec malował krajobrazy widziane z okna. O tym, że przez syfilis był sparaliżowany i nie ruszał się z łóżka, nie wspominamy. W każdym razie to były monotonne obrazy.
* '''Rzeżączka, tryper''' – pierwszym objawem tego koleżki jest wyciek z cewki moczowej przypominający konsystencją fondue, aczkolwiek szwajcarski przysmak pachnie o wiele przyjemniej. Często piecze i boli, więc trzeba leżeć. Z pewnością będziesz czuć, że chce ci się siusiu, bo tego nie da się pomylić z czymkolwiek innym. Wkrótce dochodzi do zapalenia paru cennych narządów. Ich dysfunkcja doprowadzi np. do... Chcesz mieć dzieci? Jak nie chcesz to dobrze. Jeden problem z głowy. Uwierz mi, że z gówniarzami musiał(a)byś się tylko użerać. Gorzej jeśli choroba zajmie stawy, bo wtedy nawet nie pobiegasz. Stąd też dla chorych szczególnie dotkliwe są wymioty oraz biegunki. Nawet swoich ulubionych płyt chodnikowych porządnie nie policzysz,
* '''Opryszczka''' – widzisz tę grudkę? Boli przy dotknięciu i jest nieestetyczna<ref>Tak, milcząco zakładamy, że organy p. są estetyczne</ref>. Jeśli nie jest na twoich ustach tylko niżej, to znaczy, że zawitał do ciebie wirus HSV-2 i niestety szybko nie opuści. Cholerstwo rozprzestrzenia się szybko, szybciej niż nagie foty z ostatniej imprezy, a przy tym jest mocno zaraźliwe. Niby nie zabija, ale może rzucić się na mózg, co skończy się zapaleniem. Poza tym boli i jest brzydkie. Bez acyklowiru pod ręką nie myśl nawet o randkach.
* '''Drożdżyca, kandydoza''' – a co jeśli nawiedzą nas grzybki? Jeśli mamy szczęście, to zalęgną się w jelicie i odbije nam się to, ale przeważnie nie będzie robiło wiochy w intymnej sytuacji tete-a-tete. Natomiast interesuje nas drożdżyca tych dróg bardziej rodnych, a które szczególnie uprzykrzy życie paniom. I bynajmniej nie mówimy tutaj o ''grzybiarkach''. Duża ilość fondue, białe nacieki i niewyjściowy zapach, winny nas uczulić na aktualny stan organizmu. Szczególnie, że „mała czarna” stanie się taka szorstka i popękana.
* '''Wszy łonowe''' – w literaturze funkcjonuje archetyp erotycznego [[wampir]]a – istoty owładniętej nieśmiertelnym pożądaniem. Wszy działają na podobnej zasadzie, chociaż są śmiertelne i żywią się krwią właściciela bez tego seksualnego podtekstu. Jeśli masz niemiły zwyczaj długotrwałego noszenia niezmienianej bielizny, siadasz gołą pupą w przedziałach PKP lub przypadkiem natkniesz się na chodzące zoo, to musisz liczyć się z konsekwencjami. Wszy łatwo zauważysz oraz, jako stół z żarciem, poczujesz. Nie pozbędziesz się swędzenia, a jedynie ułatwisz im dalszą podróż. Wbijanie kołków jest nieekonomiczne. Pozostaje stary sposób irlandzkich pasterzy, czyli ostre nożyczki.


Niestety, nasi rządzący nieustannie dają do zrozumienia, że problemy narodu niewiele ich obchodzą. Sami kurują się za nasze pieniądze luksusowymi alkoholami w [[sejm]]owym barze. A co.
PS. Jeśli przedział, w którym jechałeś zmierza na [[Przystanek Woodstock]], to nie martw się, bo być morze organizatorzy za kilka miesięcy wpychając na ulicy ludziom puszki do gęby, uderzą się w piersi i będą zbierali na twoje leczenie


== Zawody ryzyka ==
=== Oświata i wychowanie ===
W społeczeństwie wielu krajów, w tym – co stwierdzamy z przykrością – także i w Polsce pokutuje mit, jakoby tzw. ''wychowanie w trzeźwości'' [sic!] miało pozytywny wpływ na młodzież.


Ponieważ szkoda nam klawiatur na komentowanie tego kłamliwego zabobonu, napiszemy jedynie, że młodzież w walce z głupotą dorosłych osiąga znakomite rezultaty.
Zawodowo leczący syfa wyodrębnili grupę profesji, wśród których odnotowywana jest zwiększona na niego zapadalność:

* '''Listonosz''' – początkowo wszyscy obarczali winą nowe torby na listy, które wywoływały alergię. To wyjaśniałoby te wszystkie swędzące wysypki. Niestety czas szybko rozwiał wszelakie wątpliwości. Listy i paczki często wędrują z rąk do rąk, koperty są niewłaściwie pozaklejane, fobik społeczny nie wyjdzie z kryjówki, a nachalna sąsiadka żąda wydania awizo. Stąd te kłopoty, gdy biedny listonosz wsadzi nogę, gdzie psy są najbardziej gryzące i agresywne. Leczenie bywa trudne ze względu na te wszystkie niewydane listy i dodatkowo utrudnia jazdę na rowerze. Takich ludzi wysyła się do pracy w biurze za szybką. Pancerną.

* '''Marynarz''' – jak mówią statystyki, jest to największy zawód ryzyka. Zarazem praca na morzu, którą formalnie obwarowany jest zakaz opuszczania jednostki między kursem z portu macierzystego do portu docelowego potwierdza tylko teorie [[tajemnica|tajemniczego]] rodowodu chorób wenerycznych. Być może o zachorowaniu w tej grupie badanych decyduje mało znany czynnik psychologiczny. Otóż wykazano, że bardzo duża liczba chorych wykazuje skłonności do ostrożności finansowej i [[Wąż kieszeniowy|skąpstwa]]. Marynarze pożyczają od siebie na wieczór, ale nie są to z reguły kwoty większe niż 50 zł.

* '''Kierowca ciężarówki''' – ofiara mitu. Niejeden prowadzący samochód ciężarowy chory na chorobę weneryczną zostaje oskarżony o niemoralne prowadzenie się i nabycie schorzenia drogą kontaktu z [[prostytutka|prostytutkami]]. Jest to jednak niemożliwe, ponieważ takiego zawodu jak prostytutka przecież nie ma. Należy nadmienić, że kierowcy TIRów prezentują zupełnie odmienną gałąź transportu niż marynarze – indagowanie marynarza na morzu przez kierowcę na lądzie w celu pożyczenia 50 zł jest mało prawdopodobne. Dlaczego więc ci biedni ludzie chorują?

* '''Wykładowca akademicki''' – duchowa oraz intelektualna wrażliwość źle wpływają na jego układ odpornościowy. Przez to jest wystawiony na wszelkie choroby dzisiejszych czasów. Problemy te są rozsiewane głównie przez studentki w okresie sesyjnym, gdyż właśnie wtedy człowiek jest najbardziej narażony na nasilony stres i nacisk społeczny, który jedynie wzmaga rozwój patologii. Wykładowca usiłuje dać z siebie wszystko, jednak wystarczy kichnięcie, nieopatrzne wzięcie paluszka do buzi czy nawet jedzenie z cudzego talerza. Skutki są porażające, a biedny wykładowca ma utrudnioną pracę. Wszystko przez studentów i osłabiony organizm w trakcie sesji.

== Słynni Nosiciele ==
* '''[[Adam Mickiewicz]]''' – bez wątpienia miał to być kolejny bagaż doświadczeń i krzyż cierpienia, który niósł ze sobą na emigrację jako element mesjanizmu, który opiewał. Nie wiemy tylko, czy kara ta spadła na niego jeszcze w ojczyźnie, czy może już po przybyciu do Francji, gdzie zrozpaczony po niepowodzeniach oporu, chciał odnaleźć sekretne drzwi do błogiego pocieszenia. Wobec tego możemy uznać, że jego choroba wzięła się z tęsknoty za wolną ojczyzną. Stąd kropki białe i czerwone, a plamki układające się w orzełka.

* '''[[Friedrich Nietzsche]]''' – zaraził się od Adama Mickiewicza, odwiedzając jego grób.

* '''[[Włodzimierz Lenin]]''' – choroba dorwała go w Paryżu podczas nocnego spotkania z robotnicami. Poproszono go o zilustrowanie na jednej z przybyłych różnic między Rosją a Europą. Lenin zdecydował się na szerszy niż na Starym Kontynencie rozstaw szyn kolejowych. Metaforę przyjęto entuzjastycznie.

* '''Stanisław Wyspiański''' – jego choroba wzięła się od chochołów, które niczym obłąkane wskakiwały mu do łóżka, gdy zasypiał zmożony całodziennym badaniem chłopskiej kultury. Siano łaskotało i szczypało, a nawet gdy zniknęło, to uczucie wbijanych kłosów było wciąż obecne. Wielokrotnie przy swoich badaniach etnologicznych albo rżnięciu szkła do witraży, czuł bóle, jednak póki cewka nie stała się zapchana, to ofiarnie kontynuował. Trauma tych przeżyć spowodowała, że w końcu przestał się ruszać z łóżka, pogrążając w autodestrukcyjnej melancholii i oddając na pastwę chochołów.

* '''Kłapouchy''' – był drobnej budowy, jego poraniony delikatnie zad obsiadały muchy. Kłapouchy cierpiał na syfilis terminalny, to jest myślał, że jak nie będzie powtarzał tego co kłapouszki lubią najbardziej, to zniknie. Niestety nie zniknęło, Kłapouchy w wyniku choroby osowiał, stał się smutny. Smętnie chodził nad łączką i parzył się z przypadkowymi samicami niedopilnowanymi przez Krzysia i jego. Królik popełniał wobec Kłapouchego liczne nietakty, uskarżając się na śmierdzące kopytkowanie trawiastymi szlakami. Kłapouchy zdobył się tylko na nieśmiałe „ty chujozo zgryzata”, nosząc swój nieuleczalny ciężar, taplając parchatą pupkę w tafli strumyka.

== Leczenie ==

Walkę z chorobami wenerycznymi podjęto w latach trzydziestych XX w., kiedy to pierwsze badania testowe z poczwórną ślepą próbą zorganizowano w [[USA|Stanach Zjednoczonych]]. Stu dorosłych mężczyzn podzielono na cztery grupy, po 25 chorych każda. Nosiciele [[syfilis]]u byli w późnym stadium rozwoju choroby. Pierwsza grupa była leczona antybiotykami z grupy tetracyklin, druga otrzymała regularnie cyjanowodór potasu, trzecia rozgniatany pięścią biały [[ser]], czwartej nakazano odmawiać nowennę do św. Judy Tadeusza, patrona spraw beznadziejnych.

Uzyskane rezultaty zaskoczyły wszystkich. Okazało się, że faworyzowane antybiotyki są dużo mniej skuteczne w zwalczaniu zarazków niż cyjanek potasu. W grupie, która go jadła zanotowano u 100% badanych natychmiastową remisję choroby, co równocześnie dokładnie korespondowało z czynnikami rasowymi, ponieważ zarażonymi z grupy nr 2 byli sami [[murzyn|czarnoskórzy]] obywatele USA, najczęściej ze średnio zamożnych rodzin, które zdecydowały się na odpłatne uczestnictwo w badaniu. Antybiotyki okazały się nieskuteczne w 24 na 25 przypadków, u jednego pacjenta były skuteczne w wywołaniu klinicznej niewydolności wątroby. Szokiem był wysoki odsetek [[śmierć|zgonów]] mimo kuracji tłuczonym białym serem (również 24 na 25 przypadków, dwudziesty piąty badany mimowolnie odłączył się od grupy jako uczulony na nabiał).

W obrębie odmawiających codziennie [[modlitwa|nowennę]] św Judy Tadeusza zanotowano zdecydowanie największe postępy w walce z [[|choroba|chorobą]]. Umarło tylko 23 na 25 pacjentów, pozostali dwaj przetrwali ciężką fazę nie tylko bez nawrotów, ale także nawróceni. Toteż WHO zaleca [[lekarz]]om wenerologom dawkowanie swoim pacjentom nowenny 3 razy na dzień, zawsze po posiłku.

== Korzyści płynące z posiadania choroby wenerycznej ==
* wszystko co napiszesz nabiera jakby metafizycznego, transcendentalnego wydźwięku;
* pokonanie mizantropii i odosobnienia;
* brak obtarć na palcach;
* angażowanie w wysiłek wszystkich partii kończyn;
* szybki kurs anatomii i medycyny na fizycznie obecnych przykładach;
* poznasz wszystkie sposoby dyskretnego drapania się;
* dołączenie do elitarnego klubu nosicieli;
* wokół ciebie wytwarza się aura tajemnicy, opartej głównie na trzech pytajnikach – jak? gdzie? skąd?;
* nie zarazisz się po raz kolejny i już nie będzie potrzeby uważać dalej;
* awangardowe choroby są mile widziane na salonach, chociaż może niekoniecznie poza nimi;
* nie musisz niczego udawać, bo i tak wszystko widać.

== Dodatkowo ==

=== Leczenie chorób wenerycznych bioenergoterapią ====

Naprawdę w to uwierzyłeś?

=== Od autorów na koniec ===

Pamiętaj, że jeśli zmieniasz kobiety jak rękawiczki, to najczęściej chodzisz w używanych.


== Przebieg choroby ==
[[Plik:Niemka.JPG|240px|thumb|Najważniejsze to nie dopuścić do kaca]]
Pierwszym sygnałem ostrzegawczym, że grozi nam niedobór alkoholu, jest


{{przypisy}}





Wersja z 11:23, 11 paź 2011

Niestety stało się. Trafiłeś (-aś) na gwiżdżącą, wyzutą z wszelkiej kindersztuby szuję. Leży i śmierdzi bezczelnie plackiem w robocie, robiąc „szuszuszu”. Przedstawione poniżej sprawdzone rozwiązania sprawy wsparte o literaturę fachową oraz wieloletnie badania naukowców amerykańskich z całą pewnością pomogą. Oto co należy robić w krytycznym przypadku potyczki z gwiżdżącym współpracownikiem:

  • gwiżdż razem z nim! Naukowcy z Uniwerystetu w Montanie udowodnili w badaniu z podwójną ślepą próbą, że wspólne gwizdanie co najmniej przez rok po 12 godzin dziennie oczyszcza tkankę nabłonkową ucha ze złogów, stymuluje pracę kowadełka oraz udrażnia drogi oddechowe w sposób odpowiadający 16 klinicznym laryngoskopiom. W porównaniu ze współmilczącymi współgwiżdżący osiągali lepsze wyniki w biegu na 12 metrów, skoku przez kozła oraz w strzelaniu z procy. Gra jest więc warta zachodu;
  • należy jak najczęściej w formie niecenzuralnej napominać i prowokować współpracownika. Dawać jasno do zrozumienia, że jest zjawiskowym trepem i ma powierzchowność krzesiwa, następnie próbować rozpalić nim ogień pocierając o innego współpracownika. Przydeptywać obcasem, rozdawać kuksańce, wykazując wyższość psychoruchową. Ma to na celu jego rozdrażnienie i jak najczęstsze miotanie grubiaństwami. Doprowadzenie do kłótni z gwiżdżącym współpracownikiem jest rękojmią uniknięcia gwizdania, gdyż otwarte usta posłużą mu tym razem do mieszania cię z błotem;
  • współpracownika odwróconego do Ciebie plecami zaatakować taczką na tzw. zakrystię i kontynuować przewóz przez ok. 10 km. Jechać przez puste pola, wtedy gwizd będzie rozkładał się w przestrzeni, zagłuszany przez terkot taczki. Współpracownik znajdzie się wtedy o 10 km od centrum wydarzeń. Fakt, że razem z Tobą. Życie jednak nie głaszcze;


  • eee...hm... a może jednak jakieś stopery, co?


nonniuz

22 kwietnia 2010

Ta wiadomość zelektryzowała Grecję, a wraz z nią całą Europę i resztę świata. Podczas rutynowej konserwacji ciała słynnego filozofa Sokratesa, uważanego za fundatora cywilizacji śródziemnomorskiej, jeden z pracowników Greckiego Instytutu Nauk odkrył umieszczony w mikroskopijnej wielkości wnęce manuskrypty, w których myśliciel zawarł swoje spostrzeżenia dotyczące życia osobistego. Pochodzą one zapewne z czasów procesu, w wyniku którego został stracony za demoralizację młodzieży. To zaskoczyło wszystkich, gdyż do tej pory Sokrates był uważany za niepiśmiennego, zaś świadectwo jego życia miał pokoleniom przekazać jego wybitny uczeń Platon. Okazało się, że jego mistrz był najprawdopodobniej gejem.

Najzdolniejszy z moich pupaków – pisze z atencją o swoim podopiecznym Sokrates – wciera rabarbar w najbardziej zbolałe miejsca. Razem chodzimy do sauny, gdzie podszywam się pod ślepego. Zywy, jurny, wiercioszek taki. – To tylko niektóre fragmenty sokratejskich zapiskow. W innych Sokrates jawi sie jako szarmancki, gustowny i opanowany człowiek.
Dzis Alkibiades przedstawił mnie swoim rodzicom – wspomina – jednak był w tym na tyle niezdarny, że przegoniono nas z domu. Musiałem być sprawiedliwy i dać mu 600 klapsów.

Te oraz inne ustępy z manuskryptów przedłożył Greckiemu Sądowi Najwyższemu prokurator generalny Kostas Georgiadis, wnioskując o kasację orzeczenia sprzed przeszło 2400 lat. Sędziowie jednomyślnie wydali wyrok uniewinniajacy, argumentujac, że oskarżony po prostu był odmiennej orientacji seksualnej, zaś wcieranie rabarbaru starszemu człowiekowi w zbolałe miejsca przez młodzież dowodzi tylko jej chwalebnej i obywatelskiej postawy, do której Sokrates ją zachęcał przez całe swoje dorosłe życie. Ojca Alkibiadesa publicznie potępiono i nazwano heterofanatykiem.

Wieść nie mogła nie dotrzeć do Polski. Dla nas to wspaniała wiadomość, iż filarem naszej cywilizacji jest gej – mówi szef Kampanii Przeciw Homofobii Robert Biedrogne – w jakimś stopniu wszyscy jesteśmy pupakami Sokratesa.

Inną opinię ma prawnuczka Juliana Tuwima – Rachela Lubomirska, posiadająca prawa autorskie do wznawiania dzieł słynnego poety. Być może jego znany tomik poezji pt. „Sokrates Tańczący” zmieni nazwę na „Heidegger tańczący”. Pradziadek nie aprobował tego rodzaju wychowywania młodzieży, poza tym należy uwzględnić, że tak naprwdę Sokrates przecież niczego nie napisał, zaś Heidegger tak i był tłumaczony na wiele języków, o których myślał, że są po prostu dialektami niemieckiego. Może więc tomik zyska nowych czytelników? – zastanawia się.

Odezwały się głosy zza oceanu. Niezależnie od wymowy tych dokumentów, bardzo dobrze się stało, iż zostały odkryte, dzięki temu większość Amerykanów dowie się, że ktoś taki jak Sokrates w ogóle istniał – pisze jeden z felietonistów „Washington Post”.

Jednak jego rodacy, którzy o nim słyszeli, nie kryją rozczarowania. Wczoraj rozwiązano luizjański oddział W.A.S.P. Byliśmy okrutnie zwodzeni – z żalem opowiada Kenneth Harvey, jego prezes – człowiek, który ukształtował nasze wartości na pokolenia okazał się zwykłym pedałem. Jest nam wstyd z tego powodu i pragniemy być czarni. W istocie, jak donosi nam anonimowy pracownik kliniki chirurgii plastycznej w Nowym Orleanie, w ostatnich dnia placówka przeżywa oblężenie z powodu białych klientów proszących o zastrzyki z czarnego pigmentu.

Podejrzewa się, że nie są to jedyne manuskrypty, jakie mógł zostawić po sobie Sokrates. Czy kolejne, o ile zostaną odkryte, wzbudzą równie duże poruszenie?

Michał Korybut Wiśniowiecki

A jeśli kiedy umrę i tron trzeba będzie zmienić, to zmieńcie go... bo niewygodny do czorta.

Z testamentu Michała Korybuta Wiśniowieckiego

Oto Jeremi Wisniowiecki był wielkim wodzem i politykiem (...) Pozostawił syna – żarłoka i cymbała.

Stanisław Cat-Mackiewicz na temat Jego Królewskiej Mości

Taki animusz, że ani rusz

Historycy o sylwetce Michała Korybuta Wiśniowieckiego


– Mosze, Mosze, król nasz zmarł!

– Salcie, który król?

– Król Michał. Klienci chodzą smutni

– Salcie, Salcie... No to po co on umierał?!

Siedemnastowieczna żałoba narodowa


Plik:Brodno1.jpg
Jeśli otaczająca cię rzeczywistość wydaje ci się szara i przygnębiajaca – to znaczy, że jesteś dotknięty tą straszliwą chorobą


Cquote2.svg

Trzeźwość jest do dupy.
Cquote2.svg

Ozzy Osbourne o trzeźwości

Trzeźwość – straszliwa choroba wywołana niedostatkiem lub wręcz brakiem[1] etanolu we krwi, rozwijająca się w ukryciu i prowadząca do degeneracji całego organizmu. Jedno z najgroźniejszych schorzeń cywilizacyjnych. Nieleczona prowadzi do śmierci.

Występowanie

Trzeźwość.svg
Trzeźwość na świecie:

    <10%
    10−20%
    20−40%
    40−60%
    60−80%
    >80%

Jak widzimy na załączonym obrazku, epidemia trzeźwości osiągnęła skalę światową, dotykając niemal wszystkie regiony świata. Jedynie w Polsce, Rosji i Mołdawii udało się opanować rozprzestrzenianie choroby. Obserwuje się również zanikanie trzeźwości w Europie Zachodniej (szczególnie na Wyspach Brytyjskich) na skutek imigracji Polaków, którzy skutecznie propagują w tych krajach nasze rodzime sposoby walki z trzeźwością.

Przyczyny

Plik:Drink.JPG
Niestety, za sprawą zaborczej polityki fiskalnej państwa naturalne metody lecznicze pozostają poza zasięgiem znacznej części społeczeństwa

Trzeźwość może dotknąć każdego z nas, całkowicie niespodziewanie i w chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy. Najgorsze jest to, że zazwyczaj za trzeźwością stoi cały szereg przyczyn, których wypadkowa doprowadza organizm do stanu chorobowego. Eksperci wyróżniają następujące przyczyny trzeźwości:

Problemy finansowe

Choć metody zwalczania trzeźwości znane są ludzkości od niepamiętnych czasów, trudno mówić o powszechnym dostępie do nich. Życiodajne lekarstwa, takie jak wódki, wina, likiery czy koniaki często pozostają poza zasięgiem finansowym przeciętnego obywatela.

Ceny alkoholu niestety sprawiają, że przeprowadzenie skutecznej, zalecanej przez lekarzy terapii – niedopuszczenia do trzeźwości poprzez regularne spożycie napojów alkoholowych – staje się całkowicie niemożliwe. Dla [[alkoholik}|znacznej części obywateli]] pozostaje wegetacja w trzeźwości w oczekiwaniu na piątek – okazję, by w końcu, choć częściowo, zaleczyć chorobę.

Polityka fiskalna

Dla nikogo nie jest też tajemnicą, że zdrowie obywateli z reguły nie jest tym, co leży na wątrobie rządzącym. Kolejne rządy, dostrzegając w rynku alkoholu naprawdę łakomy kąsek, położyły na nim swoje brudne łapska, nie bacząc na społeczne konsekwencje swoich czynów.

Obecnie w cenie półlitrowej flaszki około 80% stanowią podatki. Sprzeciw wobec takiego stanu rzeczy wielokrotnie zgłaszała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), pisząc m.in.:



Cquote2.svg

Ze wszystkich spraw, nad którymi debatuje się w Światowej Organizacji Zdrowia, dostęp do leków przeciw trzeźwości rodzi najbardziej burzliwe dyskusje. Powszechną dezaprobatę budzi traktowanie napojów alkoholowych jak towarów luksusowych, pomimo, że często są jedyną deską ratunku dla dotkniętych trzeźwością obywateli.
Cquote2.svg

Niestety, nasi rządzący nieustannie dają do zrozumienia, że problemy narodu niewiele ich obchodzą. Sami kurują się za nasze pieniądze luksusowymi alkoholami w sejmowym barze. A co.

Oświata i wychowanie

W społeczeństwie wielu krajów, w tym – co stwierdzamy z przykrością – także i w Polsce pokutuje mit, jakoby tzw. wychowanie w trzeźwości [sic!] miało pozytywny wpływ na młodzież.

Ponieważ szkoda nam klawiatur na komentowanie tego kłamliwego zabobonu, napiszemy jedynie, że młodzież w walce z głupotą dorosłych osiąga znakomite rezultaty.

Przebieg choroby

Plik:Niemka.JPG
Najważniejsze to nie dopuścić do kaca

Pierwszym sygnałem ostrzegawczym, że grozi nam niedobór alkoholu, jest

Przypisy

  1. o zgrozo!


Puzzle stub.png Niniejsze bzdury to tylko ułamek bzdur, jakie z siebie wykrzesał użytkownik Emdegger. Reszta poszła na stronę główną. Jeśli mieszkasz na łące – zeżre Cię muflon. .