Pan Tadeusz: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (commons (wódka))
Znacznik: edytor źródłowy
Znacznik: edytor źródłowy
Linia 1: Linia 1:
{{sur|Polskiej epopei narodowej|imię|Tadeusz}}
{{sur|Polskiej epopei narodowej|imię|Tadeusz}}
[[Plik:Pan-tadeusz-wajda-mickiewicz.jpg|200px|thumb|Hajże na Soplicę!]]
[[Plik:Pan-tadeusz-wajda-mickiewicz.jpg|200px|thumb|Hajże na Soplicę!]]
[[Plik:Prezydent przeczyta pana tadeusza 640x0 rozmiar-niestandardowy.jpg|thumb|200px|[[prezydent RP|Zajebiście ważny]] [[Bronisław Komorowski|człowiek]] nad zajebiście ważną książką]]
[[Plik:Bronisław Komorowski czyta Pana Tadeusza.jpg|thumb|200px|[[prezydent RP|Zajebiście ważny]] [[Bronisław Komorowski|człowiek]] nad zajebiście ważną książką]]
[[Plik:Pan Tadeusz - Ksiega 2 1.JPG|thumb|200px|Jeden bohaterów w dość znany sposób się witający]]
[[Plik:Pan Tadeusz - Ksiega 2 1.JPG|thumb|200px|Jeden bohaterów w dość znany sposób się witający]]
[[Plik:Pan Tadeusz - Ksiega 11 2.JPG|thumb|200px|Tadek poluje na Zosie]]
[[Plik:Pan Tadeusz - Ksiega 11 2.JPG|thumb|200px|Tadek poluje na Zosie]]

Wersja z 20:52, 1 lis 2016

Hajże na Soplicę!
Zajebiście ważny człowiek nad zajebiście ważną książką
Jeden bohaterów w dość znany sposób się witający
Tadek poluje na Zosie
Rozmowy przy winku

Thad, I'm your father

Ksiądz Robak do Tadeusza

Woźny pas mu odwiązał, pas słucki, pas lity, przy tym pasie się świecą kutasy jak kity

Fragment dzieła

Żadne dzieło tak nie zmusza do picia przy czytaniu, jak „Pan Tadeusz”

Sokrates

Ty stara dupa jesteś!

Jacek Soplica do Ewy Horeszkównej

W imię zasad, skurwysynu!

Jacek Soplica do Stolnika Horeszki tuż przed jego morderstwem

Pan Tadeusz, czyli Ostatnia Burda kiboli na Litwie – historia szlachecka z roku 2011 i 2012, spisana we trzynastu księgach wierszem przez Adama Mickiewicza.

Dzieło napisano trzynastodziąsłowcem trzynastozgłoskowcem. Mickiewicz miał problem z wymyśleniem rymów i równych wersów, wiec pomagał mu bóbr, który zna tysiąc bitów. Dzięki temu Pana Tadeusza można dobrze rapować. Co prawda każda księga ma takie same, flow, ale co tam. Utwór liczy sobie tych ksiąg trzynaście, ale Polacy, nie wiedzieć czemu, rozpoznają pod względem treści tylko tą ostatnią. Podobno Mickiewicz nie przyznawał się do jej napisania i zwalił całą winę na Aleksandra Fredrę, co akurat temu ostatniemu się podobało, bo inaczej popadłby w zapomnienie.

Wstęp

Adam Mickiewicz, jako romantyk, był wielkim litewskim francuskim polskim patriotą. Wobec tego epopeja narodowa jego autorstwa, najważniejsza książka dla historii i tożsamości Polaków, zaczyna się od słów "Litwo, Ojczyzno moja". Podobno Litwinów do tej pory krew zalewa z tego powodu.

Dzieło rozpoczyna się rozbudowaną inwokacją opisującą piękno gnojowiska, jakie widział Mickiewicz w swojej wsi. Następnie dowiadujemy się o przybyciu młodego i zboczonego Tadeusza do Soplicowa, gdzie najpierw natrafia na portrety masonów, a potem przyłapuję Zosię bez makijażu, co jest powodem jej strachu i ucieczki. Następnie młodzieniec zostaje należycie przywitany przez swego stryja Sędziego Artura Lipińskiego, którzy trudzi się produkcją wódki Soplica.

Główni bohaterowie

Inni (ale bez nich by się obyło)

  • Asesor;
  • Dobrzyński Maciej;
  • Jankiel;
  • Podkomorzy;
  • Rejent;
  • Stolnik Horeszko;
  • Wojski Hreczech.

Streszczenie

Ostatni raper na Litwie

Księga I – Gnojownik

Pan Tadeusz wraca z dziesięcioletniej biby u znajomych. Nieoczekiwanie dowiaduje się, że jego pokój zajęła zgarnięta z ulicy sierotka Zosia. Pierwszy raz ujrzał ją, gdy kończyła pić piwo, następnie szybko uciekła z niewiadomych przyczyn (bo to zła kobieta była!). Tymczasem przyjaciel domu Wojski postanowił powitać młodzieńca. Urządza kolejną imprezę. Tadeusz jest trochę zmieszany, bo nie doleczył jeszcze kaca z poprzedniej zabawy, mimo to przyłącza się do biesiady. Do sali wchodzi upudrowana i wytapetowana Telimena. Ma tak dobry podkład, że Tadeuszowi wydaje się młoda niczym rączy źrebak (tak samo też rży). Między tymi dwojga zaczyna coś iskrzyć. Tymczasem wśród gości dochodzi do kłótni. Dwóch uczestników oskarża się wzajemnie o zamknięcie ostatniej knajpy w okolicy (w tym momencie dowiaduje się o tym Pan Tadeusz – jest to przełomowy moment utworu). Inny uczestnik biesiady proponuje zakończyć spór walką na kielichy, czyli zawodami w piciu. Nie dochodzi jednak do starcia, bo goście i tak już są wystarczająco schlani.

Księga II – Gorzelnia

Stary klucznik Gerwazy pokazuje Hrabiemu gorzelnię, o którą ten toczy spór z Sędzią. Hrabia bowiem jest prawowitym dziedzicem tego przybytku. Gerwazy opowiada mu o czasach świetności zakładu, kiedy to produkowano w nim 10 hektolitrów wódki dziennie i zaopatrywano nią połowę Litwy Polski. Rozdział ma dobitne wydźwięki patriotyczne. Na końcu ustępu Telimena proponuje zbieranie grzybków-halucynków.

Księga III – Tani podryw

Trwa grzybobranie. Telimena z racji swojego zawodu (patrz: Bohaterowie) szybko nudzi się wszystkim, czego się dotknie, a szczególnie robótkami ręcznymi, postanawia więc udać się w ustronie. Ku niepocieszeniu czytelników udaje jej się tylko nawiązać rozmowę z hrabią i Tadeuszem, nic więcej. Jednak Tadeusz otrzymuje w sekrecie klucz do jej pasa cnoty [1]. Po pewnym czasie wszyscy wracają na obiad w okolice gorzelni. Kiedy trochę wytrzeźwieją, zauważą, że obiadu nikt nie zrobił.

Księga IV – Strzelanie po pijaku

Trwa polowanie na niedźwiedzia, bo obiad sam nie był łaska przyjść. Z racji dużego napięcia nerwowego, każdy z uczestników polowania sięga co chwilę po piersiówkę, by dodać sobie odwagi. Każdy myśliwy oddaje niecelny strzał, choć jak to zwykle w Polsce bywa, wszystkim wydaje się, że trafili. Jednakże okazuje się, że naprawdę trafił tylko ksiądz Robak, gdyż celował w Zosię, a jak wiadomo, głupi ma zawsze szczęście[2].

Księga V – Koniec picia, czyli kłótnia

I can kill you!

Telimena postanawia zabrać Zosię na dancing w remizie. Na biesiadzie Tadeusz nie zwraca już uwagi na Telimenę, co ją bardzo denerwuje. Młodzieniec woli degustować w winach... z Zosią. Obrażona kokosza udaje się do ustronia, gdzie niczym do Cannosy przywędrował Tadeusz. Dzięki swojemu sprytowi i minie zbitego psa odzyskał szacunek Telimeny. Na kolejnej libacji urządzonej w starej gorzelni dochodzi do bójki o ów przybytek. Hrabia obmyśla plan odbicia gorzelni.

Księga VI – Goździkowa przypomina...

Goście mają dość torsji po każdej zabawie. Gerwazy oskarża o stan żołądka Sędziego, który ponoć nie potrafi przygotować tak dobrze wódki jak Hrabia. Mając ogólne poparcie, Gerwazy oraz jego banda kiboli [3] postanawiają odbić gorzelnię.

Księga VII – Wypijmy za błędy

Ksiądz Robak postanawia zrobić co w jego mocy, by zatrzymać gorzelnię dla Sędziego. Tymczasem Tadeusz ma już dość wiecznego kaca i postanawia wyjechać (notabene na inną imprezę). Nie udaje mu się to jednak, gdyż łapią go zwolennicy Gerwazego. Cała sprawa kończy się w kuchni, gdzie znaleziono alkohol. Tradycyjnie wszyscy kończą pod stołem.

Księga VIII – Zapowiedź otwarcia zajazdu

Robak, w przypływie niepohamowanej głupoty, sprowadza Rosjan na pomoc Sędziemu. Ci krępują upojonych zwolenników Gerwazego, ale w zamian za pomoc żądają od Sędziego dziesięciu tysięcy butelek wódki. Sędzia godzi się na to z ochotą, jednak proponuje wcześniejszą "degustację". Moskale z chęcią przystają na propozycję, upijają się i nie są w stanie ruszyć się przez tydzień.

Księga IX – Chlańsko po otwarciu zajazdu

KURWAAAAAAAAAA!

Sędzia uwalnia Gerwazego i spółkę, w zamian za współpracę i pomoc w pozbyciu się Rosjan, gdyż dziesięć tysięcy butelek wódki to zbyt duży wydatek jak na starą gorzelnię. Polacy przeganiają moskali śpiewając im disco polo [4]. Po wygranej walce, Sędzia czuje się tak szczęśliwy, że pogania swoich niewolników do pracy, a gorzelnia znów zaczyna prosperować jak dawniej, co prowadzi do otwarcia ulubionego zajazdu Pana Tadeusza zwanego „Bardzo polska nazwa, bo to bardzo polski utwór”. Ksiądz Robak przesadza jednak z ilością wypitego w amoku alkoholu i z ciężkim zatruciem trafia na odwyk.

Księga X – Abstynencja Jacka

Jacek Soplica, czując nadchodzące dni bez alkoholu, wyznaje Sędziemu swój sekretny przepis na najmocniejszą wódkę, tzw. okowitę. Przyznaje się też Gerwazemu, że to on we własnej osobie dolewał do alkoholu środki przeczyszczające, by przepędzić gości i nie zrujnować gorzelni. Nie miał jednak pojęcia, że to doprowadzi do zamknięcia lokalnej karczmy. Gerwazy przyznaje się ze swojej strony, że chciał wprowadzić swój nowy trunek w obieg, dlatego tak zwalczał monopol Sędziego na produkcję alkoholu i chciał odzyskać gorzelnię dla siebie i Hrabiego. Potem Robak zostaje zabrany i nigdy nie wraca. Na zawsze pozostaje w krainie wiecznej trzeźwości.

Księga XI – Nie wymyśliłem tytółó tytuu tytułu, bo miałem kaca

Wszyscy, pamiętając przypadek Robaka, zaczynają pić z umiarem, czyli pół litra na łeb. Tadeusz i Zosia zostają zaręczeni, co prowadzi do błyskawicznego złamania tej reguły.

Księga XII – Kochajmy się

Opisano w niej dwanaście rodzajów alkoholi podawanych w szklankach, zdobionych w motyw czterech pór roku. Na zastawie zimowej przedstawiono picie grzańca. Na wiosennej picie piwa, na letniej – cydru, a na jesiennej – wina. Na końcu goście rozchodzą się do domów chwiejnym krokiem uderzając w poloneza (dosłownie, bo chodzi tu o markę samochodu).

Księga XIII – Kochali się, czyli noc poślubna

Zosia nie była taką niewinną nastolatką, jaką usiłowała zgrywać przed p. Tadeuszem... Na rysunku (wykonanym przez jednego z naszych paparazzich) widzimy Zosię opiekującą się potajemnie swoimi nieślubnymi dziećmi, jak również nietęgą minę p. Tadeusza (ukrytego w krzakach) w chwili, gdy dociera do niego prawda.
Info.png Główny artykuł: Nonźródła:XIII Księga Pana Tadeusza

Morał

Przesłanie jest bardzo proste: Nie parkuj koło knajpy, w której piją Polacy (bo zniszczą ci samochód).

Wpływ i przydatność

Pan Tadeusz został uznany za najbardziej nietypowe osiągnięcie w dziejach Polski [5], dlatego został okrzyknięty epopeją narodową. Tekstami z tego dzieła robi się pranie mózgu wszystkim, nawet nieletnim. Dzieci są zmuszane do traktowania tej powieści jak Biblii, zawsze noszą ją przy sobie, a raz nauczone takiego precedensu, kultywują go przez całe życie. Z tego też powodu Pan Tadeusz był obecny przy ważnych wydarzeniach historycznych:

  • 50 żołnierzy, podczas bitwy w okolicach Warszawy (II Wojna Światowa), uratowało się przed niemieckim ostrzałem zasłaniając się Panem Tadeuszem.
  • Partyzanci, biorący udział w Powstaniu Warszawskim, zabili niemieckiego oficera twardą okładką Pana Tadeusza.
  • Rozbitek z Titanica dryfował na Panu Tadeuszu przez tydzień, aż w końcu go uratowano.
  • Maria Skłodowska-Curie używała Pana Tadeusza jako podstawki pod próbki w laboratorium.
  • Napoleon Bonaparte, słynny z niskiego wzrostu, podkładał Pana Tadeusza pod siodło, aby wydać się wyższym.
  • Tadeusz Rydzyk chowa w Panu Tadeuszu wszystkie pieniądze.
  • Ferdynand Kiepski przechowuje w nim wódkę.

Pan Tadeusz przyczynił się również do opracowania metody destylacji polskiej wódki z najlepszych zbóż uprawnych na polach Syberii, na tej tam... Tajdze czy Tundrze (a może to była Sahara?). Wódka ta zazwyczaj jest spożywana przez prawdziwych koneserów i konserwów (inaczej wapniaków) literactwa, w końcu wódka rozlewana jest w litrach (literactwo i litr wódki to wyrazy bliskoznaczne).

Objawy uzależnienia

Niewyraźna ilustracja do książki
  • myślisz że dalej jest wiek XIX;
  • śpisz z Panem Tadeuszem pod poduszką;
  • myślisz, że Polska jest pod zaborami, a Komuruski jest namiestnikiem carskim;
  • a Napoleon jest władcą Francji;
  • jesteś zakochany/a w księdzu Robaku;
  • na pytania odpowiadasz kumplowi tekstami z Pana Tadeusza;
  • kiedy twoja laska zapytała cię, dlaczego z nią zrywasz, odpowiedziałeś: „o kobieto, dla mnie niepojęta”, gdy oberwałeś po mordzie, wrzasnąłeś „głupia!” i wyszedłeś z pokoju.

Ciekawostki

Według oficjalnej wersji (mało popularnej) Pan Tadeusz jest autorem dzieła, pod którym podpisywał się gdzie tylko mógł, nie racząc napisać swojego nazwiska. „Adam Mickiewicz” miało być tytułem książki, ale ktoś źle zrozumiał intencje autora, a tłumy podchwyciły wątpliwą informację jako słuszną.

Przypisy

  1. Uczuł na ustach zimno; znalazł klucz i biały.
    Papier w trąbkę zwiniony, był to listek mały
    Porwał, schował w kieszenie, nie wie, co klucz znaczy,
    Lecz mu to owa biała kartka wytłumaczy.
  2. Yyy... nieszczęście.
  3. Kibole staropolscy, nie mylić ze współczesnymi!
  4. Wg niektórych źródeł: Jesteś szalona.
  5. Zasługujące na nagrodę Darwina, bo co roku zarzyna się dzięki niemu niezliczona ilość uczniów.