Nonźródła:Wywiad z Jerzym Millerem: Różnice pomiędzy wersjami
M Znacznik: edytor źródłowy |
|||
Linia 25: | Linia 25: | ||
'''R:''' Jak to możliwe, że w czasie kiedy lokalne drogi były już podtapiane, a poziom alarmowy na większości polskich rzek został przekroczony, MSWiA ogłosiło, że '''Polsce powódź nie grozi'''? |
'''R:''' Jak to możliwe, że w czasie kiedy lokalne drogi były już podtapiane, a poziom alarmowy na większości polskich rzek został przekroczony, MSWiA ogłosiło, że '''Polsce powódź nie grozi'''? |
||
'''JM:''' Ano widzi Pan! To całkiem proste. Wczoraj żek żem był u Donka – pozdrawiam Pana Premiera!!! – i strasznie zmęczon wróciłżem. A jak żem wrócił, to żem się dopiero następnego dnia o 16:00 wybudził. No, jak się obudziłem, przeciągnąłem i zjadłem wczorajszą kiełbasę, to wyszłem na chwilę w bokserkach na podwórko. Nagle ni z tego ni z owego zgarniają mnie jacyś ludzie w czarnych okularach i garniturach i pakują do beemki z |
'''JM:''' Ano widzi Pan! To całkiem proste. Wczoraj żek żem był u Donka – pozdrawiam Pana Premiera!!! – i strasznie zmęczon wróciłżem. A jak żem wrócił, to żem się dopiero następnego dnia o 16:00 wybudził. No, jak się obudziłem, przeciągnąłem i zjadłem wczorajszą kiełbasę, to wyszłem na chwilę w bokserkach na podwórko. Nagle ni z tego ni z owego zgarniają mnie jacyś ludzie w czarnych okularach i garniturach i pakują do beemki z przyciemnianymi szybami! Myślę sobie – mafia! Będą okup chcieli. Ale nieeee! To tylko ludzie od Donka wysyłali mnie na jakąś konferencję prasową, Panie, ja żem nie wiedział o co chodzi. Ledwie mnie w tym aucie ubrali i wystawili od razu na mównicę. Dziennikarze zadawali mi głupie pytania, to co ja miałem powiedzieć? Nic wtedy nie wiedziałem o żadnym deszczu, bo u mnie na podwórku sucho było, a innego kawałka Polski nie widziałem – przecież auto miało przyciemniane szyby, nie?! |
||
'''R:''' Teraz wszystko jasne – zapił Pan! |
'''R:''' Teraz wszystko jasne – zapił Pan! |
Wersja z 13:51, 15 lut 2017
Wywiad z ministrem MSWiA – Jerzym Millerem. Nasz redaktor pragnie zachować anonimowość.
R – redaktor
JM – Jerzy Miller
Treść wywiadu
R: Witam pana na antenie mojego prywatnego dyktafonu – model Gwóźdź 2010.
JM: Witam wszystkich, a w szczególności Pana Premiera.
R: Jak zapewne wszyscy Państwo wiedzą, pan Jerzy Miller jest Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji...
JM: ...właśnie tak, he, he, he!
R: Domyśla się pan w jakiej sprawa zaprosiłem pana do studia?
JM: Chodzi o te lokalne podtopienia? Tak, coś o nich słyszałem, na razie nie potwierdzam, ani nie dementuję. Za miesiąc powinienem wiedzieć o tym coś więcej i wtedy zajmę w tej kwestii oficjalne stanowisko. Na razie uważam, że nic się nie stało.
R: eee... Ależ Panie Ministrze! Wszystkie miejscowości wzdłuż biegu Wisły są regularnie zalewane.
JM: Jak już mówiłem – NAM NIC O TYM NIE WIADOMO. Nie potwierdzam, ani nie dementuję.
R: Jak to możliwe, że w czasie kiedy lokalne drogi były już podtapiane, a poziom alarmowy na większości polskich rzek został przekroczony, MSWiA ogłosiło, że Polsce powódź nie grozi?
JM: Ano widzi Pan! To całkiem proste. Wczoraj żek żem był u Donka – pozdrawiam Pana Premiera!!! – i strasznie zmęczon wróciłżem. A jak żem wrócił, to żem się dopiero następnego dnia o 16:00 wybudził. No, jak się obudziłem, przeciągnąłem i zjadłem wczorajszą kiełbasę, to wyszłem na chwilę w bokserkach na podwórko. Nagle ni z tego ni z owego zgarniają mnie jacyś ludzie w czarnych okularach i garniturach i pakują do beemki z przyciemnianymi szybami! Myślę sobie – mafia! Będą okup chcieli. Ale nieeee! To tylko ludzie od Donka wysyłali mnie na jakąś konferencję prasową, Panie, ja żem nie wiedział o co chodzi. Ledwie mnie w tym aucie ubrali i wystawili od razu na mównicę. Dziennikarze zadawali mi głupie pytania, to co ja miałem powiedzieć? Nic wtedy nie wiedziałem o żadnym deszczu, bo u mnie na podwórku sucho było, a innego kawałka Polski nie widziałem – przecież auto miało przyciemniane szyby, nie?!
R: Teraz wszystko jasne – zapił Pan!
JM: Żadne zapił, Panie redaktorze, żadne zapił!
R: Zapił Pan!!! Ministrowi nie przystoi takie zachowanie.
JM: Panie! Pan mnie nie mów co ja mam robić i jakie zachowanie mnie przystoi, bo jak żem dzisiaj mówił – ja nic nie potwierdzam, ani nie dementuję!
R: No dobrze, ale jak Pan jest w stanie wytłumaczyć ignorowanie wcześniejszych prognoz meteorologicznych?
JM: Panie, wkurwiasz mnie Pan!
R: Panie ministrze, to nieparlamentarne słowa, nie przystoi to panu.
*** Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji banned Redaktor for lenght: PERMANENT (Reason: he he he)
JM: Jeszcze jakieś pytania? Ktokolwiek? Nie? A zatem dziękuję za wywiad. Mówił do Państwa Jerzy Miller – Wasz ukochany minister! PS. Pozdrawiam Pana Premiera!