KP Legia Warszawa: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 132: | Linia 132: | ||
==== Trenerzy ==== |
==== Trenerzy ==== |
||
'''Aleksander Vuković''' – jest trenerem od momentu, gdy Mioduskiemu skończyły się srebniki na wywalanie kasy w zatrudnianie i zwalnianie trenerów. |
'''Aleksander Vuković''' – jest trenerem od momentu, gdy Mioduskiemu skończyły się srebniki na wywalanie kasy w zatrudnianie i zwalnianie trenerów. U niego się za{{cenzura3}}la. |
||
== Wymówki Sá Pinto w przypadku porażki Legii == |
== Wymówki Sá Pinto w przypadku porażki Legii == |
Wersja z 16:39, 29 sie 2020
Otwock, Siedlce, Falenica – oto Legii klub kibica.
- Polonia o klubie kibica
Lepiej być pierwszym na wsi niż drugim w mieście.
- Lew Rywin o Legii
Co robi kibic Legii po wygraniu przez nią mistrzostwa Polski? Wyłącza Football Managera i idzie spać!
- Jeden z tekstów o Legii autorstwa przeciętnego onetowca
Kto widelcem wojuje, ten od tortu ginie.
- Prawda o Leszku Miklasie
Ciule.
- Jerzy Gorzelik o Legii
Nie potrzebujemy Lewandowskiego. Mamy Arruabarrenę.
- Mirosław Trzeciak o Robercie Lewandowskim
Legia Warszawa to najlepszy klub
Kto nie wierzy, to chuj mu w dziób
- Spejson z Blok Ekipy o Legii
C! C! CWK! CWKS Legia!
- Kibic podczas meczu
…
- Kibice Legii dziękujący na Stadionie Narodowym za remis z Realem Madryt
Legia to stara ka! Legia jna jest!
- Kibice z innych klubów o najlepszym klubie w kraju oraz oficjalny hymn Legii
Klub piłkarski ITI Legia Warszawa SSA (właśc. Klub ITI Legia Warszawa SSA[1]; dawniej CWKS Legia Warszawa) – zespół, który wiele może w polskiej lidze, ale nic poza nią. Ta uwaga tyczy się piłkarzy, kibice klubu, jak się okazuje, mogą wszystko i wszędzie.
Tradycja wojskowa
Kultywowanie tradycji wojskowej przetrwało do naszych czasów. Za PRLu działacze klubu skutecznie werbowali w szeregi armii najlepszych piłkarzy innych zespołów. Aby ci młodzi, wysportowani chłopcy nie gnili bezproduktywnie w koszarach, armia odsyłała ich do Legii, gdzie przejli „sportową” karierę, grając przeciwko swoim macierzystym klubom. Jedynym ratunkiem był etat w kopalni, zatem ci, którzy nie załapali się na armię, łapali się na fedrowanie węgla (dokładniej na grę w Zabrzu).
Wojenne tradycje kultywują także kibice. W 2007 roku podczas meczu postanowili przyłączyć Litwę do Polski, zaczynając od zajęcia terytorium boiska. Na nic zdały się protesty UEFA, dopiero groźne pomruki z Brukseli, która przypomniała, że Litwa jest członkiem NATO, cofnęły ich na granice. Prócz występów poza Polską, kibice stołeczni chętnie zajmują się też krajowymi stadionami i okolicznymi ulicami. Trochę kłopotliwa jest dla nich sytuacja, gdy ich drużyna gra akurat u siebie, ale i wtedy mogą pokusić się o jakąś małą rozpierduszkę, albo chociaż pożar (podczas przegranego meczu z Widzewem w 1997). W sierpniu 2013 roku odpadł z eliminacji LM, remisując 1:1 i 2:2 z pewnym rumuńskim klubem. W czasie meczu był pokaz pirotechniczny na trybunie południowym, a zamknięto Żyletę (trybuna północna) aż do końca jesieni.
W 2016 zaskoczyli nawet samych siebie, wygrywając 3:3 z Realem Madryt, mimo przegrywania 0:2. Udało się to tylko dlatego, że grali bez kibiców, którzy zostali ukarani za wyzywanie fanów Borussii Dortmund od Żydów. Później się wprawdzie tłumaczyli, że chodziło o kuy, ale to na jedno wychodzi, więc UEFA nie dała się przekonać i zamknęła stadion. Real nie był przyzwyczajony do gry przy pustych trybunach i dał się zaskoczyć.
Krajowe sukcesy
- Mistrzostwa Polski (13):
1955, 1956, 1969, 1970, 1994, 1995, 2002, 2006, 2013, 2014, 2016, 2017, 2018, 2020[2], 2019[3].
- Puchar Polski (19):
1955, 1956, 1964, 1966, 1973, 1980, 1981, 1989, 1990, 1994, 1995, 1997, 2008, 2011, 2012, 2013, 2015, 2016, 2018.
- Sprzedane Mistrzostwa Polski (1):
1993
- Sprzedany Puchar Polski (6):
1952 (rezerwy), 1969, 1972, 1988, 1991, 2004, 2015.
Kibice
Najpopularniejszym (i zarazem „najwierniejszym”) kibicem warszawskiej Legii jest były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Dowodem jego bezgranicznej miłości jest to, że był na aż jednym meczu Legii. Był to przegrany Superpuchar Polski z Wisłą Płock 1:2. Gdy padła bramka dla warszawian, premier skakał z radości. Jednak po przegranych wyborach na prezydenta Warszawy i wyjeździe do Londynu na Łazienkowskiej już go nie widziano. Prawdopodobnie jest obecnie kibicem Arsenalu lub Chelsea.
Zdecydowana większość kibiców Legii wspiera swój zespół chym dopingiem[4]. Niektórzy jednak pokazują swoją solidarność z piłkarzami poprzez odwracanie się tyłkiem do płyty boiska[5], policzkowanie piłkarzy, wyrywanie i rzucanie krzesełek na boisko (bo zapomnieli zabrać kija), zapalanie rac[6], napadanie na innych kibiców[7], śpiewanie wulgarnych piosenek (bo Polacy nie gęsi, swe przekleństwa mają!) oraz napadaniem na piłkarzy jak np. nijaki „Staruch”. Kibice Legii na stadionie często komplementują obecnego właściciela klubu, Dariusza Mioduskiego, nazywając go „kudłatym, który (nie) zna się na piłce”.
W lipcu 2007, z okazji meczu pierwszej rundy pucharu Intertoto, kibice Legii podjęli nieudaną próbę przyłączenia Litwy do Polski. W tym samym roku wygrali oni przetarg na rozbiórkę Stadionu Dziesięciolecia. Obiekt został wyburzony w ciągu pół godziny.
Na różnych stronach internetowych kibice Legii Warszawa wychwalają swój ukochany klub i obrażają inne kluby. Lecz gdy mecz przegrają to sytuacja się zmienia i tylko garstka prawdziwych kiboli potrafi pogratulować zwycięstwa i przyjąć do serca przegraną.
Kibice Legii to w 95% prawdziwi Warszawiacy z krwi i kości których rodziny orają pole gdzieś na zadupiu. Silną brać kibicowską Legia ma także w podwarszawskich mieścinach takich jak Falenica, Kobyłka, Wieliszew, Raszyn, Wołomin czy Małkinia. Kibice Ci znani są z wysokiej kultury w pociągu i dużego przywiązania do swojego klubu.
Najbardziej wpływowi kibice Legii to sędziowie, dzięki którym ich klub zachodzi tak daleko. Do najbardziej zagorzałych kibiców Legii nalezą dziennikarze i komentatorzy sportowi – większość z nich zna z imienia i nazwiska trampkarzy Legii, a jednocześnie myli imiona reprezentantów Polski grających w innych klubach. W trakcie komentowania meczy Legii, przerywają oni czytanie składu by posłuchać hymnu klubowego oraz bagatelizują każdą dającą Legii przewagę, błędną decyzje sędziego oraz ogólnie podniecają się każda akcją Legii jak by to reprezentacja grała. W trakcie komentowania innych meczy, co chwilę obwałują się do ostatniego meczu Legii i porównują jakąś udaną akcję do jakiejś z historii Legii. W programach podsumowujących kolejkę takich jak „Szybka piłka”[8] i „Liga+ Extra” (właściwie Legia+ Extra) 90% czasu antenowego to gadanie o Legii, 7% to gadanie o tym jak wypadły inne kluby na tle Legii, 1% jedenastka kolejki w której niezależnie od wyniku jest jakiś piłkarz Legii i 2% napisy końcowe. Sporadycznie pojawia się rodzynek w postaci gościa związanego z innym klubem który powie coś złego o Legii co jest przez prowadzących bagatelizowane. Podobno by dostać prace dziennikarza lub komentatora należy napisać esej pt. Jaki jest najlepszy klub w Polsce i dlaczego jest to Legia Warszawa?. Do dziś nie wiadomo, jak Mateusz Borek go przeszedł…
Stosunek kibiców innych klubów do Legii
Chłodny, przechodzący w zdecydowaną przyjaźń (Polonia Warszawa). Sztamę mają kibice tych drużyn, których stadiony znajdują się daleko od Warszawy i w związku z tym są trudne do rozwalenia przez Legionistów, więc może to jest powodem nici sympatii, która zawiązała się pomiędzy tymi klubami. Kibice Legii trzymają sztamę z kibicami:
- Zagłębia Sosnowiec – w związku z tym, że i w Sosnowcu jupitery stadionowe lubią wysiąść, sztamę L-Z nazywa się „Wspólnotą Światła”. Sosnowiec to najbardziej wysunięta na południe dzielnica Warszawy;
- Olimpii Elbląg – dostawy śledzi;
- ADO Den Haag – ktoś w końcu musi „zaparzać” ziółka;
- Radomiaka Radom – kilku kibiców Radomiaka przychodziło na mecze Legii. W ramach rekompensaty kibice Legii przyjechali na mecz Radomiaka.
Nienawidzą zatem:
- Polonia Warszawa – bo to coś niby jest w Warszawie;
- Widzew Łódź – Żydzi, na dodatek mają wpływy w Warszawie;
- ŁKS Łódź – to samo;
- Wisła Kraków – bo myślą, że po 500 latach znowu będą stolicą;
- KS Cracovia – to samo i w sumie też Żydzi;
- BKS Stal Bielsko-Biała – za zerwanie sztamy;
- Ruch Chorzów – gwizdy na Deynę;
- Górnik Zabrze – bo kosili ich piłkarzy w 1994;
- GKS Katowice – bo nie kochają się z Sosnowcem;
- Jagiellonia Białystok – za kolaboracje z ruskimi;
- Lech Poznań – bo mają wyższą frekwencję w Ekstraklasie;
- Piast Gliwice – bo brudzą sektor gości węglem;
- Podbieskidzie Bielsko-Biała – wrogowie ich przyjaciół to ich wrogowie;
- Zawisza Bydgoszcz – przez sztamę z pewnym łódzkim klubem;
- Stomil Olsztyn – bo obrażają Olimpię Elbląg;
- Wisła Płock – bo jest bardziej honorowym klubem na Mazowszu;
- Zagłębie Lubin – nikt nie wie, gdzie to leży, wiec Warszawiacy są na nich źli;
- Korona Kielce – mieli zgodę z Polonią;
- Lechia Gdańsk – to samo co Śląsk Wrocław;
- Coco Jambo Warszawa – patrz Polonia;
- Termalica Bruk-Bet Nieciecza – wieś w ekstraklasie. To są jakieś żarty;
- Odra Wodzisław Śląski – 14 lat za dużo grali w ekstraklasie;
- ROW Rybnik – za lizanie dupy płazom;
- Falubaz Zielona Góra – za sztamę nie z tym Zagłębiem;
- Górnik Łęczna – to samo co Piast;
- Arka Gdynia – konkurent w dostawie śledzi;
- Broń Radom – bo nie lubią Radomiaka Radom.
Kadra
Bramkarze
- 1. Artur Boruc - wrócił do Warszawy by się dorobić srebrników na emeryturze i przy okazji zaorać poziomem pozostałych bramkarzy Ekstraklasy.
- 33. Radosław Cierzniak – nie umie złapać piłki i bezgranicznie boi się Borussii Dortmund.
- 19. Wojciech Muzyk – niby muzyk, ale chowo gra.
- 35. Cezary Miszta - kolejny młodziak szykowany na sprzedaż za granicę.
Obrońcy
- 2. Josip Juranović - sprowadzony na miejsce Vesovicia (przez co ilość Chorwatów na prawej stronie obrony zostaje niezmieniona).
- 3. Mateusz Hołownia - po wakacjach w Chorzowie, Wrocławiu i w Krakowie przyszedł dla niego czas, by pogrzać ławę w Warszawie.
- 4. Mateusz Wieteska - nastrzelał się w Górniku, więc Legia go kupiła. Zapomniała tylko o tym, że to stoper.
- 5. Igor Lewczuk - emeryt, który ma "wnieść doświaczenie". Gra z powodu braku alternatyw.
- 14. Michał Karbownik - wielka nadzieja Legii na spłatę kontraktu Artura Jędrzejczyka.
- 16. Luis Rocha - sabotażysta z zaciągu Ryśka Sa Pinto.
- 25. Filip Mladenović - gdyby grał tak, jak zbiera żółte kartki za dyskusje z sędziami, to nie byłoby go już w Polsce.
- 29. Marko Vesović - przez dwa lata nazywany sabotażystą, lecz się ogarnął (niewątpliwy sukces).
- 34. Inaki Astiz - kolejny, który ma "wnieść doświadczenie", tyle że na ławie.
- 41. Paweł Stolarski - wbrew jego nazwisku postanowił grać w piłkę, co najprawdopodobniej było życiowym błędem.
- 44. William Rémy - Jest w Legii w ramach reprezentowania mniejszości czarnoskórej.
- 55. Artur Jędrzejczyk - kiedyś może i był dobry, ale aktualnie wyłącznie bierze kasę z klubu.
Pomocnicy
- 7. Domagoj Antolić - podobnie jak Vesović przez dwa lata pełnił rolę sabotażysty i też się ogarnął.
- 8. Valeriane Gvilia - gruziński hamulec od karuzeli.
- 17. Mateusz Cholewiak - gra wtedy, kiedy reszta pomocników nie może.
- 22. Paweł Wszołek - wypluty przez drugą ligę angielską. Wystarczyło, by zostać gwiazdą Ekstraklasy.
- 24. Andre Martins - ściągnięty przez Sa Pinto. Co ciekawe nie pełnił roli sabotażysty.
- 30. Kacper Kostorz - z obowiązku grania jednym młodzieżowcem będzie niepotrzebnie wystawiany do gry.
- 67. Bartosz Kapustka - wielka nadzieja z Euro 2016 wrócił do Polski z podkulonym ogonem.
- 77. Radosław Cielemęcki - ka, kto?
- 82. Luquinhas - reprezentant mniejszości brazylijskiej. Na szpicy się marnuje.
- 99. Bartosz Slisz - najbardziej przepłacony transfer pomiędzy polskimi klubami.
Napastnicy
- 9. Tomas Pekhart – Znany też jako Pekfart, ponieważ przy każdym jego golu dla Legii więcej było przypadku niż umiejętności.
- 20. Jose Kante - pełni rolę pogromców polskich klubów w eliminacjach do Ligi Europy.
- 21. Rafael Lopes - kupiony od Pasów w promocyjnej cenie.
- 27. Vamara Sanogo - częściej niż na boisku spędza czas w gabinetach lekarskich.
- 39. Maciej Rosołek - kolejny piłkarz stylu "wyszkolić, sprzedać, zapomnieć".
Trenerzy
Aleksander Vuković – jest trenerem od momentu, gdy Mioduskiemu skończyły się srebniki na wywalanie kasy w zatrudnianie i zwalnianie trenerów. U niego się zala.
Wymówki Sá Pinto w przypadku porażki Legii
Były już trener – Ricardo Sá Pinto, zasłynął z opracowania sobie zasad postępowania na konferencjach prasowych, w przypadku gdy Legia przeie następny mecz. Oto one:
- XYZ[9] przekupił sędziego!
- Murawa była za zielona!
- Murawa była nierówna, więc nasi piłkarze nie mogli kopnąć piłki prosto.
- Sędzia nas nie lubi i się na nas uwziął.
- Nam szło świetnie, tylko nasz bramkarz był chuwy.
- Piłkarze byli zbyt zmęczeni po treningu.
- Kibice przeciwnej drużyny nas rozpraszali i nie mogliśmy się skupić.
- Byliśmy zmęczeni podróżą w autobusie.
Byli piłkarze Legii
- Jarosław Niezgoda - kontuzje przerwały jego ciąg do bramek. Pomimo tego, że odszedł w przerwie zimowej to i tak został najskuteczniejszym Polakiem w tym sezonie Ekstraklasy. Obecnie grzeje ławę w MLS.
- Sandro Kulenović – młody „talent”, który zawsze potykał się o własne nogi. Znany z tego, że był na wypożyczeniu w Juventusie.
- Miroslav Radović – z zawodu kelner, choć podawał nieudolnie. Jako wierny piłkarz spił jak szczur okrętowy przed meczem z Ajaxem. Potem wrócił, ale to było już odcinanie kuponów.
- Carlos "Carlitos" Lopez - kopał wcześniej w Villarealu[10]. Poziom czwartej ligi hiszpańskiej go przerósł, więc trafił do Ekstraklapy, gdzie strzelał gole jeden za drugim. A potem przeszedł do Legii.
- Michał Kucharczyk – Pan Fatalny. Jeździec bez głowy. Mimo to nastrzelał się w Legii na tyle, że aż został najbardziej utytułowanym piłkarzem tego klubu. Aktualnie gra u paprykarzy.
- Christian Pasquato – znany z tego, że grał w Juventusie[11]. Poza gadką nie osiągnął nic szczególnego w
EkstrafarsieEkstraklasie. - Adam Hlousek – zaginiony brat Mroczek. Postanowił awansować sportowo, więc podpisał kontrakt z czeską Viktorią Pilzno.
- Arkadiusz Malarz – nie ma cha, że zmalował bramkę dla przeciwników. Zmieniło się to, gdy zaczął grać w ŁKS-ie.
- Michał Pazdan – były minister obrony narodowej, lecz w Legii zdziadział i ostatecznie trafił do Turków.
- Jakub Czerwiński – stwierdził, że Stettin ist zbyten schwaben, więc on teraz gehen do Legien i grzejen ławken. Ostatecznie wrócił do szwabskich korzeni i gra w Piaście Gliwice.
- Tomasz Jodłowiec – lubi sobie dotknąć piłkę ręką w polu karnym. Przyszedł do Legii, bo w Śląsku zapomnieli, że Mr. Wojciechowski zarządza jego transferami. Obecnie gra w Piaście Gliwice.
- Maciej Rybus – łowił ryby oraz uczył się nurkować od Radovicia. Wieczorami upija się Desperadosami. Bardziej od nauki lubi fotkę, na której regularnie stawia zdjęcie ze swoją nienaganną twarzą.
- Łukasz Broź – były kapitan Widzewa. Przyszedł do Legii, żeby grzać ławę Bereszyńskiemu. Obecnie gra w Śląsku.
- Michał Kopczyński – w klubie wiązali z nim wielkie nadzieje. Prawda jest taka, że mało który kibic Legii go zna. Obecnie gra w Warcie Poznań.
- Ariel Borysiuk – reklamował proszek Ariel w klubie. Aktualnie gra na Białorusi.
- Jakub Kosecki – zabójczo szybki, lecz najbardziej znany z tego, że kiedyś pokazał światu swoją dupę. Nigdy nie zakłada majtek podczas meczów, bo mu przeszkadzają podczas gry.
- Daniel Łukasik – Chciałby dobrze wykonywać stałe fragmenty gry, problem w tym, że nie chce mu się ich trenować.
- Przemysław Mizgała – podobno chciał grać w pierwszym składzie, niestety mu się tu nie udało i odszedł.
- Ivica Vrdoljak – wiadomo, że ma trudne do wymowy nazwisko. Zamienił słoneczną Chorwację na ponurą i zimną Warszawę. Wiecznie opalony. Znany dzięki zajebistym karnym w meczu z Celticiem Glasgow. Obecnie już nie gra.
- Raphael Augusto – Brazylijczyk wypożyczony z Fluminense. Przyszedł do Legii, bo żaden inny klub go nie chciał. Obecnie kopie w jakimś podrzędnym indyjskim klubie.
- Hélio Pinto – Portugalczyk, który uważa się za Cypryjczyka, mimo tego, że tak naprawdę jest Portugalczykiem. Teść Dossy Júniora i przyszywany brat Sá Pinto.
- Marcin Komorowski – przyszedł za sprzedany mecz z Polonią Bytom, kontynuując spuściznę braci Bronowickich. Nieślubny syn Bronisława[12].
- Wladimer Dwaliszwili – po każdym golu mówił słowa:motherfuckers(autentycznie! po strzelonej przez niego bramce wystarczy popatrzeć na jego usta).
- Michał Żyro – wielki drewniany słup soli, niezwykle lubiany przez resztę drużyny. Jego podbój Anglii zakończył (a jakżeby inaczej) Anglik. Aktualnie kompromituje się w Stali Mielec.
- Henrik Ojamaa – jakiś tam pomocnik z Estonii. Znany ze strzelenia aż 16 goli w 95 meczach. Sprzątnęli go z przed nosa Lechowi Poznań.
- Armando
SudokuSadiku – "Albańskie Ferrari", jak to siebie określa. Grał w Liechtensteinie, ale poziom tamtejszej ligi go przerósł i zdecydował się przejść do gorszej. Imię ma po Maradonie, a grał jak Rasiak. - Bartłomiej Grzelak – nareszcie gra i nie jest kontuzjowany.
- Paweł Kaczorowski – ulubieniec kibiców Legii. Po epizodzie w Polonii przeniósł się do Lecha, z którym w 2004 zdobył Puchar Polski. W tym pamiętnym finale na Łazienkowskiej, po meczu, wraz z kibicami Lecha śpiewał, jak bardzo kocha Legię. Kibice Legii nie mogli mu tego zapomnieć i debiucie poczęstowali go bananami. Żeby jeszcze bardziej pocieszyć kibiców Legii, w styczniu 2006 podpisał kontrakt z Wisłą Kraków, w której jednak nie zagrał w ani jednym meczu (nie licząc mało ciekawego Pucharu Ekstraklasy. Obecnie osłabia szeregi GKP Gorzów Wielkopolski.
- Marcin Mięciel – już się przełamał, lecz nie pokazał na Legii żadnej przewrotki. Pierwszy żelowłosy piłkarz na Ziemi.
- Marcin Smoliński – jego idolem jest Boniek. Strzela z czuba ładne bramy.
- Piotr Włodarczyk – specjalista od marnowania rzutów karnych i nie trafiania na pustą bramkę. Przyczynił się do największej klęski Legii w ostatnich latach – porażka w Pucharze Polski z III-ligową Stalą Sanok. Obecnie nie gra.
- Kostiantyn Machnowskyj – ruski mafiozo z czeskiego filmu.
- Wojciech Szala – doskonale zna wszystkie mięśnie i kości człowieka, dzięki czemu jego faule i ciosy były skuteczniejsze.
- Panče Kumbev – dostawał pieniądze za grę w Młodej Ekstraklasie.
- Piotr Giza – czy z 30 metrów, czy z trzech, zawsze strzelał. Trzymał rekord największej ilości przestrzelonych rzutów wolnych. Nawet w Canal+ był obiektem drwin.
- Danijel Ljuboja – jakiś cwaniak z PSG (albo PGR). Ciągle jęczał przy spalonych i więcej gadał niż grał. Na głowie ma pasek, który jest pozostałością po wypadku z maszyną do malowania pasów drogowych. Tak się cieszył z Pucharu Polski, że musiał odejść. Obecnie już nie gra.
- Maciej Iwański – kiedyś mistrz Polski, teraz grzeje ławę w TVP. Jakże łatwo upaść można…
- Dong Fangzhuo – jakiś żółtek, który został kupiony, aby nie rozstawać się z Warszawą. Zmienił tylko Stadion X-lecia na Łazienkowską. Dawniej gwiazdor i kluczowy zawodnik Manchesteru United
- Adrian Paluchowski – grał tylko wtedy, gdy wszyscy inni są kontuzjowani i sam zainteresowany nie musi iść do szkoły.
- Rafał Wolski – promowany przez Jarosława Kaczyńskiego, który zadedykował mu utwór o Wolsce.
- Tomasz Kiełbowicz – dobry gracz. W połowie sezonu 2012/13 skończył karierę.
- Michał Żewłakow – piłkarski emeryt. Zakończył karierę w sezonie 2012/13, kiedy Legia została mistrzem, a i tak był lepszy niż pozostali obrońcy.
- Dušan Kuciak – zwany również Dusigrosz, przyjechał na wykopki. Największy pantoflarz w lidze.
- Konrad Jałocha – młody gniewny. Od małego związany z Legią.
- Oliwer Wienczatek – taki sobie wysoki chłopak. Jego ulubionym filmem jest Oliver Twist'.
- Dossa Júnior – Portugalczyk albo Cypryjczyk. W chwili kiedy grał, był jedynym murzynem w Legii.
- Bartosz Bereszyński – był napastnikiem, awansował na obrońcę (ciekawe, kiedy będzie grał na bramce). W końcu stał się popularny, gdy przyczynił się do kolejnego eurowpierdolu, tym razem przy zielonym stoliku.
- Jakub Rzeźniczak – na co dzień pracownik rzeźni. Rzeźnią można też nazwać jego grę. Obecnie reprezentuje mniejszość legijną w Płocku.
- Dominik Furman – po epizodzie w Legii prawie pociągnął w pojedynkę Wisłę Płock do europejskich pucharów.
Ciekawostki
- Właścicielem jest gogusiowaty Mioduski, który grał kiedyś w koszykówkę z Barackiem Obamą. Udziały kupił od ITI (TVN, onet.pl, nc+) w styczniu 2015, a w lutym 2017, kupił resztę udziałów u Leśnika Dorskiego.
- Legii w 2018 roku udało się odpaść z luksemburskim, amatorskim klubem sportowym – F91 Dudelange, którego skład jest złożony z kelnerów, stolarzy i innych drewniaków.
- Legia ma wiele przydomków:
- Legła – pieszczotliwie nazywana przez kibiców innych drużyn, szczególnie Lechii, Wisły i Lecha;
- Zieloni – to od tej partii, gdzie jest Grodzka;
- Czerwoni – od chwalebnych powiązań z resortem wojskowym;
- Kurewscy – od piwa Królewskie;
- Mistrzowscy – ale to tylko ich przyjaciele.
Przypisy
- ↑ Tak, tak, bynajmniej nie piłkarski!
- ↑ W latach kiedy Legia nie kupiła Mistrzostw Polski, wyjeżdżała ona na szparagi do Niemiec, żeby uzbierać sobie na mecze w następnym sezonie
- ↑ Ha! Nie tym razem!
- ↑ Słynna Żyleta; poprawnie – mineta
- ↑ Podziwiają piękne miasto
- ↑ Oświetlenie w Warszawie pozostawia wiele do życzenia
- ↑ Włączają się w ten sposób w akcję propagowania umiejętności obrony przed bandytami na ulicy
- ↑ Już nie emitowanym
- ↑ Tu dopisz nazwę klubu
- ↑ Drużynie B – rezerwowej rezerwowych
- ↑ Zagrał jedną minutę w czasie sparingu, ale można wliczyć do jego życiorysu!
- ↑ Bracia Bronowiccy przychodzili do Legii z Górnika Łęczna, przypadkowo zawsze po niedawno przegranym meczu Legii z tą drużyną