Gra:Strona 504: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 1: Linia 1:
Uciekając potknąłeś się o biedronkę, przewracasz się, oglądasz jak budzi się z snu i wyposażona w siatki z Biedronki odlatuje w kierunku najbliższego monopolowego. Po jakimś czasie biedronka wraca ze sporą ilością jaboli, ma trochę żalu że ją zbudziłeś, ale z drugiej strony dziękuje, bo spała z mordą w błocie od tygodnia i powoli zaczynała trzeźwieć. Częstujesz się winem i zasypiasz.
Uciekając potknąłeś się o biedronkę, przewracasz się i lądujesz twarzą w zajęczych bobkach. Wypluwasz produkt czekoladopodobny i patrzysz jak owad budzi się z snu, wyjmuje spod skrzydeł siatkę z Biedronki i odlatuje w kierunku najbliższego monopolowego. Po jakimś czasie biedronka wraca ze sporą ilością jaboli i rozmawia z tobą:
– Trochę… <hik> kijowy sposób na rozpoczęcie tej… <hik> znajomości. <hik> Biedne skacowane owady butem budzić…
– Przepraszam, to był niefortunny wypadek
– Ale ja się nie gniewam, się nie gniewam <hik>, ja cię… szanuję, szanuję cię jak… <hik> syna, co nigdy nie miałem <hik>. – po tych słowach biedronka chwieje się, lekko podpiera się o twoje ciało, na chwilę zasypia, więc lekko ją szturchasz - A z resztą… <hik> Spałam z mordą w błocie od tygodnia i powoli zaczynałam trzeźwieć. Także ten… to nawet lepiej, to nawet lepiej… <hik>

Rozmawiacie tak dalej, biedronka okazuje się świetnym rozmówcą, doskonale odnajdującym się zarówno w tematyce politycznej, filozoficznej i ezoterycznej. Ilość wypitego wspólnie z towarzyszem alkoholu sprawiła, że poczułeś się niesamowicie senny.
----
----
{{Gra:Strona -25}}
{{Gra:Strona -25}}

Wersja z 15:49, 22 sie 2022

Uciekając potknąłeś się o biedronkę, przewracasz się i lądujesz twarzą w zajęczych bobkach. Wypluwasz produkt czekoladopodobny i patrzysz jak owad budzi się z snu, wyjmuje spod skrzydeł siatkę z Biedronki i odlatuje w kierunku najbliższego monopolowego. Po jakimś czasie biedronka wraca ze sporą ilością jaboli i rozmawia z tobą: – Trochę… <hik> kijowy sposób na rozpoczęcie tej… <hik> znajomości. <hik> Biedne skacowane owady butem budzić… – Przepraszam, to był niefortunny wypadek – Ale ja się nie gniewam, się nie gniewam <hik>, ja cię… szanuję, szanuję cię jak… <hik> syna, co nigdy nie miałem <hik>. – po tych słowach biedronka chwieje się, lekko podpiera się o twoje ciało, na chwilę zasypia, więc lekko ją szturchasz - A z resztą… <hik> Spałam z mordą w błocie od tygodnia i powoli zaczynałam trzeźwieć. Także ten… to nawet lepiej, to nawet lepiej… <hik>

Rozmawiacie tak dalej, biedronka okazuje się świetnym rozmówcą, doskonale odnajdującym się zarówno w tematyce politycznej, filozoficznej i ezoterycznej. Ilość wypitego wspólnie z towarzyszem alkoholu sprawiła, że poczułeś się niesamowicie senny.


Budzisz się w łóżku, w bardzo małym pokoju bez okien. Nie masz pojęcia, co to za miejsce. W kącie znajduje się szafka, na której stoi zapalona świeca. Nad łóżkiem wisi portret Napoleona Bonaparte z domalowanymi flamastrem wąsami.

Jedynym wyjściem są potężne, zbrojone drzwi.

Co robisz?

  • Jeśli chcesz otworzyć drzwi i wyjść z pokoju, kliknij tu.
  • Jeśli chcesz zajrzeć do szafki, kliknij tu.
  • Jeśli chcesz przyjrzeć się Napoleonowi, kliknij tu.
  • Jeśli chcesz walnąć głową w ścianę, kliknij tu.