Voodoo: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 230: Linia 230:
Ostateczna broń przeciwko intruzom, użyć jej może wyłącznie kapłan i to doświadczony. Najpierw kapłan medytuje przez dwie godziny w szałasie, a później myśli intensywnie o swojej ofierze i to powoduje, że jego fale [[Mózg|mózgowe]] docierają do osoby i wnikają do jej ciała. Proces trwa aż do momentu zaśnięcia kapłana z nudów. Jednak efekt jest natychmiastowy, otóż delikwent dostaje strasznej [[głupawka|głupawki]]: zaczyna uderzać głową o kant stołu, dusić się własnymi sznurowadłami i śpiewać a capella ''Ala ma kota''. Straszne męki trwają aż do zamknięcia osobnika w szpitalu psychiatrycznym.
Ostateczna broń przeciwko intruzom, użyć jej może wyłącznie kapłan i to doświadczony. Najpierw kapłan medytuje przez dwie godziny w szałasie, a później myśli intensywnie o swojej ofierze i to powoduje, że jego fale [[Mózg|mózgowe]] docierają do osoby i wnikają do jej ciała. Proces trwa aż do momentu zaśnięcia kapłana z nudów. Jednak efekt jest natychmiastowy, otóż delikwent dostaje strasznej [[głupawka|głupawki]]: zaczyna uderzać głową o kant stołu, dusić się własnymi sznurowadłami i śpiewać a capella ''Ala ma kota''. Straszne męki trwają aż do zamknięcia osobnika w szpitalu psychiatrycznym.


Jeśli klątwę rzuci niedoświadczony kapłan, zwykły wyznawca czy intruz musi się on liczyć z straszliwymi skutkami ubocznymi. Otóż, zamieni się on w [[Yeti]] i do końca życia nie zazna spokoju, bo ciągle będzie słyszał w uszach piosenkę ''Drogostea din Tei''.
Jeśli klątwę rzuci niedoświadczony kapłan, zwykły wyznawca czy intruz, musi się on liczyć z straszliwymi skutkami ubocznymi. Otóż, zamieni się w [[Yeti]] i do końca życia nie zazna spokoju, bo ciągle będzie słyszał w uszach piosenkę ''Drogostea din Tei''.


==Organizacje==
==Organizacje==

Wersja z 11:38, 31 maj 2007

Voodoo - politeistyczna religia uznająca istnienie nieskończenie wielu bogów. Jest bardzo tajemnicza i nikt dokładnie nie poznał mechanizmów jej działania, ale mimo to zrzesza coraz więcej wyznawców na całym świecie.

Historia

Za założycieli voodoo powszechnie uważa się Mędrców Syjonu, a za rok założenia 1958, kiedy to pociąg transportujący szmaciane lalki, jadący z Moskwy do Nowego Jorku, wykoleił się nieopodal Syjonu.

W 1963 roku religia rozprzestrzeniła się na kraje afrykańskie. Tamtejsi guru animistyczni, głównie król Bambo Zjeluda i jego brat Kali Jakzjetozaśnie, postanowili udoskonalić koncepcję Mędrców Syjonu. Reformatorzy voodoo nie zasypywali gruszek w popiele i do 1979 roku religia była wyznawana przez niemal wszystkie warstwy społeczne Afryki.

W 1987 niesiona z wiatrem dotarła na wyspy Morza Karaibskiego: na Kubę, Haiti i Dominikanę. W dość krótkim czasie zdobyła dużą popularność wśród tamtejszych ludów i głęboko zakorzeniła się w polityce i kulturze. Sam Fidel Castro, gorliwy komunista, zainteresował się voodoo. Obecnie w tamtejszym rejonie voodoo jest najczęściej praktykowaną formą wiary. Wkrótce jej wyznawcy zaczęli migrować z Kuby na oponach samochodowych by głosić dobrą nowinę w kapitalistycznych USA. Spowodowało to sprzeciw Indian, którzy bali się nieznanej wiary i utraty zysków ze sprzedaży pamiątek. Czerwonoskórzy wysłali nawet e-mail do prezydenta Ronalda Reagana, lecz on to najzwyczajniej olał, bo wolał godzinami grać w golfa niż bawić się w politykę. Obawy Indian były przesadzone, misjonarze gdy przybili do brzegu Florydy, zapomnieli co mieli robić i szybko wzięli się do zarabiania zielonych.

Kult

W voodoo kultem otacza się nieskończenie wielu bogów. Mimo, iż naukowcy, badający voodoo, doliczyli się 6 707 764 rożnych bóstw, kapłani zaprzeczają jakoby bogowie byli policzalni.

Miejscem kultu jest szałas, zrobiony z gałęzi lipy. Kapłan wraz z wiernymi wchodzi do takiego szałasu i zwykle odprawia jakiś obrzęd. Inne miejsca są niewskazane, chociaż widziano kapłana w igloo.

Struktury

Intruz

Osoba ciekawska, czyli ja i ty. Często natarczywie chce zgłębić voodoo w pigułce. Jest znienawidzony przez kapłanów voodoo, którzy mają prawo rzucić na niego klątwę. W krajach gdzie voodoo jest religią panującą, intruzem jest też każdy, bezczeszczący świętości, ciekawski, po prostu każdy, turysta.

Wyznawca

Najzwyklejszy człowiek wierzący w voodoo. Żeby zostać wyznawcą trzeba wytrwać obrzęd przyjścia, a żeby opuścić związek wyznaniowy trzeba przetrwać obrzęd zejścia (do tej pory nikomu się to nie udało). Zwykle przed staniem się wyznawcą jesteśmy intruzem. Często wyznawca krzepi się rytuałami.

Kapłan

Plik:Voodoo1.png
Kapłan voodoo

Guru, duchowny, szaman związku wyznaniowego voodoo. Lubi odprawiać obrzędy, pić rum i rzucać klątwy na złowieszczych intruzów i niepokornych wyznawców. Kapłanem można zostać po 25 latach bycia wyznawcą. Wdzianko kapłana to liściana spódniczka, naszyjnik z zębami i czaszką, oraz oczywiście tajemna maska zakrywająca twarz przed ślepiami intruzów i wyznawców. Kapłan wzbudza respekt u innych, chyba się że wywróci i, nie daj bóg, spadnie mu maska, wtedy jest spalony i może się nie pokazywać wiernym na oczy.

Kapłanów dzielimy na:

  • Niedoświadczonych - Maoumie - stanowią około 70% ogółu wszystkich kapłanów voodoo. Potrafią rzucać czary, ale tylko wymagające małego skupienia.
  • Doświadczonych - Duzoumie - stanowią około 30% ogółu. Co najmniej od 20 lat są duchownymi. Ich umiejętności są bardzo duże, znają na pamięć całą Świętą księgę voodoo. Potrafią rzucać wszystkie czary, rozpoznają i rozróżniają większość bogów. Doświadczeni kapłani potrafią godzinami medytować, pościć miesiącami i co najważniejsze mogą użyć klątwy bez ryzyka wystąpienia skutków ubocznych.

Przedmioty

Święta księga voodoo

Zbiór zaklęć voodoo. Okładka księgi zrobiona jest ze skóry Anakondy. Ciągle jest uaktualniana przez kapłanów, którzy odkrywają co raz to nowy czar. Obecna liczba to 159. Ciekawa lektura dla intruzów na długie, jesienne wieczory.

Zasady czarowania

  • Prawie wszystkie zaklęcia rzucamy w szałasie, niektóre kapłan wyjątkowo rzuca w pobliżu niego.
  • W szałasie nie mogą się wtedy znajdować żadne urządzenia elektromagnetyczne: wszelkie telefony komórkowe, telewizory, komputery i radia odpadają.
  • Dla bezpieczeństwa wszystkie te urządzenia nie powinny znajdować się w promieniu 100 m od szałasu.
    • Jeśli jednak są, to lepiej je zniszczyć.
  • W szałasie nie powinno być żadnego lustra, gdyż to może spowodować odbicie się zaklęcia.
  • Osoba, na którą chcemy rzucić czar powinna się znajdować w promieniu nie większym niż 100 km od nas.
  • Osoba, którą czarujemy nie powinna być z nami spokrewniona, inaczej oznaczało by to nepotyzm, a bogowie tego nie lubią.
  • Przed rzuceniem należy pościć (nie jeść mięsa i zup w proszku Winiary ) co najmniej przez tydzień. Można się za to upić.

Lalka voodoo

Plik:Voodoo2.png
Laleczka voodoo z powbijanymi szpilkami

Wykonana jest ze zużytej szmaty do podłogi, zwykle produkcji radzieckiej.

Potrzebne rzeczy

Sposób wykonania

  • Wykonuje się ją bardzo prosto, najpierw drze się ścierę. Następnie podarte kawałki szmaty zszywa się z nićmi bawełnianymi. Powstaje głowa, tułów, ręce i nogi. Gotowe elementy wypycha się watą szklaną i azbestem, a następnie dokładnie zszywa ze sobą. Na koniec przyszywa się wolframowe guziki na głowie lalki i gotowe.

Różdżka

Wystrugana jest z drzewa wiśniowego. Generuje magię wysokiego napięcia. Różdżka jest potrzebna do większości zaklęć.

Składniki

  • Gałązka wiśni
  • Litr deszczówki (opadu atmosferycznego)
  • Pudełko farb plakatowych
  • Burza z piorunami

Sposób wykonania

  • Najpierw wynajduje się wiśnię, potem zrywa się z niej gałązkę, nie za cienką, nie za grubą. Akcja dzieje się w szałasie. Co najmniej pięciu kapłanów z dziesięcioletnim stażem podlewa ją zebraną wcześniej deszczówką. Po dwóch dniach maluje się na niej różne wzorki, a pięciu kapłanów po kolejny kreśli magiczne kręgi na podłożu. Później jeden z nich wychodzi z szałasu, reszta, która została tańczy by sprowadzić burzę. Gdy ona nadejdzie, kapłan podnosi różdżkę do góry i czeka aż piorun w nią uderzy. Kiedy to się stanie, wraca on do szałasu. Różdżka jest gotowa, a wszystkich pięciu oblewa sukces wykonując obrzęd zapomnienia.

Rytuały

Rytuały są bardzo bliskie każdemu, chociaż nikt sobie nie zdaje sprawy, że owa czynność jest rytuałem voodoo.

Rytuał wyciskania pryszczy

Najstarszy rytuał, praktykowany nawet przez dzisiejszą młodzież.

Do wykonania tego potrzebujemy

Czynności jakie powinniśmy wykonać

  1. Przyciskamy kolejno każdego pryszcza paznokciem, aż wypłynie ropa naftowa lub dla pechowców krew pingwina.
  2. Oglądamy gębę lub inne miejsce w lustrze. Jeśli wypryski znikły jest dobrze.
  3. Dzieło (swoją twarz lub inne miejsce) oblewamy spirytusem. Powinno nas trochę szczypać, ale nie przejmujemy się, bo szczypanie oznacza, że rytuał usuwania wyprysków został wykonany poprawnie.
  4. Radośnie tańczymy bredgensa.

Rytuał depilacji

Rytuał ten jest częściej praktykowany przez żeńską społeczność wyznawców voodoo.

Do wykonania tego potrzebujemy

Czynności jakie powinniśmy wykonać:

  1. Przyklejamy plaster taśmy klejącej do owłosionego miejsca.
  2. Szybkim ruchem zrywamy plaster.
  3. Głaszczemy wydepilowane miejsce, jeśli w dotyku przypomina pupę niemowlaka, to wszystko jest w porządku.

Rytuał przebudzenia

Bardzo pożyteczny i bezbolesny rytuał.

Do wykonania tego potrzebujemy

  • Swojej łepetyny
  • Zlewu z kranem
  • Swoich łap

Czynności jakie powinniśmy wykonać

  1. Zaraz po wstaniu z łóżka, idziemy do łazienki.
  2. Kładziemy głowę do zlewu, a dokładnie to pod kran.
  3. Odkręcamy wodę (uwaga zimną!).
  4. Wyjmujemy łeb.
  5. Chlastamy rękami po twarzy, jeśli odechciało nam się spać to rytuał się udał.

Rytuał zapomnienia

Najpopularniejszy i najczęściej praktykowany obrzęd voodoo, może wykonywać go praktycznie każdy.

Uwaga zbyt częste wykonywanie tego rytuału może powodować uzależnienie!

Do wykonania tego potrzebujemy

  • półlitrowej butelki wódki 40%
  • własnego gardła

Czynności jakie powinniśmy wykonać

  1. Otwieramy wódkę.
  2. Wlewamy całą zawartość butelki do gardła.
  3. Mlaskamy kilkakrotnie delektując się smakiem alkoholu.
  4. Zasypiamy i w magiczny sposób zapominamy o wszystkim.

Obrzędy

Dla niewtajemniczonych obrzędy wydają się być krwawe, jednak po zapoznaniu się z nimi zauważamy, że krew to najzwyklejszy sok z pomidorów. Obrzędy, z jednym wyjątkiem, wykonują kapłani.

Obrzęd przyjścia

Ten obrzęd mogą wykonać tylko kapłani voodoo, dlatego, że wiążę się to z przybyciem nowego wyznawcy voodoo, jednak w obrzędzie bierze udział kilka osób i nowy wyznawca.

Uwagi: Ten obrzęd przeprowadza się wyłącznie w szałasie!

Potrzebne przedmioty

Sposób przeprowadzenia obrzędu

  1. Kapłan: Wrzuca pomidory do wiaderka.
  2. Wyznawcy: Zgniatają je nogami.
  3. Kapłan: Wylewa całą zawartość na głowę nowicjusza.
  4. Kapłan: Wkłada do magnetofonu płytę.
  5. Kapłan: Puszcza muzykę na cały regulator.
  6. Kapłan: Uderza różdżką po głowie nowego wyznawcy i wypowiada trzykrotnie zaklęcie: Ibdys sydsah!
  7. Wszyscy: Tańczą w rytm muzyki heavy metalowej.
  8. Nowicjusz: Na koniec obrzędu zjada wszystkie zgniecione pomidory i oficjalnie staje się członkiem wyznaniowym voodoo.

Obrzęd zejścia

Obrzęd ten podobnie jak obrzęd przyjścia wykonywany jest przez kapłana i to wyłącznie starego wyjadacza voodoo. Otóż, jeśli jakiś jegomość uzna, że zakończył swoją działalność religijną ceremonialnie powinien wziąć udział w obrzędzie zejścia.

Uwagi: Obrzęd wyjątkowo odbywa się po za szałasem!

Potrzebne przedmioty

  • 10 kilogramów zgniłych pomidorów
  • Armata
  • Różdżka voodoo
  • Świętą księgę voodoo
  • Zapałki

Sposób przeprowadzenia obrzędu

  1. Kapłan: Wkłada pomidory do armaty.
  2. Jegomość: Wchodzi do armaty.
  3. Jegomość: Ugniata znajdujące się w środku pomidory.
  4. Kapłan: Bije w głowę gościa różdżką i wypowiada raz zaklęcie: "Univertas Hbsvahg!"
  5. Kapłan: Podpala lont.
  6. Kapłan: Ucieka w bezpiecznie miejsce.
  7. Jegomość: Zostaje wystrzelony wraz z czerwoną mazią pomidorową i odtąd przestaje być członkiem wyznaniowym voodoo.

Obrzęd szczęścia

Najsłynniejszy ze wszystkich istniejących obrzędów voodoo. Zaklęcia dobrobytu nie rzucamy na sobie, tylko na osobę trzecią. Do niedawna obrzęd szczęścia mógł być wykonywany tylko przez kapłanów voodoo, jednak pod wpływem większości wyznawców zakaz definitywnie zniesiono, lecz zastrzeżono, że wykonuje się go na własną odpowiedzialność.

Uwagi: Obrzęd wykonuje się tylko w szałasie!

Potrzebne przedmioty

  • Lalka voodoo
  • Szpilki
  • Plastikowy woreczek
  • Włos osoby, którą chcemy uszczęśliwić
  • Nitka z poprutych majtek osoby, którą chcemy uszczęśliwić
  • Wyrzuta gumy osoby, którą chcemy uszczęśliwić
  • Paznokieć osoby, którą chcemy uszczęśliwić
  • Ząb osoby, którą chcemy uszczęśliwić
  • Opcjonalnie zdjęcie tej osoby, którą chcemy uszczęśliwić

Sposób przeprowadzenia obrzędu

  1. Zebrane rzeczy: włos, nitka, guma, paznokieć, ząb wrzucamy do worka wraz z lalką. Możemy też do lalki przyczepić zdjęcie.
  2. Potrząsamy energicznie worek i wypowiadamy dwadzieścia razy zaklęcie: "Asjufrd deftah Burtehaj Boonoera Opsah!" .
  3. Czekamy 5 minut.
  4. Wyjmujemy lalkę.
  5. Wbijamy pojedynczo szpilki w wybrane miejsce na lalce. W tych miejscach dana osoba poczuje się wyjątkowo dobrze.

Klątwa

Ostateczna broń przeciwko intruzom, użyć jej może wyłącznie kapłan i to doświadczony. Najpierw kapłan medytuje przez dwie godziny w szałasie, a później myśli intensywnie o swojej ofierze i to powoduje, że jego fale mózgowe docierają do osoby i wnikają do jej ciała. Proces trwa aż do momentu zaśnięcia kapłana z nudów. Jednak efekt jest natychmiastowy, otóż delikwent dostaje strasznej głupawki: zaczyna uderzać głową o kant stołu, dusić się własnymi sznurowadłami i śpiewać a capella Ala ma kota. Straszne męki trwają aż do zamknięcia osobnika w szpitalu psychiatrycznym.

Jeśli klątwę rzuci niedoświadczony kapłan, zwykły wyznawca czy intruz, musi się on liczyć z straszliwymi skutkami ubocznymi. Otóż, zamieni się w Yeti i do końca życia nie zazna spokoju, bo ciągle będzie słyszał w uszach piosenkę Drogostea din Tei.

Organizacje

Wszystkie organizacje są tajne. Dzisiejszy świat niewiele wie na ich temat, nikt nie zna przywódców, członków i nikt nie potrafi wymienić żadnego z nazwiska, czy tym bardziej wskazać siedzibę. Lecz są dowody, że takie organizacje voodoo działają na terenie całej kuli ziemskiej:

  • Czerwone Krzewy - międzynarodowa organizacja zrzeszająca fanatyków magii voodoo i najpodlejszych jej praktyk. Jest to najgroźniejsze stowarzyszenie z pośród wymienionych. Specjalnością Czerwonych Krzewów jest umieszczanie wszędzie lalek voodoo, pisanie na chodnikach zaklęć i hipnoza nieświadomych ludzi, wykorzystują też przekaz podprogowy. Celem organizacji jest wprowadzenie voodoo jako wiary panującej we wszystkich krajach.
  • Cienkie Sztylety Fudżi - typowo japońska organizacja. Stosunkowo niegroźna dla otoczenia. Jej działalność rozpoznaje się po ekranach monitorów z powbijanymi sztyletami.
  • Płonące Maski - afrykańska sekta fanatyków, opierająca się głównie na rdzennym i czystym voodoo. Celem jest zjednoczenie Afryki i ustanowienie voodoo religią panującą .