Kazimierz III Wielki: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 18: Linia 18:
Kazik był ostatnim [[Piast]]em na tronie Polskim, choć trzeba mu przyznać, że bardzo się starał. Miał cztery żony, które stale bolała głowa, a jak już nie bolała, to królowe miały katar, czego Kazik nie lubił i tak się tym stresował, że płodził same córki.<br>
Kazik był ostatnim [[Piast]]em na tronie Polskim, choć trzeba mu przyznać, że bardzo się starał. Miał cztery żony, które stale bolała głowa, a jak już nie bolała, to królowe miały katar, czego Kazik nie lubił i tak się tym stresował, że płodził same córki.<br>
Próbował z kochankami. Nawet mu się udało dwa razy, ale nikt mu nie wierzył, że potrafiłby spłodzić syna.
Próbował z kochankami. Nawet mu się udało dwa razy, ale nikt mu nie wierzył, że potrafiłby spłodzić syna.
Prawdziwą miłość odnalazł dopiero u boku swej ponętnej i frywolnej oblubienicy Brygidy, dla której postawił murowaną szkołę.
Prawdziwą miłość odnalazł dopiero u boku swej ponętnej i frywolnej oblubienicy Brygidy, dla której postawił murowaną szkołę. Teraz zmartwychwstał, i razem z nią spędza upojne chwile w ich schronie.


==Dalsze losy, po śmierci Kazimierza==
==Dalsze losy, po śmierci Kazimierza==

Wersja z 12:28, 6 maj 2009

Kazimierz "Kazek Podaj Cegłę" III Wielki (ur. 30 kwietnia 1310, zm. 5 listopada 1370) – król Polski w latach 13331370.
Urodził się w murzyńskiej chacie w okolicach Grójca i tam też się wychował. W samotności, bo jego ojciec Władysław Wzrostu Nikczemnego, ganiał po całej Polsce usiłując ją zjednoczyć.

Po wstąpieniu na tron

Mając przykre wspomnienia z dzieciństwa, dotyczące drewnianej chaty i odporności (a raczej jej braku) na deszcz, Kazik dorwawszy się do królowania postanowił wszystko wymurować coby mu czachę i za kołnierz nie padało. Jak się do tego murowania dorwał to ino cegły fruwały, murował wszystko i wszędzie. Nawet gniazda orłom murował i stąd mamy Szlak Orlich Gniazd.

Wojny

Kazimierz wojować nie lubił, raz mu się zdarzyło pod Płowcami w 1331, ale mu się nie spodobało bo to i tłok i huk. Jacyś wariaci w białych prześcieradłach z krzyżami ganiają z mieczami. Istna sodoma i pogoria.
Kazio postanowił się oddalić i nie wracać do tego. No nie żeby uciekł, tylko obok była taka mała budowa no i cegły trzeba było podawać, więc królowiec postanowił pomóc.
Z tego niewojowania wyszło jak wyszło, z tymi w prześcieradłach się dogadał i pozwolił każde 30 lutego wywieszać świeżo wyprane prześcieradła w Grójcu. A oni obiecali więcej mu nie przeszkadzać jak będzie bawił się klockami Lego zestaw Mały Budowniczy.

Czyny

Co jak co to imprezować też lubił. W 1364 postanowił zrobić pierwszy międzynarodowy casting na mistera UJ, który wcześniej założył. Aha trzeba pamiętać, że założenie UJ jako uniwersytetu było tylko pretekstem, tak naprawdę kształcili się tam przyszli projektanci autorskich klocków Special King Edition Grand Master Bulding.
Na imprezę przyjechały wszystkie co większe moczymordy Europy: z Anglii Robin Byczy Pęcherz, z Niemiec Jurgen Zwei Bier Bitte, z Francji Jean-Marie Lej Na Mur, z Czech Jiźi Knedliczek Bramborowy, z Moskwy Iwan Po Pierwszym Nie Zakąszam.
Wygrała Estera z Kazimierz, niania Kazika, dla której król kazał zbudować, oczywiście murowane, miasto aby mogła sprowadzić swoją całą rodzinę, którą wygnał z Hiszpanii król Sanczo Skisłe Wino. Kiedyś na chwilę zapomniał, że nie lubi wojować i ta chwila kosztowała Rusinów utratę Rusi Halickiej i Podola. Rusini pamiętają nam to dzisiaj i dlatego nałożyli embargo na nasze mięcho i sprzedają nam złośliwie najdroższą ropę i gaz.

Miejsce w rodzinie

Kazik był ostatnim Piastem na tronie Polskim, choć trzeba mu przyznać, że bardzo się starał. Miał cztery żony, które stale bolała głowa, a jak już nie bolała, to królowe miały katar, czego Kazik nie lubił i tak się tym stresował, że płodził same córki.
Próbował z kochankami. Nawet mu się udało dwa razy, ale nikt mu nie wierzył, że potrafiłby spłodzić syna. Prawdziwą miłość odnalazł dopiero u boku swej ponętnej i frywolnej oblubienicy Brygidy, dla której postawił murowaną szkołę. Teraz zmartwychwstał, i razem z nią spędza upojne chwile w ich schronie.

Dalsze losy, po śmierci Kazimierza

Po odwaleniu przez niego kity, importowaliśmy sobie króla z Węgier. Żeby nie miał wątpliwości, że jest Węgrem nazwaliśmy go Ludwikiem Węgierskim.
Król zmarł na krupowe zapalenie płuc, tzn. uwielbiał jeść krupy tj. kaszę i tak łapczywie i szybko ją pochłaniał, że jedno rozgrzane ziarenko wpadło mu do tchawicy i podpaliło mu płuca. Gaśnic pod ręką nie było i król spłonął szybciej niż wypowiada się jego ulubiony zwrot Podaj cegłę.