Gra:Strona 521
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Gdy wreszcie przebiłeś głową drzwi od pokoju, widzisz biegnącego w Twoją stronę sanitariusza. Wywiązuje się między Wami rozmowa:
– To nie jest tak przyjemnie jak myślicie mieć łeb utkwiony w drzwiach.
– Przepraszam, zaraz wyjmiemy drzwi z pana i zamontujemy łańcuch
– Czekam do 12.39 w następną środę. Inaczej zapłacicie mi za to i będziecie do końca życia smarować grubo kanapki dżemorem. Jasne?!
Sanitariusz przestraszony wybiega, gubi kapcie.