Miejska legenda
Szablon:T zaskakująca i „prawdziwa” historia rozpowszechniająca się poprzez media i internet, mająca na celu straszenie młodzieży w wieku przedszkolnym oraz dająca zajęcie badaczom teorii spiskowych.
Charakterystyka miejskich legend
Bohaterowie miejskich legend
W miejskich legendach najczęściej wystepują:
- S(z)ataniści – najczarniejsi z czarnych bohaterów, porywają dzieci, gwałcą staruszki, jeżdzą Wołgami, nie opuszczają deski klozetowej, przyczepiają żyletki do zjeżdżalń w aquaparkach. Czasem w legendzie występuje sam Szatan.
- Studenci – w miejskich legendach zawsze są pijani, naćpani, wyrzucani przez okno[1] i gwałceni przez współlokatorów. Aż się odechciewa iść na studia.
- Oni–
śledzą ludzi, zabijają, a wszystko to na polecenie USA i masonów.[2] Właściwie to nie ma ich w miejskich legendach, bo nie istnieją... - Duchy – zazwyczaj to dusze tragicznie zmarłych matek które po śmierci pomagają swoim dwuletnim dzieciom, pozostawionym na pastwę losu w rowach melioracyjnych. Wzruszające...
- Blondynki – najczęściej robią coś głupiego, np. jadą na wstecznym po rondzie poprawiając przy tym makijaż i myjąc zęby.
- Teściowe – występują albo jako morderczynie swoich zięciów, albo odwrotnie, jako ofiary morderstwa.
Jak to się rozpowszechnia?
Historia
Pierwsza miejska legenda powstała w średniowiecznych Niemczech. Była to historia o szczurołapie z Hameln . Według niej, miasteczko Hameln zostało zaatakowane przez stado rozwścieczonych szczurów. Nadgryzały one warzywa, roznosiły dżumę i wskakiwały między szprychy przejeżdżających rowerów. Zdesperowany burmistrz miasta zatrudnił tajemniczego waltornistę flecistę, najlepszego szczurołapa w Rzeszy. Flecista za pomocą fujarki wygnał szczury z Hameln, zaprowadził je nad przepaść, rozkazał im skakać, a potem zasypał wszystko wapnem i azotoksem. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie chciwy burmistrz miasta, który zdefraudował pieniądze przeznaczone na wypłatę dla szczurołapa, a potem wykręcał się, mówiąc że umowa o pracę była ustna, więc tak jakby jej nie było. Zdenerwowany flecista wyprowadził wszystkie dzieci z miasta by je sprzedać do domów publicznych w Holandii Niderlandach.
Historia ta pewnie wywoł;ałaby atak zbiorowej paniki w Niemczech, gdyby nie, jakże nowoczesne, podejście ówczesnych rodziców, twierdzących „Bóg dał, Bóg wziął”. Pierwsza legenda miejska okazała się więc niewypałem.
Amerykańscy naukowcy, po wieloletnich badaniach prowadzonych razem z radzieckimi uczonymi udowodnili, że powyższa historia jest nieprawdziwa. Otóż, szczurołap nie mógł wyprowadzić dzieci z miasta, gdyż ich tam nie było, ponieważ w tym czasie wszystkie dzieci z Niemiec przebywały na krucjacie dziecięcej, z której miały już nigdy nie wrócić, gdyż znalazły tam stałą i dobrze płatną pracę w charakterze niewolników na dworach północnoafrykańskich kalifów.