Nonsensopedia:Ankiety/propozycje
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Masz pomysł na ankietę dla strony głównej? Oto miejsce, gdzie taką możesz zgłosić!
Dodając nowe zgłoszenie korzystaj z poniższego schematu:
==Pytanie== * Pierwsza propozycja odpowiedzi, * druga * i tak dalej. |
Po wpisaniu propozycji, kliknij na Pokaż podgląd aby sprawdzić, czy Twoje zgłoszenie jest w porządku, a jeżeli jest, kliknij na przycisk Zapisz. Zanim zapiszesz, pamiętaj o stosowaniu się zasad ortografii i interpunkcji.
Propozycje głupie, powtarzające się, nudne, bez jakiegokolwiek sensu i te o niskim poziomie będą wycofywane przez administratorów znienacka bez podania powodu. Pamiętaj, ilość nie zawsze znaczy jakość.
Propozycje proszę dodawać na dole.
Za co najbardziej cenisz wiosnę?
- Za
gołe dupydziewczyny w krótkich kieckach. - Wreszcie mogę jeść budyń na zewnątrz!
- Za ładną pogodę.
- Za nadchodzącą maturę!
- Za to, że drogowcy mogą odpocząć (już nic ich nie zaskoczy, poza dziurami w drogach).
- Za to, że mogę srać na zewnątrz bez odpadnięcia tyłka.
- Jak można cenić wiosnę z alergią na pyłki?
- Nie lubię wiosny, nie ma śniegu do obsikania.
- To już się zima skończyła?!
- Za to, że mogę nołlajfić na balkonie/tarasie/w plenerze/etc.
- Za to,że stara matematyczka zaczyna chodzić na krótko.
Dowiadujesz się od swojego najlepszego przyjaciela, że straszliwie cuchniesz. Co robisz?
- Wyrywam mu serce z piersi... gołymi rękami.
- Mamusiu! Ja cuchnę!
- W szale dionizyjskim, zabijam wszystko co się rusza.
- Myję zęby domestosem (nie będą śmierdzieć, bo ich nie będzie).
- Biorę kąpiel w detergentach.
- Rozpowiadam wszystkim o tym, że to on śmierdzi (na pewno mi uwierzą).
- Zapraszam perfekcyjną panią domu (może ona coś z tym zrobi).
- Ignoruję to.
- Tworzę linię perfum wzorowaną na moim smrodzie (zarobię na tym miliony!).
- Proszę o radę meneli z biedronki.
- Przyjmuję lekcje radzenia sobie ze smrodem u senseja żula Mietka (to tylko 5zł i wino).
- Jem budyń!
- Smaruję się gównem po całym ciele.
Budzisz się rano i nie masz nosa. Co robisz?
- Idziesz do chirurga.
- Robisz sobie kanapkę.
- Nie chcesz sobie przeszkadzać podczas gry.
- Odkładasz na jutro wizytę u lekarza.
- Walczysz z zombie i wykrzykujesz, że nie warto było kupować dom przy cmentarzu.
- Uważasz, że to wina teściowej i szykujesz strzelbę.
- Przyklejasz taśmą nos znajomego/ej.
- Wbijasz na Nonsensopedię, zobaczyć co zrobiliby inni.
- Mówisz do swojego odbicia w lustrze: "I'm Lord Voldemort"
Komputer Ci wybuchł. Co robisz?
- Kupujesz nowy w Biedronce.
- Wkasz się z taką siłą, że wszyscy myślą że Ci odbiło!
- Jesz płatki śniadaniowe.
- Olewasz to.
- Robisz nowy z gratów pana Mańka Śmiecia.
- Skarżysz na teściową i pozywasz ją do sądu.
- Ryczysz jak beksa.
- Dzwonisz po ekipę ratowniczą i pogotowie.
- Rozwalasz telewizor na deser.
- A po co Ci komputer, masz masę innych gratów i laptopa.
- Mówisz do swojego odbicia w lustrze: "I am Lord Voldemort"
Wybuchła apokalipsa zombie. Co robisz?
- Panikujesz mdlejesz i panikujesz.
- Okopujesz się w domu.
- Bierzesz z piwnicy siekierę, granatnik i AK47, a potem uciekasz niczym w filmie do amerykańskich naukowców.
- Budyń.
- Pozwalasz się pogryźć zielonym panom chodzącym po ulicy, a później do nich dołączasz.
- Allach Akbar!
- Dziecko.
- Puszczam im piosenki Biebera, one wybuchają, a ludzie zaczynają przede mną klękać i podawać mi budyń.
Widzisz w swojej wannie Dariusza z drogim szampanem. Co robisz?
- Dolewam mu kreta do wody.
- Robię „słit focię na fejsbuczka”.
- Dźgam go szczotką do kibla w odbyt.
- Napiję się z nim... No co?
- Pomodlę się nad nim i złożę go w ofierze pradawnym bogom.
- Wchodzę jak gdyby nigdy nic takie rzeczy to u mnie normalka.
- To Dariusz jest w mojej wannie?!
- Wykąpię się z nim (na lato smród trzeba zrzucić).
- Zabiorę szampana i doleję wrzątku (darmowy obiad!).
- Wybiorę Pyro z TF2 i podpalam go. Firanki też...
- Nie mam wanny.
Co robisz, gdy ziemię atakują chrabąszcze?
- Idę do biedronki!
- Wołam rodziców!
- Przykrywam się poduszką (być może mnie nie zauważą?).
- Jem pierogi ruskie z ,,Biedronki"!
- Idę do OBI (być może uratuje mnie Jedi)!
- Zmierzam w stronę toalety.
- Czytam „Pana Tadeusza”
- Nic nie robię.
- Gram na komputerze.
Dowiadujesz się, że to ostatni dzień twojego życia. Co robisz?
- Podróżuję po świecie, w celu pożegnania się z każdym z osobna.
- Umieram.
- Nie chcę być gorszy, więc zabijam wszystkich.
- Kupuję budyń w celu jego konsumpcji.
- Nie kupuję budyniu. Już mam go w domu.
- Żegnam się z sedesem i wydalam do niego ostatnią kupę, następnie żegnając się z kupą.
- Dalej przeglądam Nonsensopedię.
- Jestem lamerem, więc przeglądam Wikipedię.
- Popełniam samobójstwo. Nie chcę mi się tyle czekać.
- Idę do Biedronki
- W pobliżu nie ma Biedronki, więc idę do Lidla.
- Mnie to nie dotyczy. Jestem Chuckiem Norrisem.
- Rysuję kwadratowe kółko.
Co byś zrobił(a), gdyby Justin Bieber skakał z Big Bena?
- Wziąłbym/Wzięłabym popcorn i bym oglądał(a)
- Wszedłbym/Weszłabym za nim i go popchnął/popchnęła
- Olał(a)bym to
- Ratował(a)bym go
- Rzucił(a)bym w niego naleśnikiem
- Skoczył(a)bym razem z nim
- ...Justin Bieber? A kto to?
- Nie wiem. A ma budyń?
Budzisz się rano z cała mocą Boga. Co zrobisz najpierw?
- Pokazuję swoją wyższość nad śmiertelnikami, liżąc własny łokieć.
- Yeah! Już nigdy więcej nie zabraknie mi budyniu!!
- Czy MediaMarkt Nie dla idiotów dotyczy ludzi obdarzonych boską mocą?
- Zwalczam zło, zrzucając na przestępców przypadkowe przedmioty.
- Podrywam panienki na bujną brodę.
- Uśmiecham się. No co? Przecież można się trochę pouśmiechać.
Widzisz, że ktoś zrzuca budyń w przepaść. Co robisz?
- Skaczę za budyniem.
- Zabijam bluźniercę!
- Odprawiam czarną mszę w intencji jego duszy...
- Przyrządzam sobie budyń według przepisu z książki pt. 1001 przepsiuf na budyń, żeby ukoić stargane nerwy.
- Nie obchodzi mnie to, wolę ziemniaki.
Na przejściu dla pieszych potrącił Cię Arab. Widzisz innego Araba z opaską z czerwonym półksiężycem na czole, który biegnie w Twoim kierunku, co robisz?
- Popełniam samobójstwo, zanim zabije mnie Arab!
- Staram się uciec ze złamaną nogą.
- Nic, w końcu ichniejsza służba zdrowia spieszy mi na ratunek, co nie?
- Liczę na Boską interwencję...?
- Wyjmuję z plecaka Biblię, przyznaję się do bycia Chrześcijaninem, po czym umieram z honorem.
- Wyjmuję z plecaka Koran i używam jako tarczy!
- Wyjmuję z plecaka Koran i udaję Araba.
- Detonuję bombę, którą mam w plecaku z okrzykiem: "Jesus Akbar!"