Gra:Strona 520
Ułożyłeś w brzuchu domino. Kostki dały łącznie sumę 22.
W głowie słyszysz głos: dwadzieeścia dwaaa, dwadzieeścia dwaaa...[1]
Tuż pod Tobą otwiera się portal. Spadasz niczym Alicja do nory Białego Królika.
I spadasz...
Po niezbyt długim locie, trafiasz do okrągłej sali, w której znajdują się ustawione wokoło jak w Panteonie dwadzieścia dwie rzeźby. Przyglądasz się wizerunkom, które przedstawiają różne dziwne rzeczy, w tym parę kochanków, wisielca, a nawet śmierć.
Na środku sali jest ustawiony stół, na którym leżą dwadzieścia dwie karty. Oczywista ciekawość każe Ci zobaczyć chociaż jedną z nich:
Czujesz się obrażony. Miałbyś być głupcem, kimś lichym, niewartym uwagi? Ale wielu ludzi takich jest. Jakież bowiem znaczenie ma człowiek wobec ogromu wszechświata?
Wielu ludzi jest niepewnych, zagubionych, wiecznie poszukujących szczęścia. Ty również. Chcesz odnaleźć swój cel, swoje przeznaczenie. Dlatego grasz w tę Grę, kroczysz jej ścieżkami, próbując odnieść zwycięstwo.
Czeka Cię jeszcze długa wędrówka, a zatem...
...ruszaj!
Włazisz w portal (taki owalny, pomarańczowy, z gry Portal, żeby było more vintage) i przenosisz się do równoległego wszechświata, pełnego różowych króliczków i budyniu szpinakowego Dr. Oetkera.
Losowanie miejsca docelowego w toku…
Portal to portal. Nie masz dużego wyboru!
- Teleportujesz się do niebieskiego portalu
- Lub spiersz w nieznane.
- Lub klikasz tu, jeżeli nie podoba ci się wygląd portalu.
- Ale... zawsze możesz też spełnić swe marzenie od razu, idąc tutaj. No, śmiało, pokaż, co jesteś wart!
Przypisy
- ↑ http://www.youtube.com/watch?v=GLhYW1DIB9s 0:20 - 0:24 (i nie licz średniej z czasów, proszę)