Ernest Hemingway

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „20:07, 22 sie 2021” przez „Griegor (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Medal.svg
Młody Hemingway lubił polatać w haleczce

Ernest Miller „Papa” Hemingway (ur. 21 lipca 1899 w Oak Park w USA, zm. 2 lipca 1961) – pisarz amerykański, nowelista i dziennikarz. Lubił po kielichu napisać książkę i wyrwać się z domu na wojnę.

Dzieciństwo

W dzieciństwie żył na atłasach w sześciopokojowej wiktoriańskiej chatynce. Jego matka chciała powić bliźniaki, ale gdy jej się nie udało, stroiła młodego Ernesta i jego starszą o kilkanaście miesięcy siostrę w identyczne ciuchy oraz czesała rodzeństwo na jedną modłę. Syna ostatecznie sfeminizowała, nazywając go Ernestyną. Matka była niespełnioną śpiewaczką operową i liczyła, że syn uda się w jej ślady. Syn udawał się w różne ślady, głównie ślady myśliwych i wędkarzy, bo wagabundą był zapalonym i wspólne wakacje z matką znosił nie najlepiej.

Szkoła i wojna

W szkole trenował boks i piłkę nożną, co miało mu się nie przydać w dalszym życiu. Studiów nie podjął i zaczął pracować w gazecie, skąd po sześciu miesiącach wyleciał z adnotacją: Używaj krótkich zdań. Pisz krótkie akapity. Używaj energicznego angielskiego. Bądź pozytywny, nie negatywny. Nie dostał się do armii, więc zahaczył się o Czerwony Krzyż.

Został ranny, a w czasie rekonwalescencji pił i czytał gazety. Wtedy też poznał pielęgniarkę imieniem Agnes. Ze związku nic nie wyszło, z wyjątkiem pielęgniarki, która wyszła za innego i żyła długo oraz z dala od Ernesta. Na jej cześć napisał powieść Pożegnanie z bronią, w której najpierw robi Agnes dziecko, a potem ją uśmierca.

Po wojnie

Uścisk dłoni prezesa Castro

W 1920 zatrudnił się w Toronto przy pisaniu ogłoszeń. Mieszkał w ciemnym i zasyfionym domu, nazywanym „The Hemingway Apartment”, gdzie złapał depresję, trochę myszy i autobus za siódmą górę.

W Paryżu został wkręcony w lokalną śmietankę towarzyską przez Gertrudę Stein, tamtejszą matronę na tronie, babsko wielkie i bystre. Drugim, chcąc nie chcąc, mentorem Ernesta został Ezra Pound, o którym Ernest napisał później: Ezra miał rację w połowie przypadków, ale kiedy się mylił, mylił się tak, że sobie nie wyobrażacie!

Początek kariery

W kwietniu 1925 roku Ernest spotkał w Dingo Barze Francisa Scotta Fitzgeralda. Panowie zakumplowali się i razem walili do rana. W tym czasie żona Fitzgeralda nazywała Hemingwaya podróbką, gejem i fasadowym macho. Była przekonana, że panowie spółkują. Kiedy nabrała pewności, że tak nie jest, zaczęła atakować Hemingwaya za „świetnie udokumentowaną” homofobię.

Rozwój kariery Hemingwaya doprowadził do stanu, w którym krytyka literacka, inni pisarze i przypadkowi przechodnie w związku z książkami Hemingwaya obwiniali się wzajem o homoseksualizm u płci obojga, impotencję i prowadzenie brudnych wojen podjazdowych. Pisarz Max Forrester Eastman powiedział nawet do Ernesta: „Wyjdź zza tego fałszu włosów na klatce piersiowej”.

Prawie jak zakorzenienie w USA

Następnie Hemingway przeniósł się na Florydę, gdzie prąd jest darmowy, a życie kosztuje grosze. Wędkował na przemian z wycieczkami do Hiszpanii. Po tych – wszakże osobistych – wycieczkach napisał książkę o korridzie, przedstawiając ją jako oficjalną religię państwa hiszpańskiego.

W 1932 roku pojechał na safari do Kenii i spocił się jak mysz, nie z powodu upałów co prawda, a dlatego, że pochorował się na wszystko to, czym Afryka odstraszała podówczas turystów. Wykurował się jakoś i już w 1940 roku wyszła jego książka „Komu bije dzwon”, opowiadająca o reperkusjach hiszpańskiej wojny domowej i o tym, by zawsze mieć oczy z tyłu głowy.

Późne życie i śmierć

W 1952 Ernest wydał książkę „Stary człowiek i morze”, co było przejawem kryzysu wieku średniego, rok później zgarnął Pulitzera, a jeszcze rok później – literackiego Nobla. Zaczęli się do niego odzywać ludzie, którzy nie musieli. Za ostatnio zgarnięte pieniążki pojechał na safari, aby dwukrotnie rozbić się samolotem.

Dokończył książkę, o której zapomniał w 1928 i pił darmowe drinki z palemką, latając między Paryżem i Hiszpanią. 2 lipca 1961 roku strzelił sobie z shotguna w głowę, zasilając panteon tak hardcore'owych samobójców, jak m.in. Dead z Mayhem (choć nie było tak „malowniczo” jak w przypadku Deada).