Kazimierz Dolny
Kazimierz Dolny – miasto w woj. lubelskim, w powiecie puławskim, nad Wisłą. Siedziba gminy Kazimierz Dolny.
Historia
Kazimierz Dolny powstał ok. XI wieku, dużo wcześniej niż niedaleki Lublin, ale ok. XV wieku okazało się, że to traktowane z honorami miasto jest uwięzione między dwoma wzniesieniami, dzięki którym przez pięć stuleci utrzymało liczebność na poziomie circa 3000 tys. mieszkańców i drugie tyle turystów.
Zabytki
Cały Kazimierz to zabytek. Zabytkowe są schody, podesty, sprzedawcy antyków, a nawet niektóre antyki, zabytkowe są uliczki i zabytkowe obrazy, których nikt nie chce kupić.
Zamek i baszta
W najgorszym stanie jest zamek, zbudowany dawno temu z nietynkowanego wapienia i szybko wietrzejący, jak i cały Kazimierz. Baszta natomiast została wzmocniona tynkiem i na szczyt po wąskich schodkach chodzą wycieczki, aby ciskać ogryzkami w wiewiórki.
Turystyka
Z turystyki Kazimierz żyje. Turyści dzielą się na dwie zasadnicze grupy: bogatych warszawiaków i krakowiaków oraz zbiedniałą młodzież alternatywną, żyjącą z bogatych warszawiaków i krakowiaków. Bogacze piją pod parasolami piwo po 6 PLN za 0,33 l, natomiast młodzież nalewa sobie przy studni wodę w butelki po winie.
Kultura
Panuje wysoka kultura spożycia, niezawodnie związana z wysokimi cenami. Ponieważ jednak Kazimierz posiada też normalne spożywczaki, które nie windują cen, można tam koczować przez całe wakacje.
Festiwal filmowy
Od 1995 organizowany był festiwal filmowy, na którym obok Daniela Olbrychskiego na koniu paradowali zarzygani i planujący się zarzygać punkowcy. W związku z tym, że punkowcy przyjeżdżali na sępa i straszyli Kasię Figurę, w 2005 festiwal zasadniczo przeniesiono do Torunia.
Okolice
Idąc na wschód spotkamy kamieniołom z dwoma torami: jednym dla trzeźwych i bogatych turystów, gdzie trzykrotnie trzeba pokonać szerokość ściany, wchodząc zygzakiem, i drugi dla pijanych gówniarzy, wdrapujących się po ścianie pionowo w górę.
Ciekawostki
- Podczas spaceru nad Wisłą można spotkać puste butelki po winie. Te niewyszczerbione polecamy spieniężyć w skupie na rynku.
- Jeżeli spotkasz Daniela Olbrychskiego na koniu, nie atakuj go. Na pewno i tak wyrżnie we framugę, próbując wjechać kłusem do baru.