Mieszko I
Mieszko, Mieszko, mój koleżko...
Grupa Operacyjna o władcy
Mieszko I-( ur.ok. 935r.; zm.992r.; panował w latach 960-992): nie mylić z Mieszkiem z "Grupy operacyjnej". Historycy uznają go za syna Siemomysła(zm.ok.960r), prawnuka Piasta, choć bardziej prawdopodobne jest, że to Chuck Norris jest jego ojcem, czego słynny strażnik teksasu nie wyklucza. Mieszka uznaje się za najzajebiastszego z Polaków. Jemu zawdzięcza się stworzenie państwa polskiego. Czyn ten jednak przyspożył mu w dalekiej przyszłosci wielu wrogów takich jak: Brytyjczyków, Szwabów, Holendrów, Irlandczyków i nie wiedzieć czemu Ruskich, którym Polacy nie kradną miejsc pracy, a przy flaszce chleja jak równy z równym. Mieszko mimo że zjednoczył ludy nadwiślańskie od początku miał ostro przesrane. W latach 963-967 prowadził walki z Wieletami, czyli Szwabami, którzy na chama chcieli go ochrzcić w wodzie, nie w wódce jak chciał Mieszko. Niestety przyszła kryska na matyska. Mieszko zakochał się w pewnej czeskiej cizi o imieniu Dobrawa(ur.ok.930r.). Wszystko byłoby spoko, gdyby ta pinda nie była 5 lat starsza i nie była córką księciunia czeskiego, Bolesława Srogiego, strasznego pierdoły i upierdliwca. Ten stary grzyb uparł się, że nie odda Mieszkowi swojej córki, jeżeli ten chuj wie po co z całym narodem nie przyjmnie chrztu. Mieszko, mimo że nie podobał mu sie ten pomysł, był tak napalony na te piczke, że w 965 roku bez wahania zgodził się na propozycje Srogiego, a już w 966 roku przyjął chrzest z całym narodem( on w wodzie, co do reszty Polaków są wątpliwości). Mieszko dzięki przyjęciu chrztu zyskał kilka krótkotrwałych bonusów, takich jak: sojusz z Czechami( i z tym starym pierdolcem niestety); pozbył się szwabów, którzy na siłę chcieli go ochrzcić, a tym samym uzależnić od siebie, amfy i pedalstwa. Niestety w dalekiej przyszłości skutki chrztu okazały się tragiczne. Powstały oddziały zaczepno-desantowe o nazwie moherowe berety pod władzą ojca Tadzia Rydzyka i jego radia.