Horror

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

thumb|right|300px|Przykład horroru. Horror – jedna z niewielu dziedzin sztuki, w której – wbrew pozorom – nie chodzi o przestraszenie, a jedynie o rozśmieszenie widza lub czytelnika.

Literatura grozy

Literatura grozy narodziła się w czasach wielkiego mroku, ataku gotyckich dzieci na zamki, przerażająco śmiesznie wysokich kościołów i ciemnej, fantastycznej wizji upiorów. Początkowo gatunek nie zyskał uznania, przez racjonalistów, którzy głosili wszem i wobec, że kupa sama się nie robi, lecz trzeba jej pomóc odbytem, a nie duszą, który odwracał czytelników od historii o potworach i tajemnicach opuszczonych zamków.

Film grozy

Klatka z horroru. Bohater jeszcze nie wie, że stoi za nim psychopatyczny morderca. Widzowie za chwilę ujrzą krew wylewającą się na terakotę z nóg spadających w przeciwne strony

Film grozy narodził się nieco później, bowiem dopiero w wieku XIX, wraz z rozwojem śmiesznego urządzenia jakim jest kamera. Reżyserzy tworząc swoją masońsko-demoralizującą fantazję seksualną, czerpali wiele z śmiesznych potwornych inspiracji, z przeszłości. Ukazano w owych dziełach, nazywanych dziś dumnie klasykami homoseksualne skłonności Dr Jekyll'a względem Mr Hyde'a, prawdziwy tr00 emonizm Nosferatu czy też rozdwojenie jaźni chorego na grzybicę stóp u rąk nosa bohatera ultra ekspresjonistycznego filmu Gabinet Dr Caligarii.

I tak minęło kilka, kilkanaście lat, dopóki to nie pojawiły się prawdziwe filmy grozy. Był to lata 70. i 80., kiedy powstał Omen (historia anioła pod postacią dziewczynki), Obcy (przygody Drużyny A w kosmosie i perypetie wyrośniętego psa), Lśnienie (głęboki kres uczuć Jacka Nicholsona i fantazje o bliźniaczkach Danny'ego) czy też Teksańska masakra piłą mechaniczną (której nikt nie zna, bowiem nowe części wydają się ciekawsze).

Współczesne horrory nie różnią się niczym od komedii romantycznych czy filmów dokumentalnych o osobach upośledzonych. Japońska groza chętnie zapożyczana jest przez ambitnych w tworzeniu własnych pomysłów Amerykanów oraz oglądana przez napaloną na Azjatki młodzież. Liczne są także sequele oraz odnowione wersje starych filmów, które stoją na tak wysokim poziomie, iż na prawdziwe bananowo-komercyjnym serwisie Filmweb otrzymują od dzieci emo ocenę 4.

Fabuła

Można policzyć na palcach u stóp wątki fabularne:

  • ktoś przychodzi do domu, a tam są duchy;
  • martwy morderca zabija człowieka;
  • smutna historia o wampirze/wilkołaku/duchach/kościotrupach/potworach z Loch Ness;
  • obce istoty (połączone z sci-fi, niby fajne ale raczej oglądamy je dla efektów specjalnych);
  • gość, który ma rozdwojenie jaźni, kocha kobiety ale jest gejem, po czym siekierą odcina sobie łeb i popełnia samobójstwo wieszając się za jaja;
  • tematy satanistyczne (zgroza na Biblii, bunt przeciwko Kościołowi, chętnie czytane przez pogańskich metali i kindermetali ukazujących swój ateizm);
  • adoptowane dzieci (które zawsze nie są dziećmi) i zabijają wszystkich z rodziny;
  • dziwolągi z trudnym dzieciństwem i zabawkami (narzędziami codziennego użytku);
  • psychopaci, robieni przez psychopatów dla psychopatycznych kin, w których psychopaci puszczają je dla psychopatów;
  • tortury dla jaj (i z nimi gdzie jednak do nich wbija się gwoździe lub wierci je się wiertarką);
  • kataklizm - ludzie są zieloni (bez wódki) i wpierdalają innych ludzi (również bez wódki).

Przykłady

Literatura grozy

Gry

Tematyka horroru rozwinęła się także w świecie gier.

Mimo iż pierwsze gry horrorowate powstały na Amigę i Pegazusa, ich prawdziwym początkiem był przerażający Half-Life. Później rozwinął się Resident Evil (japońskie pomysły o umarłych), który swoim budowaniem strachu porównywalny był do Crash'a Bandicoot'a, Silent Hill (także skośnookie, jednak z ciekawsza fabułą i motywami erotycznymi), FEAR (strzelanka o dziewczynce z Ringa), Doom, czy też Manhunt (horror, choć sami fani nie wierzą w słowa twórców). Gry możemy podzielić na – te najbardziej znane – survival horrory, oraz te mniej znane – czyli cała reszta.