Wędkarz
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Złowiłem taaakiego szczupaka!
- Powitanie wędkarza
Wędkarz – osoba łowiąca ryby (rzadziej) i kalosze (częściej). Z definicji powinien mieć wielką cierpliwość oraz dobry sprzęt. W praktyce ma kiepskiej jakości wędki rozwalone po całym mieszkaniu, a zamiast ryb przynosi puste puszki po piwie (w celu zalania robaka) oraz jedną szprotkę. Panicznie boi się zanurzenia – w tym celu przyczepia się brzegu i przywiązuje niskiej jakości linką. Stereotypowy wędkarz przypomina zazwyczaj Mariana Dziędziela ubranego w bluzę BOMBER lub Piotra Cyrwusa ubranego w kurtkę z Lidla, u którego łączy się tryb agresji po chwaleniu polskiej polityki rybnej.
Typy
- Kamper – siedzi na brzegu lub pomoście i czeka 4 godziny na jakikolwiek ruch spławika, międzyczasie popijając wodę mineralną.
- Springowiec – używa woblera za 50 zł lub błystki za 20 zł (którą można z powodzeniem zastąpić połamaną ruską łyżeczką) którą na przemian rzuca i ciągnie po wodzie. Z daleka wygląda jakby odganiał się od komarów lub miał konwulsje przedśmiertne.
- Dennik – bierze koszyk, napycha go obojętnie jakimi śmieciami i spuszcza na dno, myśląc, że sam ważąc niespełna 70 kg wyciągnie 150 kg suma. Prawie nigdy nic nie łapie.
- Spławikowiec – na haczyk nadziewa robaka i wrzuca do wody. Jak ryba zje robaka, spławik się rusza. A jak spławik się rusza, to wędkarz wyławia kalosza.
Cechy wędkarza
- Ma pół mieszkania zawalone wędkami, spławikami, pudłami na haczyki i innymi bibelotami.
- Kupuje czasopisma „Wędkarz Polski”, „Tygodnik Wędkarski”, „Karp Max”.
- Opowiada na forach, jakie sumy i szczupaki złapał.
- Nad jeziorem/rzeką je bigos na uspokojenie.
- W każdą niedzielę zmusza rodzinę do jedzenia ryb, które zostały przez niego złowione na
deser lub przystawkęobiad. Często, to właśnie wielodzietna rodzina z wnukami musi się podzielić małą płotką lub sielawą (czasami kilkoma egzemplarzami). Żona w 95% robi mu wtedy awanturę, że przesiedział pół dnia na marne zamiast pójść do rybnego lub na targ i kupić kawałek łososia, kilka linów lub halibuta. - Daje w pysk, gdy powiesz, że karasie jedzą gówno.
- Lubi śpiewać przyśpiewki "wszystkie rybki śpią w jeziorze" i tym podobne.
- Wszystkie sukcesy pedagogiczne swoich pociech tłumaczy dietą bogatą w kwasy tłuszczowe znajdujące się w rybach.
- Nie lubi kajakarzy, bo według niego płoszą ryby.
- Ma na półce Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych.
- Uważa, że Polski Związek Wędkarski to siedlisko złodziei, która niedostatecznie zarybia wody.
- Gdy wraca do domu może się spodziewać awantury od żony, za postępy[1].
- Tępi każdego, kto słucha muzyki na rzeką. Nawet osoby słuchające empetrójek z telefonów – według wędkarza ryba słyszy.
- Nosi bluzę typu Bomber.
Przypisy
- ↑ o ile nie wnerwił się i użył jej jako przynęty na słynnego dwumetrowego szczupaka