Jelcz
Jadę Jelczem poprzez knieje
silnik płonie, silnik grzeje
miażdżę kołem ściółkę w lesie
warkot się po lesie niesie
- Fani Jelcza
Jelcz – producent nowoczesnych[potrzebne źródło] autobusów.
Typy autobusów
- 043 – najnowocześniejszy z Jelczy, zawsze ma numerek innej linii niż tej, którą jeździsz. Potocznie nazywany ogórek
- Jelcz PR110 - jeden z 7 cudów techniki - piękny dwunastometrowy szrot. Tzw. Peera. Jeździła wszędzie, tu i tam, nawet u Twojego sąsiada, pod oknem. Też bardzo trwały produkt. 10 lat
bez remontów i na złom.
- 120M – starszy, ale i tak szrotowaty. Wróg numer jeden babć autobusowych (jest wysokopodłogowy) Pseudonim ,,kwadrat
- M11 – czarna rozpacz. Dosłownie. Nieudolna próba wyprodukowania własnego Ikarusa. Zwany ,,MiGiem
- M121 – starsza wersja M11. Podobno pierwszy ,,niskowejściowy jelcz! Tzw. ,,gniot.
- M122MB – wygląda jak Mercedes O405N. Jedną z różnic są niewygodne siedzenia. Występuje w Gdyni i w Łodzi. MKMy nazywają go ,,jelczedes. Ciekawe dlaczego??
- Vero – z serii Co to jest? Pseudo-złomo-autobus, nadający się tylko na jazdę po wsiach.
- Libero – to samo co Vero. Wsiobus w wersji większej.
- Salus – ninja, nikt go nie widział.
- Mastero – nawet w Afryce by się uśmiali.
- Vecto – z przodu wygląda jak Szrotoplan, ale to Jelcz. Może ukradli plany konstrukcji? był podobno pierwszym niskopodłogowym autobusem. Trwałość konstrukcji, to nie jest jego dobra strona.
- Tantus – patrząc nań, wciąż się zastanawiasz, kiedy ten przegub pierdyknie i ludzie wysypią się na asfalt. Tzw. przez MKMów ,,Odkurzacz.
Jak rozpoznać Jelcza
Jelcze mają kilka wspólnych cech, niezależnie od modelu, daty produkcji czy przydatności do zużycia. Każdy Jelcz:
- skrzypi bardziej niż inne autobusy,
- niektóre są dziurawe,
- nie wygląda jak Ikarus,
- większość nie posiada tajemniczego, nieznajomego, gadającego pana.
Podbite regiony
W Polsce panuje jedna, jedyna zasada: JELCZ JEST WSZĘDZIE. A najwięcej poza miastem stołecznym (tu od zawsze królowały Ikarusy i Berliety).
Wygląd
Z zewnątrz Jelcz to prostopadłościan na kółkach, przeszklony w górnej połowie i na przodzie ma wielki napis „Jelcz” zamiast loga. W każdym miejscu widać rdzę, z wyjątkiem dykt z numerami linii, które udają wyświetlacze. Niektóre mają stopnie w drzwiach, co ułatwia opanowywanie autobusu przez niektóre pasażerki i pasażerów. Podczas drogi czasem wybuchają czy odpadają im koła. Bądź gotowy na wszystko, co może się dziać szrotowatemu autobusowi.
Ciekawostki
- Wieś, w której to produkowano nazywa się Jelcz-Laskowice.
- Aby zmylić pasażerów ze Stolnicy uważających: „Co z jamnikiem to dobre”, ZTM ponaklejał jamniki na wszystkie Jelcze.
- W niektórych miejscowościach dla Jelczy powstają lub powstawały osobne linie. Często o małej liczbie przystanków, by nie zużywać drogocennych drzwi.
- Wszystkie przedsiębiorstwa komunikacyjne w Polsce zamiast zamawiać dobrych, nowoczesnych 043, zamawiają znacznie gorsze i bardziej szrotowe wersje od Vero w górę.