Ace Combat
Radio failure!
- Pilot ISAF zgłaszający awarię radia, którego przed chwilą użył
This is penal unit. I decide when you die.
- Słowa Bandoga jak zwykle pokrzepiające…
Ace Combat – japoński shooter autorstwa studia Bandai Namco. Jak na Japończyków przystało, inny od rozpowszechnionego ideału shootera jaki znamy, bowiem siadamy w nim za sterami różnego rodzaju samolotów bojowych.
Ace Combat a realizm
Warto zaznaczyć od samego początku że Ace Combat nie jest symulatorem, jak zwykła twierdzić większość, która widzi gry z tej serii po raz pierwszy. Zresztą w realu ciężko by było o takie sytuacje jak na przykład:
- 120 pocisków w samolocie;
- przetrwanie przez samolot uderzenia przez sześć rakiet;
- naprawa samolotu w stanie krytycznym w ciągu jednego dnia;
- pilot samodzielnie wygrywający wojnę skali kontynentalnej[1];
- przelecenie (w jednym kawałku) 10–kilometrowego tunelu o szerokości niewiele większej od rozpiętości skrzydeł myśliwca.
O ile w naszej rzeczywistości takie rzeczy są mniej więcej tak samo prawdopodobne, jak znalezienie rekina w Bałtyku, o tyle w świecie Ace Combat zdarzają się w każdej grze w serii. I to po kilka razy!
Świat Ace Combat
Nie ma drugiej takiej gry jak Ace Combat, w której taką rolę odgrywa sytuacja geopolityczna świata przedstawionego. Akcja serii (przynajmniej większości) rozgrywa się w świecie alternatywnym do naszego, w tak zwanym Strangereal (Dziwnoświat?). Charakteryzuje się on tym, że wojny, czy też katastrofy mają tam miejsce częściej niż Igrzyska Olimpijskie. Zagłębiając się w historię tegoż uniwersum, można dojść do wniosku, że zmory i utrapienia z legendarnej puszki Pandory zyskały zdolność przedostawania się między wymiarami, dzięki czemu większość z nich trafiła właśnie tam.
Państwa
- Osea – największe i najpotężniejsze państwo świata, odpowiednik USA. Jak na odpowiednik Jankesów przystało, obrońcy wolności i demokracji, wtykający swój nos wszędzie, gdzie się tylko da. Mistrzowie budowania monstrualnych rzeczy tylko po to, żeby stracić je na rzecz wroga. Warty do odnotowania jest fakt, że we wszystkich grach z serii, w których występuje to państwo (Ace Combat 5, Zero i 7), Osea nigdy nie atakuje jako pierwsza[2].
- Erusea – misz–masz Włoch, Francji, Hiszpanii i częściowo Niemiec. Państwo z gatunku tych, które musi w ostatecznym rozrachunku dwa razy dostać wpiol, by fabuła ruszyła do przodu. Kraj ten zmienia ustrój częściej niż nowoczesna Angielka partnerów. Przed „4” republika, w „4” faszyści, a w „7” królestwo z sexy księżniczką i chmarą dronów.
- Belka – stereotypowi konspiratorzy, nacjonaliści oraz specjaliści od technologii, jak mantrę powtarzający frazesy o zemście. W „Zero” rząd oscylujący między Orbanem, a Trzecią Rzeszą. Ich ulubionym hobby jest pogrążanie kraju w ruinie finansowej poprzez wydawanie 50% PKB na wojsko w czasie pokoju i napuszczanie krajów na siebie.
- Emmeria – oficjalnie coś na kształt Wielkiej Brytanii; przy czym ani klimat, ani nazewnictwo nie ma jakiegokolwiek związku z Ojczyzną Herbaty. Gatunek kraju tracącego 95% terytorium w dwa tygodnie, który cudem wygrywa bitwę o wszystko i odwraca losy wojny. Słynie z powoływania do czynnej służby przestępców i strategii pt. „stójmy, to może nie zrzucą broni chemicznej na naszą stolicę”.
Przypisy