Heinz Dundersztyc
Zawładnę okręgiem Trzech Stanów!
- Heinz Dundersztyc i jego chore zamiary
A niech cię Pepe Panie Dziobaku!
- Heinz Dundersztyc karcąc swojego nemesis
Oto jest, spółka zło, Dundersztycaaa!
- Heinz Dundersztyc ma super dżingiel jako sygnał oczekiwania na telefonie
A teraz włączę mój Nonsensoinator!
- Heinz Dundersztyc ma zamiar zniszczyć jedyną słuszną encyklopedię
Teraz mogę bezkarnie sikać na okręgu całych Trzech Stanów! HEHE. Co ja robię z swoim życiem!?
- Reakcja Dundersztyca na przejęcie umysłu psa
Doktor Heinz Dundersztyc – drugoplanowy antagonista z serialu animowanego Fineasz i Ferb, w którym gra jako czarny charakter.
Wygląd
Doktor Dundersztyc odziany jest w białą koszulę aptekarza, czarną bluzkę i ciemnozielone spodnie. Garbi się, ma żółte zęby i charakterystyczny, długi nos.
Opis postaci
Celem życiowym Dundersztyca jest „przejęcie władzy w Okręgu Trzech Stanów”, co próbuje osiągnąć za pomocą różnorakich maszyn. Ich nazwa zazwyczaj kończy się na „-inator”. Często przyczynę powstania takiej maszyny wyjaśnia za pomocą retrospekcji z młodości. Nemezis Duntersztyca jest Pepe Pan Dziobak, który niszczy jego przyrządy i udaremnia nikczemne plany. Heinz często stosuje wobec niego przemoc fizyczną. Ciekawostką jest to, że Heinz na sygnał oczekiwania w swoim telefonie ma ustawiony „Dżingiel zła”.
Dzieciństwo
Szwab Heinz za młodu mieszkał na wsi Gimmelshtump w Druselstein, gdzie był gnębiony przez swoich kolegów. Rodzice zabraniali mu wszystkiego, ubierali go w sukienki i kazali stać na zewnątrz, udając krasnala ogrodowego. Twierdzi, że wychowały go oceloty.
Ciekawostki
- Podczas jego narodzin nie było przy nim rodziców;
- Dyplom doktora kupił za 15 dolarów w Tesco;
- Jego była płaci mu alimenty;
- Wszystkie jego inatory posiadają przycisk autodestrukcji;
- Jest słaby w kickball;
- Pepe Pana Dziobaka rozpoznaje tylko wtedy, gdy ten ma na głowie kapelusz;
- Uważa się za przystojniaka;
- Nienawidzi ryżowego puddingu;
- Lubi migdały;
- Ma słój pełen monet do automatów z jedzeniem;
- Szaleje za lamami.
