Pesa Acatus
Pesa Acatus (właściwie Akutas, przez mikoli znany jako Kaktus) – jeden z pierwszych (prawie) debiutanckich elektrycznych złomiastych trupków pewnej bydgoskiej firmy, skręcony naprędce na prośbę łódzkiego oddziału PeeRów w 2006 roku. Powstała dokładnie jedna sztuka.
Jak do tego doszło?
Projekt Akutasa zaczął powstawać w mrocznych czeluściach biura projektowego Pesy już w 2004 roku. Co ciekawe umowę kupna podpisano dopiero w 2005. Mimo że łodzianie zamówili jednostkę trójczłonową, Pesa skleciła czteroczłona, żeby zaoszczędzić na homologowaniu późniejszych Bydgostii[1]. Podczas testów na CMK rozpędziło się to do 175 km/h, ale pociągiem tak telepało, że wstawiono ogranicznik do 140 km/h. Potem jeden człon wycięto, zmieniono nalepkę z ED74 na ED59 i oddano w łapy Pe-eRów. Jednostka była tak oszołamiająco sprawna, że od 2011 do 2014 gniła w krzakach. Skład miał dumnie powrócić na tory 2 czerwca 2014 roku, ale zdążył się zepsuć zanim dojechał do peronu. W 2016 okazało się, że nikomu nie przyszło do głowy odnowić tymczasowe dopuszczenie do ruchu i pociąg od tej pory dotrzymuje towarzystwa pokrzywom czy innemu zielsku.
Na bazie Acatusa Pesa skleciła późniejszą Bydgostię, która odziedziczyła wszystkie negatywne i pozytywne cechy po poprzedniczce[2]. Potem jeszcze powstały jeszcze Acatus II i Acatus Plus, które kupili skąpi krakowiacy. Pociągi te nie miały z Akutasem nic wspólnego, to były po prostu biedniejsze wersje Elfa.
Anatomia
Samo Acatus znaczy po łacinie łódź. Nie wiadomo co mieli na myśli inżynierowie z Pesy, gdy wymyślają tę nazwę, ale Akutas na pewno sprawdzałby lepiej się jako łódź niż pociąg. Akutas jest protoplastą Elfa, dlatego ma tak samo ściętą mordę[3]. Nieco krótszy od kibelka, a na dodatek pomieści mniej osób, bo tylko 350[4], jednak jedynym powodem, dla którego jest bardziej szpanerski od poprzednika, to niska podłoga i zajebiste wysuwane schodki, specjalnie pomyślane o seniorkach wsiadających w pociąg na Dworcu Kaliskim[5] żeby dojechać do tych Koluszek czy innych Skierniewic[6]. Dzięki zastosowaniu supernowoczesnych silników hergestellt in Deutschland podłączonych do makaroniarskich falowników zapewnia niesamowite wrażenia słuchowe podczas rozruchu[7].
Przypisy
- ↑ W tym kraju homologowanie pociągu kosztuje więcej niż zbudowanie jednego członu. Zastanów się nad tym chwilę.
- ↑ Pozytywnych nie było
- ↑ Rzekomo, żeby lepiej się rozpędzać, ale wyniki testów mówią same za siebie
- ↑ Zwykły kibelek pomieści 656
- ↑ Stara Fabryczna też pasuje
- ↑ Ewentualnie Łęczycy czy Zduńskiej
- ↑ Patrz film